reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wyprawka dla sierpniowych skarbeczkow :D

Ja sie prawie wcale nie maluje no chyab ze jakies wieksze wysjcie sie szykuje albo mi odbije [emoji1]Co najwyzej zima jak mam trupio blada twarz to naloze podklad dla koloru. Wiec dla mnie sam podklad, czy tylko rzesy czy kredka na oczach to juz makijaz[emoji12]
Jak ktos na codzien sie maluje to czemu ma tego nie robic w szpitalu. Mi tam nic do tego.

Tutaj w szpitalu to oprocz lekarzy i pielegniarek nikt obcy nie bedzie mnie widzial bo pokoje sa jednoosobowe z lazienka wiec nie bede z niego wychodzic wogole. Ale pizame napewno jakas wzgledna zaloze dla wlasnego samopoczucia [emoji1] motywow typu zwierzatka nie lubie nawet na ubrankach dzieciecych, ot taki dziwolad ze mnie [emoji1]
 
reklama
Dziewczyny a co myślicie o takim playpenie? Przyda sie czy sie nie przyda? Bo z reguły u nas ponad stówkę kosztują a taki znalazłam za chyba $65.. My koło domu nie mamy ani trawnika bo tylko przed domem ani za bardzo duzo miejsca bo "betony miejskie".. I myślałam ze na przyszła wiosnę było by jak znalazł i na lato.. Co myślicie? Miała któraś moze? Bo nie wiem czy jest sens kupowac..
ImageUploadedByForum BabyBoom1431108252.724492.jpg
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1431108252.724492.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1431108252.724492.jpg
    39,4 KB · Wyświetleń: 59
Bunia ja mam taki kojec do zabawy i u nas byl to super zakup. Co prawda mloda w nim czesto nie siedziala ale byl dla mnie wybawieniem jak zaczela raczkowac. Wsadzalam ja tam tez z zabawkami jak sie turlala i mialam pewnosc, ze psy po niej nie przebiegna. Teraz to sobie nie wyobrazam bez kojca przy blizniakach. Jak zaczna raczkowac to chociaz obiad w spokoju ugotuje :-D

Do nosa uzywalam fridy. Ale chyba tylko raz bo moje dziecko nie mialo katarow. A jak miala to nauczyla sie dmuchac nos od razu.
 
Bunia duzo mam chwali sobie takie kojce. U nas niestety nie zdalo egzaminu. Mloda wytrzymywala w nim doslownie minute i nie chciala wiecej. Ona z tych co "potrzebuja przestrzeni". Ale moze gdybym od samego poczatku ja tam wkladala to by byla przyzwyczajona. A ja dopiero pozniej, jak juz ruchliwa sie zrobila. Ale nic z tego. Na szczescie nie kupilam sama tylko znajomi pozyczyli wiec kasy nie wywalilam w bloto.
Zreszta ja z tych co uwazaja ze dziecko powinno miec przestrzen i nieograniczac go niczym wiec co do kojca i tak nie bylam przekonana.
Ale spotkalam sie z wieloma opiniami ze to zbawienie taki kojec [emoji1]

A takim elektryczny aspiratorze tez mysle i tez zastanawiam sie czy warto.
Fride mam i jest ok ale czasem nie mam tyle sily zeby wyciagnac wszystko. I zastanawiam sie czy takie cos ma wiecej mocy niz moje pluca.
 
Bunia u mnie nie zdał egzaminu nawet jak probowalam. Kupila tylko bo balam sie ze po nckach nie dam rady ale bez sensu zakup. Jocha nie lubił, a ja bez problemu ogarnelam go na podlodze.

Moj kolezanka miala i przetrzymywala w nim blizniaki do 18 miesiaca zycia, dopoki same nie zaczely wychodzic.

Co do aspiratora to tego typu nigdy nie probowalam.
 
Nadrabiam zaleglosci :-)

Odnosnie ochraniaczy - to ja uzywalam od kiedy siadali i tylko na pol lozka tzn glowa i sciana, tez chcialam widziec dziubki. Wczesniej lozeczko bylo na wyzszym pozimie, wiec nie pchalam ochraniaczy.

Obaj spali w spiworkach zaraz po rozku - kupilam usztywniany, a potem szybko wywalilam ta wkladke. Nie mialam nic innego do lozka poza przescieradlem I spiworkiem. No poza podkladem nieprzemakalnym.

Jako kolderki nie uzywalam, bo spiworki byly bardziej praktyczne. Ale dla mlodszego zrobilam z niego poduszke. A teraz mysle, ze nie bede kupowac rozka ani otulacza tylko wyprobuje patent mojej poprzedniej poloznej - do poszedwki od dluzej poduszki dopasuje cienki kocyk polarkowy, tyle ich mam w domu. Poszewka szybciej schnie, a przeciez bedzie sie ulewalo na poczatku. Zobaczymy jak sie sprawdzi.

Odnosnie koszul do spania/karmienia - to na poczatek mam 2 koszule meza i luzne spodnie. Zanim brodawki mi sie zahartuja, pomaga mi masc, ktora dosc oporne plamy zostawiala, wiec po ok tyg dopiero przesiade sie w te ladniejsze ciuchy. A koszule do karmienia kiedys kupilam w Etam, sa swietne!
Bedzie lato, ale mi pierwsze dni po porodzie mega zimno zawsze bylo, rodzilam 2 razy jak bylo cieplo.

Odnosnie makijazu - to ja obowiazkowo krem do twarzy I rozswietlacz pod oczy. Inaczej nawet wyspana wygladam jak zombie, mam takie cienie pod oczami. A maz bedzie zdjecia pykal jak go znam.
I zgadzam sie z Akuku, po porodzie mega mnie odrzucalo od kosmetykow - draznily zapachy, wiec glownie woda I jakies naturalne tematy. Poza tym szkoda czasu.

Co do kojca to ja nie mialam. Ze starszym za male mieszkanie a z mlodszym do kuchni bralam bo najpierw w wozku jak lezal a potem lozeczko przysuwalam z pokoju naprzeciwko kuchni, serio :-)
Starszy z pewnoscia by nie wysiedzial w srodku, a mlody bez problemu. Takze zalezy od egzemplarza.
 
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi [emoji8]
Moi znajomi mieli wlasnie kojec i jedni mieli w mieszkaniu jakby w salonie bo małe mieszkanie na zabawki itd to mały w tym siedział i sie bawił.. A drudzy maja młoda z lipca i siedziała w tym cała wiosnę i lato na podwórku jak tylko pogoda pozwalała..
Ale jak piszecie to wszystko widać od dziecka zależy.. Hm ale jakbym próbowała juz w zimie w domu sadzać tam to moze by sie udało jeju juz pojęcia nie mam.. Jak Olka mówi to nawet spokojnie cos w domu porobić a dziecko sie zabawkami zajmuje przez chwile..
Cinamona mi głownie chodzi zeby był na zewnątrz tzn nie mamy podwórka a raczej mamy w rozmiarze mini mini czyli obok tarasu trochę miejsca w "betonie" i tyle wiec taki kojec mysle by nam pasował.. Jak byśmy jechali do parku u nas czy gdzieś to inna sytuacja a koło domu to żywcem by to dziecko nie miało co ze soba robić na wiosnę a nie chce w wózku trzymać tak.. Co do aspiratora wlasnie nie wiem czy to bezpieczne i czy np dziecko nie bedzie sie go bało bo jakis dźwięk to musi wydawać.. A wlasnie tam gdzie mogę tanio kupić to nie mogę znowu oddać i koło sie zamyka bo jak ostatecznie nie zechce to co ja z tym zrobię.. A froda podobnie jak grucha czasami daje rade a czasami dmuchać i dmuchać musze i dalej siedzi w nosie dlatego sie nad tym zastanawiam.. Zwłaszcza ze gruchę w razie w mam..

Pupui no to loteria albo moj mały polubi albo nie.. Jeju i skąd ja mam to wiedzieć ?:/ skoro piszesz ze mimo prób dziecko protestuje.. To teraz juz całkiem nie wiem..

Lunera ja krem do twarzy to dzień w dzien :) niestety skóra sucha i musze nawilżać.. A co do zdjeć to ja juz przyzwyczajona ze odkąd s tamtym roku sie przytyło to moja twarz sie zmieniła i noe lubię siebie na zdjęciach..
 
Ja chcialam kojec wlasniw zeby przez chwile cos w domu zrobic a mloda mogla sie w nim bezpiecznie pobawic ale lipa byla bo ona tam siedziala przez chwile i to tylko jak kolo niej siedzialam i sie na nia patrzylam. Jak tylko tracilam zainteresowanie albo wyszlam na chwile to ryk byl. Wiec nie bylo sensu grata trzymac w salonie.
Mam lozeczko turystyczne wiec teraz moge najpierw wyprobowac i wsadzsc mlodego do lozeczka aby siew nim bawil przrz chwile ale w sumie to nie chce w salonie miec gratow a za takiego uwazam lozeczko wiec pewnie mlody bedzie sie przemieszczal po caly salonie i tyle. Z Maja dalam rade to i z nim dam.
 
reklama
Z rodzenstwem jest chyba troche latwiej, zwlaszcza przy malej roznicy wieku. Bo jednak uwaga malego rozklada sie na wiecej osob, nasz mlody tak nie wyl na podlodze jak straszy, mial sie na kogo przygladac. Tylko zabawki podzielilam na 2 czesci i jedna mozna bylo sie bawic jak dzidzia spala tylko. A jak skonczyl +/- 2 lata to juz za nimi nie musialam lazic, sami sie soba zajmuja :-)

Taki kojec to moze byc tez dobry organizer na zabawki, zeby sie nie walaly po calym salonie.
 
Do góry