G
guest-1714079215
Gość
A to jak najbardziej. Używki potrafią być cudne, zresztą w Polsce np. nie dostanę (bez cyrków z dostawą przez ocean) sukienek A.erican Princess, więc siłą rzeczy kupuję na vinted.Wydaje mi się, że nie do końca się zrozumialysmy. Używając argumentu o etyce miałam na myśli warunki w jakich produkowane są ubrania w Bangladeszu i wyzysk dzieci, które tam pracuja. Jeżeli ktoś świadomie kupuje nowa wyprawkę - załóżmy 50 sztuk ubrań rozmiaru 56, po 2 tygodniach kupuje nowe 50 sztuk ubrań rozmiaru 62 czyli łącznie mamy 100 sztuk ubrań w miesiąc na jedno dziecko (które prawdopodobnie lecą od razu do kosza) wiedząc w jakich warunkach jest to produkowane i robiąc to tylko dlatego, bo uważa, że używane ubrania są gorsze i jego dziecko musi mieć wszystko nowe to dla mnie jest to nieetyczne.
Jeżeli ktoś jest świadomy i stara się ograniczać kupowanie w sieciowkach, ale nie ma możliwości finansowych/czasowych/ cokolwiek i zdarza mu się tam kupować to ok, jesteśmy tylko ludźmi Jak to często na tatuażach jest napisane: Only judge can God me
Morał jest taki - nie ma co kupować stosu dla noworodka, bo wszystko się okaże po porodzie