blond pisz więcej takie poematy to może przestanę panikować. Bo szczerze mówiąc to mimo iż zawsze panicznie się bałam porodu naturalnego z racji mojego dość niskiego progu bólu, to zaczynam go rozważać. Mimo, że lekarz zaleca CC z racji kręgosłupa. I chyba tylko wizja zatrzymania się akcji porodowej w nieodpowiednim momencie jeszcze przemawia mi do rozsądku, że przecież to dla dobra dziecka. Bo jakby miało utkąć w kanale rodnym bo mnie zaczęły boleć plecy i przestałabym oddychać i musieli by mi je wyciągać to chyba jednak wolę od razu zapowiedzianą cc.
Najgorsze, że ja nie bardzo wiem "z czym się je znieczulenie" bo operację miałam w życiu jedną - gdy miałam 5 lat usuwano mi ropę z kolana, więc raczej trudno abym cokolwiek pamiętała. No oprócz pysznych buraczków czerwonych, które dawali do obiadu
Najgorsze, że ja nie bardzo wiem "z czym się je znieczulenie" bo operację miałam w życiu jedną - gdy miałam 5 lat usuwano mi ropę z kolana, więc raczej trudno abym cokolwiek pamiętała. No oprócz pysznych buraczków czerwonych, które dawali do obiadu