reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyjścia przed porodem ?

Ja miałam poród sn i też dzień przed jeździłam autem i do sklepu na zakupy i odebrać mamę z pracy, więcej ruchu miałam z takim wielkim brzuchem niż na początku ciąży kiedy bylam mega zmęczona i ospała😅🤗 A po zakupach ugotowałam gar bigosu bo czułam ze to bedzie następnego dnia i tak było
 
reklama
Ja normalnie funkcjonowałam jeszcze po terminie, chodziłam na zakupy, na spacery, gotowałam... Trochę liczyłam, że mi to pomoże w przyspieszeniu porodu, ale nic z tego, chyba jestem z tych opornych. Nawet wywoływanie nic nie dało i skończyło się CC prawie 2 tygodnie po terminie. Wiem, że to skrajny przykład, ale 100 lat temu kobiety w zaawansowanej ciąży nosiły wodę ze studni 🙄 Według mnie nie ma co sobie odmawiać wyjść. Później będzie z tym trudniej :)
 
Wiem, że nie masz super doświadczeń z tego porodu - ale dla mnie to strasznie słabe takie straszenie. Wręcz brzmi to szowinistycznie.

Poza cesarka uważam, że kolejne porody mialam spoko ale myślę, że byłby jeszcze bardziej spoko gdybym rodziła w tym lesie 😉
Hehe koniec końców mój poród jednak trwał parę godzin więc chyba ostatecznie z tego lasu bym się wydostała jakby się tam zaczęło 🤣
Ale w sumie wiesz różnie bywa. Znam dwie dziewczyny, które urodziły na izbie przyjęć a jedna, która odesłana ze szpitala (bo Paniii to jeszcze nie poród) urodziła pół godziny później pod prysznicem a mąż odbierał poród 🤣
Tak czy siak musiałam zgodzić się z moim raczej nieszowinistycznym lekarzem, że ciąża bliźniacza to nie byle co i nie będziemy rodzic wśród szyszek 😉
 
Normalnie funkcjonowałam do końca ciąży, przy 3 dzieciaczków nie da się inaczej, plus dźwiganie 2latka 😛
W dzień w którym urodziłam 4dziecko, położyłam się dopiero o północy ( była u nas teściowa), to był intensywny dzień, a o 2.20 obudziło mnie z automatu rozpieranie i skurcze - o 3.40 nasza niespodzianka była już z nami 💙.
 
Normalnie funkcjonowałam do końca ciąży, przy 3 dzieciaczków nie da się inaczej, plus dźwiganie 2latka 😛
W dzień w którym urodziłam 4dziecko, położyłam się dopiero o północy ( była u nas teściowa), to był intensywny dzień, a o 2.20 obudziło mnie z automatu rozpieranie i skurcze - o 3.40 nasza niespodzianka była już z nami 💙.
aaa zapomniałam dodać POWODZENIA przy porodzie 😘🥰 i ciesz się tą ciszą 😉
 
Normalnie funkcjonowałam do końca ciąży, przy 3 dzieciaczków nie da się inaczej, plus dźwiganie 2latka 😛
W dzień w którym urodziłam 4dziecko, położyłam się dopiero o północy ( była u nas teściowa), to był intensywny dzień, a o 2.20 obudziło mnie z automatu rozpieranie i skurcze - o 3.40 nasza niespodzianka była już z nami 💙.
Rodziłaś w domu czy zdążyłaś do szpitala? :)
 
No w sensie 100 lat temu nikt nie zbierał danych o tym, ile dzieci zmarlo, bo matki robily to, co robić musialy. A kednak jestem przekonana, ze kazda z nas o takich przypadkach slyszala albo ma takie w rodzinie. Ale no to, ze 100 lat temu tak bylo nie oznacza, ze dla nas ma to być wzorem.
Moja prababcia opowiadala o poronieniach przy robotach w polu 🤷‍♀️ tylko czy to serio ma dla nas być wzorem?

Ja bym zwyczajnie zapytala lekarza o taki wyjazd blisko terminu porodu.
 
reklama
No w sensie 100 lat temu nikt nie zbierał danych o tym, ile dzieci zmarlo, bo matki robily to, co robić musialy. Ale no to, ze 100 lat temu tak bylo nie oznacza, ze dla basma to być wzorem.
Moja prababcia opowiadala o poronieniach przy robotach w polu 🤷‍♀️ tylko czy to serio ma dla nas być wzorem?

Ja bym zwyczajnie zapytala lekarza o taki wyjazd blisko terminu porodu.
Ja rozumiem, o co Ci chodziło, ale tu nie ma co straszyć kobiety, bo to już 9 miesiąc i nie ma mowy o poronieniu.
 
Do góry