reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyczekiwany listopad...

z pogody tez sie ciesze bo zaraz poczulam sie lepiej jak sie ochlodzilo.Moze to troche dziwne ale ja tez sie boje jak to bedzie z opieka nad dzidzia przez te pierwsze dni a co do porodu to boje sie ze trafie na wstretna polozna i tego ze na porodowce bedzie zbyt duzo osob a ja tego psychicznie nie potrafie zaakceptowac.
 
reklama
dziś sobie obejrzałam na kompie(dostałam od babki u gina) taką jedną płytkę,min.było tam o pielęgnacji noworodka i lepiej jest mi obejrzeć sobie coś niż czytać(ogólnie jestem wzrokowcem).Najbardziej się boję pielęgnacji resztki pępowiny,że mogę to uszkodzić albo przez przypadek urwać,ale to zlecę mężowi :) fajnie jak coś u gina dają,oprócz płytki dostałam sporo broszurek,choć i to jest mało.
 
Cześć dziewczyny! Ja cały weekend miałam dosyć spuchnięty od tych upałów. Jeszcze do tgo brzuch zaczoł mnie pobolewać także większość czasuprzeleżałam z nogami do góry.
 
ja te największe upały w wekend też przesiedziałam w domku.A niedziela była cudo :) nigdy nie sądziłam że tak się będę cieszyć z deszczowego dnia!!!bo lubię te słoneczne,no ale tym razem to była przesada ;)
a dziś wybieram się z mężem zrobić sobie zdjęcia do nowego dowodu osobistego,bo mam tylko ten stary i bez nowego stanu cywilnego.
 
Ja tez się bardzo boję jak ja dam sobie radę z moją kruszynką, skąd ja to wszystko będe wiedziała itp. Ale mam nadzieje że to samo przyjdzie, oczywiście na pomoc rodziców, siostry też liczę. A tu na forum będziemy się dzieliły naszymi doswiadczeniami, to też będzie duży plus.

Karolinnko leć po dowód, bo ja to się tak wybierałam, że dopiero 1,5 roku po ślubie sobie wyrobiłam nowy.

Ja weekend spędziłam cudownie:
w piatek był grill, o którym juz pisałam;
w sobote od rana miałam gości; najpierw moja przyjacółka z mężem nas odwiedziła, potem moi rodzice; nastepnie zdążyłam trochę posiedzieć przy kompie i zadzwonili znajomi, więc pojechaliśmy z nimi do centrum handlowego; potem mój mąż pojechał odwieźć innych znajomych na pociąg, a ja poszłam po moje siostrzenice, bo nocowały u nas, dały mi troche popalić zanim połozyłam je spać;
w niedzielę byliśmy ze znajomymi w Międzyzdrojach (180 km od naszej miejscowości); jak zajechaliśmy lunął deszcz, ale po około 40 minutach wyszło słonko i poszliśmy się opalać ( ja tylko bużkę , bo tak przytyłam że aż wstyd się rozebrać), dzień minął szybko i fajnie, powrót był tragiczny, bo były takie korki że jechaliśmy 1,5 godziny dłużej;
To był bardzo zwariowany weekend, dużo się działo, ale wiecie co? Ja uwielbiam takie dni, jestem wtedy w swoim żywiole. Nawet mój mąż stwierdził, że to na mnie dobrze wpływa, bo byłam zadowolona, uśmiechnięta i nie zrzędziłam.
Mam nadzieje, że mój maluszek będzie się sprawował dobrze w moim brzuszku i będe mogła tak intensywnie spędzać większość dni aż do porodu.
Wam drogie mamuśki też życzę dobrego samopoczucia i uśmiechu na twarzy!!!
 
Pycha co do dowodu to chyba nie ma żadnych kar za zwlekanie?w sumie to mnie martwi. A co do spędzonego czasu to faktycznie dużo się u Ciebie działo,ja zanim zaszłam w ciążę też nie mogłam usiedzieć na jednym miejscu a teraz muszę się oszczędzać.I zrzędzę :D
 
Nie ma zadnych kar, chyba??? ja tylko miałam problemy z różnymi sprawami papierkowymi, np. jak bralismy kredyt.
Ja na początku też musiałam się oszczędzać (miałam łożysko przodujące), do tego mój mąż przeleżał w szpitalu 2 m-ce. Cały dom na mojej głowie, wszystkie problemy..... oj miałam serdecznie dość!!!!
 
no to faktycznie miałaś nie za wesoło na początku, ale teraz nieźle sobie brykasz :) ja też pierwsze 4 miesiące miałam do kitu,3 razy byłam w szpitalu,poza tym dużo spraw osobistych się nazbierało.Wszyscy mówili żeby sie nie stresować bo to szkodzi dzidzi,hehe,tylko podajcie mi proszę cudowny środek na to żeby nagle pstryknąć palcami i !bum! jestem oazą spokoju .
 
Karolinna nie wiem jak z karami za dowód. Ja swój wyrabiałam zaraz po ślubie. Za to przez 2 lata jeździłam na starym paszporcie z panieńskim nazwiskiem. Miałam trochę cykora, że mnie na lotniskach nie puszczą ale bez problemów się obyło.
A wyrobiłaś sobie już nową dyskietkę ze Śląskiej Kasy Chorych? Bo tam też trzeba zmieniać nazwisko.
 
reklama
Zapomniałbym, mam już tą ksiażkę o jodze. Ćwiczenia są świetne, bardzo relaksują a jednocześnie wzmacniają organizm.
Byłam dzisiaj w bibliotece, nawet nie wiedziałam ze mają az taki wybór książek o ciąży i dzieciach. Wypożyczyłam sobie: " Ciąża naturalna", "Poradnik młodych rodziców", "Pokochać je nim się narodzi" i już tak na przyszłość "Gry i zabawy z maluchami". No to teraz mam lektury do końca lata. :)
 
Do góry