Podkradłam styczniówkom...
Lepiej urodzić się zimą
Zimowa pogoda bywa ponura, ale prognoza dla dzieci urodzonych o tej porze roku jest słoneczna – wykazują nowe badania
Astrologowie przez wieki zapewniali, że pora roku, w której dziecko się rodzi, decyduje o jego losie. Szerokie badania przeprowadzone w ciągu siedmiu lat wydają się potwierdzać, że dzieci przychodzące na świat zimą z większym prawdopodobieństwem wyrosną na ludzi dużych, inteligentnych, odnoszących sukcesy niż urodzone latem.
Pod kierunkiem naukowców z Uniwersytetu Harvarda obserwowano rozwój 21000 chłopców i dziewczynek na całym świecie. Okazało się, że jest zależność między porą roku, w której dziecko się urodziło, a jego wagą, długością, rozmiarem głowy i zdolnościami umysłowymi.
Naukowcy sądzą, że cechy dziecka mogą zależeć od wpływu na ciężarną matkę i rozwijający się płód sezonowych różnic w diecie, poziomie hormonów, temperaturze, nasłonecznieniu, infekcjach wirusowych i innych.
Amerykańscy i australijscy psychiatrzy i antropolodzy z uniwersytetów Harvarda i Queensland zmierzyli dzieci oraz przebadali je pod kątem sprawności umysłowej i motorycznej zaraz po urodzeniu, w wieku ośmiu miesięcy oraz czterech i siedmiu lat.
Dzieci „zimowe” były zdecydowanie dłuższe od „letnich”, zaś w wieku siedmiu lat były od nich cięższe, wyższe i miały większy obwód głowy. Ponadto lepiej wypadły w serii testów na inteligencję. Siedmiolatki urodzone zimą i wiosną były o 210 g cięższe, o 0,19 cm wyższe i miały zdecydowanie większy obwód głowy niż urodzone jesienią i latem. Okazało się też, że zimowe noworodki były najdłuższe.
Badacze podsumowują, w piśmie medycznym „Schizophrenia Research”: „Generalnie wyniki pokazały, że dzieci urodzone zimą/wiosną są zarówno »większe« co do zmiennych antropometrycznych, jak i »inteligentniejsze« co do zmiennych neuropoznawczych”.
To badanie jest najnowszym – i największym – z serii ogólnoświatowych projektów mających ocenić wpływ pór roku na ludzkie zdrowie, długowieczność oraz rozwój fizyczny i umysłowy. W 2002 r. naukowcy z renomowanego niemieckiego Instytutu Badań Demograficznych Maxa Plancka ogłosili, że ludzie urodzeni jesienią żyją dłużej niż urodzeniu wiosną. Mniej też chorują w podeszłym wieku.
Po przeanalizowaniu spisów ludności w Danii, Austrii i Australii instytut ogłosił, że istnieje związek między porą roku, w której dziecko się urodziło, a średnią długością życia osób w wieku powyżej 50 lat. Ustalono na przykład, że w Austrii dorośli urodzeni między październikiem a grudniem żyli około siedmiu miesięcy dłużej niż urodzeni między kwietniem a czerwcem.
Przypuszcza się, że u źródła tych zależności leżą zmiany w diecie i sezonowe infekcje. „Ostatni okres ciąży matki rodzącej wiosną przypada na zimę, gdy je ona mniej witamin – mówi Gabriele Doblhammer z grupy naukowców, którzy przeprowadzili badania. – Kiedy przestaje karmić piersią i zaczyna dawać dziecku zwykłe jedzenie, jest już gorące lato, a dzieci są wtedy podatne na infekcje układu trawiennego”.
Pora urodzin może też wpływać na to, czy jest się optymistą, czy pesymistą. Dzieci letnie mają pogodniejsze spojrzenie na świat niż zimowe zrzędy.
Amerykańscy i australijscy naukowcy proponują kilka wyjaśnień tych różnic. Jedna z teorii głosi, że może to wynikać z wpływu, jaki mają na płód zmienne czynniki sezonowe, takie jak temperatura, opady deszczu czy promieniowanie ultrafioletowe.