reklama
Z tego co mi wiadomo szkoła rodzenia jest bezpłatna jeśli chodzisz w miejscu zameldowania (tak jest w Warszawie).
Mój też pracuje do późna i dlatego mieliśmy idywidualnie - wtedy kiedy nam pasowało. Dobrze, żeby facet też wiedział co i jak
Mój też pracuje do późna i dlatego mieliśmy idywidualnie - wtedy kiedy nam pasowało. Dobrze, żeby facet też wiedział co i jak
Cześć dziewczyny. Przedemna drugi poród pierwszego sie nie bałam i mimo ze był długi i mega bolesny to wspominam go miło. Teraz juz wiem co mnie czeka i zaczynam sie bać! Mimo ze teraz bede rodzic w Sztokholmie , więc i dostęp do znieczulen, własna sala itd. Nie miałam tego przy pierwszym porodzie więc traktuje to trochę jak luksus hehe A tak poważnie, przy pierwszym porodzie miałam rozciete krocze i to było super, mała szybko wyszła. A tu nie rozcinaja krocza i strasznie sie boje ze popekam bardzo mocno ;(
Skąd pomysł, że musisz popękać? Nacięcie krocza jest niezbędne w bardzo bardzo niewielu przypadkach. W Polsce się go nadużywało (teraz to się zmienia) bo przyśpieszało poród i lekarz kończył dyżur o czasie. A to, że potem kobiety cierpią tygodniami, źle się zrastają i mają problemy z bliznami to już ich nie obchodziło. To ogromna krzywda dla kobiety...
Jeśli poród jest dobrze poprowadzony (nie przyśpiesza się go na siłę) a kobieta dobrze przygotowana (np masaże, natłuszczanie skóry) to pęknięcia zdarzają się żadko. Dobra położna widzi gdy skóra jest na skraju pęknięcia i potrafi temu zapobiec. Ja nie byłam nacinana nawet przy pierwszym porodzie i od razu po porodzie normalnie siedziałam i chodziłam, zero bólu.
Iloona, będzie dobrze, wierz mi, bez nacięcia będzie dużo lepiej
Aby uniknąć nacięcia można:
- masować krocze specjalnymi olejkami
- rozciągać balonikiem epi-no
- brać oeparol (uelastycznia tkanki)
ale to wszystko oczywiście na samiutkim końcu ciąży.
Tu jest dobry filmik http://www.mamazone.pl/tv/film,4438,naciecie-krocza-w-czasie-porodu.aspx
i tekst http://www.rodzicpoludzku.pl/Biblioteka-Fundacji/Naciecie-krocza-koniecznosc-czy-rutyna.html
Jeśli poród jest dobrze poprowadzony (nie przyśpiesza się go na siłę) a kobieta dobrze przygotowana (np masaże, natłuszczanie skóry) to pęknięcia zdarzają się żadko. Dobra położna widzi gdy skóra jest na skraju pęknięcia i potrafi temu zapobiec. Ja nie byłam nacinana nawet przy pierwszym porodzie i od razu po porodzie normalnie siedziałam i chodziłam, zero bólu.
Iloona, będzie dobrze, wierz mi, bez nacięcia będzie dużo lepiej
Aby uniknąć nacięcia można:
- masować krocze specjalnymi olejkami
- rozciągać balonikiem epi-no
- brać oeparol (uelastycznia tkanki)
ale to wszystko oczywiście na samiutkim końcu ciąży.
Tu jest dobry filmik http://www.mamazone.pl/tv/film,4438,naciecie-krocza-w-czasie-porodu.aspx
i tekst http://www.rodzicpoludzku.pl/Biblioteka-Fundacji/Naciecie-krocza-koniecznosc-czy-rutyna.html
Ostatnia edycja:
Paulinek
Styczniowe mamy'08
La Mari to wszystko jest wzgledne. Przy pierwszym porodzie bylam nacinana (nawet nie wiedzialam kiedy, dopiero jak mnie chcieli zszywac to sie zorientowalam), maly byl wczesniakiem potrzebowal wiecej miejsca na glowke. I rowniez moge napisac ze nie mialam zadnych problemow z chodzeniem ( 2 godziny po porodzie bylam juz na nogach) i nic mnie nie bolalo. Pamietam ze moglabym w tamtej chwili gory przenosic. Oksytocyna zrobila swoje, bez znieczulenia i innych poprawiaczy, ulepszaczy czy co tam jeszcze mozna dostac.
Hej
Co do porodu... To będzie mój pierwszy poród i trochę się go obawiam... Nie bólu (bo na to psychicznie jestem przygotowana), ale boję się cięcia cesarskiego które jest jedną z opcji która może mnie czekać... Bardzo bym chciała żeby bliźniaki obróciły się obydwoje główkami w dół i żebym mogła je urodzić naturalnie...
Zastanawiam się nad dwoma szpitalami - Leszno i szpital na Polnej w PZN. Mój lekarz prowadzący jest z Leszna więc jeśli będzie konieczność cięcia cesarkiego pojadę do Leszna bo na cięcie trzeba się umówić z lekarzem więc chce swojego A jeśli będę rodzić naturalnie to wybiorę Polną bo i tak nie wiem czy w Lesznie trafie na swojego lekarza podczas porodu( a płacić mu nie chce bo i tak on nie urodzi za mnie)... Boję się też że moje dzieciaczki na pewno będą wcześniakami i będą musiały zostać dłużej w szpitalu
Natalie poczytaj sobie opinie na tej stronie o szpitalach, między innymi jest info o Polnej: Gdzie rodzić - szpitale i oddziały położnicze, lokalizacje, opinie
ja osobiscie nie wiem gdzie będę rodzić, albo Polna albo Raszei (moj ginekolog jest z Raszei), obejrzalam sobie zdjęcia na stronie internetowej szpitala Raszei i wygląda wszystko ładnie, podobno opieka też jest dobra, sprzęt również mają.
o Polnej słyszałam różne opinie - bdb szpital pod względem oddziału neonatologii noworodkowej, cokolwiek by się z dzieckiem działo oni na pewno się nim bardzo dobrze zaopiekują, ale jest tam masówka, czasami zjeżdża się 15 kobiet do porodu i musisz czekać... ja na Twoim miejscu chyba wybrałabym Polną ze względu na bliźniaki, gdyż one na pewno będą potrzebować większej uwagi i opieki ze strony szpitala niż normalne dziecko.
reklama
Paulinek
Styczniowe mamy'08
Fakt opieke mialam fantastyczna i synek tez! Wszystkim takiej zycze!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: