Paulinek głowa do góry - jedno dziecko urodzone w 30tyg wystarczy - drugie na pewno urodzi się w terminie, tak dla równowagi
Będzie dobrze - zobaczysz
A ja tylko wspomnę sytuacje jak leżałam w grudniu na chirurgii. Dostałam od koleżanki sms, że druga koleżanka ma termin właśnie na 08. grudnia no i ta jej współczuje, bo już za kilka godzin zacznie rodzić. Kiedy rozejrzałam się dookoła sali, gdzie leżały oprócz mnie jeszcze 3 babki do operacji, oczywiście raka (jak to teraz na chirurgii często bywa), kiedy pomyślałam sobie, że moja przyjaciółka właśnie łysieje, bo jest w trakcie przyjmowania kolejnej chemii (podawali jej już 3 rodzaj) to sobie nawet nie wyobrażacie jakiego ja do tej koleżanki sms wysmarowałam!!!
I ja rozumiem, ze poród to nic przyjemnego i nie będzie łaskotać, ale w takiej chwili trzeba myśleć o tym jakie nas szczęście spotkało, że rodzi nam się Dzieciątko, na które tyle się czekało, ze ból minie, za 3-4 dni wyjdziemy z maleństwem do domu i będziemy żyli długo i szczęśliwie. Na prawdę są gorsze sytuacje w życiu, tyle tylko, że my o nich nie myślimy dopóki nas jakieś nieszczęście nie spotka... Ale taka natura ludzka - ja też kiedy jestem zdrowa nie myślę o tym, ze jest fajnie, bo nic nie boli
Ale to są moje osobiste doświadczenia, kiedy będę rodzić i kiedy pomyślę o mojej przyjaciółce, która ma 26lat, wspaniałego męża i ... raka z licznymi przerzutami i która pewnie chciałaby mieć Dziecko, ale nie może, bo walczy o życie i jeszcze długo będzie walczyć, to całkiem odmieni mi się stosunek do tego całego zamieszania ;( Jeżeli zbyt osobiste to przepraszam- nie chciałam nikogo urazić...