reklama
Ciania
Aktywna w BB
ja byłam dzisiaj w szpitalu po liste co trzeba zabrac i teraz moge zacząć wszystko kompletować.
Gdyby któraś z was również wybierała się do szpitala nr3 w Tarnowskich Górach to oto spis:
Niezbędnik porodowy:
- majtki jednorazowe (3 sztuki)
- podkłady jednorazowe (3 sztuki)
- lewatywa (2 sztuki)
- koszule nocne (2 sztuki)
- szlafrok
- kapcie
- papier toaletowy (1 sztuka)
- podpaski duże (1 opakowanie)
- pieluchy jednorazowe (dla położnicy - 1 opakowanie)
- sztućce,kubek
- termometr
- maszynka do golenia
- karta przebiegu ciąży, legitymacja ubezpieczeniowa, karta "chip" NFZ
- mała kosmetyczka
- woda niegazowana
ja z wywiadu z mamami dowiedziałam się że jesli się kupuje koszule to warto taką która jest rozpinana w całości z przodu albo chochaż do pępka. Bo gdy dziecko ppo porodzie kłada na brzuch matce to ważne jest by było ciało do ciała, a z guzikami jest najwygodniej.
Do porodu może się przydac woda mineralna jesli w szpitalu można pić (w moim mozna)
I jakis balsam do ust bo od "darcia papy" usta wysychaja i pekają.
A....i ręczniki jednorazowe, bo gdy po porodzie rany się goją to najhigienieczniej jest wycierać się jednorazowym a nie frotte
nemesis666
Fanka BB :)
dobrze, że o tych ręcznikach jednorazowych napisałaś Ciania też spakuję, mi też mówili kiedyś, że zwykły ręcznik jest siedliskiem wielu bakterii i lepiej jednorazowe albo takie chusteczki nawilżane jak do dziecka. ja się muszę jeszcze zorientować czy maszynka do golenia jest niezbędna u mnie w szpitalu bo słyszałam, że golenie nie jest już obowiązkowe ale jeśli potrzeba no to też spakuję
a mi się podoba taki zestaw, ale to już na później
MUZZY Piżama nocna do karmienia NOWOŚĆ rozm L (696362238) - Aukcje internetowe Allegro
MUZZY Piżama nocna do karmienia NOWOŚĆ rozm L (696362238) - Aukcje internetowe Allegro
nemesis666
Fanka BB :)
ewelin u mnie jednak wolno tylko koszulę, żadnych spodni od piżamy i oczywiście oddział "bezmajtkowy" więc znów czeka mnie łażenie jak pingwin z ogromną podpaską między nogami. lekarze tłumaczą tym, że się lepiej goi bo wietrzenie jest a poza tym jak chodzą na obchód to nie mają czasu czekać aż kobieta zdejmie gacie i pokaże krocze. w poprzednim szpitalu też tak miałam ale i tak majtki chociaż zakładałam bo tam masa studentów a po co oni mają mi się patrzeć między nogi jak nie są lekarzami rozumiem że muszą się jakoś uczyć ale jak stoi nad Tobą chmara 10 studentów i patrzą w intymne okolice a lekarz im tłumaczy co i jak jakbyś manekinem była to już przesada jeszcze mniejsze grupki do 4 osób znosiłam jakoś ale powyżej toczyła mi się piana z ust wręcz
nemesis666
Fanka BB :)
ja w poprzedniej ciąży trafiłam do szpitala z bardzo zagrożoną ciążą i wszystko szybko się działo. dali mi masę papierków do podpisania ale każdy czytałam mimo wszystko i nie pamiętam żeby tam była jakaś zgoda do podpisania na udział tych ciekawskich uczniów. a powinno być z tego co się potem zorientowałam. ale nie polecam tego szpitala. kobieta, która zwróciła lekarzowi uwagę, że nie chce studentów na obchodzie ( leżałyśmy razem na sali) otrzymała odpowiedź : a jak oni mają się nauczyć!? to jest szpital w którym ci młodzi ludzie sięgają po wiedzę i skoro tu pani leży musi się pani z tym pogodzić. wtedy to już wolałam się nie odzywać bo bym piekło rozpętała na oddziale tak samo jak to zrobiłam gdy nas przeprowadzali na ten świeżo wyremontowany oddział patologii ciąży. człowiek nawet nie mógł porządnie z kibelka skorzystać bo nie wiadomo skąd nagle wyskakiwała "przemiła" pani, która kontrolowała czy czegoś czasem nie poniszczyłaś. to wiję zaczęłam po co nas tam przenieśli skoro nie możemy nawet porządnie pierdnąć a już za nami strażnik teksasu stoi i chyba mnie tam potem nie lubili za bardzo
ja jeszcze nie zdecydowalam sie na szpital, ale wstepnie rozmawialam o tym z moja gina, i ona mowi ze jesli wszystko przebiega dobrze, nie ma zagorozenia, to unikac szpitali klinicznych wlasnie ze studentami jak ognia, bo po co dodatkowe audytorium przy porodzie czy tak jak piszecie obchodzie..
reklama
nemesis666
Fanka BB :)
zofcia zgadzam się z Twoją giną. i faktycznie jest tak, że studenci to typowe hieny, które tylko czekają na jakiś ostry przypadek a potem łażą i się gapią, wypytują, notują i jak tak kilka pacjentek "przerobią" to potem na nich zdają prace magisterskie. ale i tak lekarze z nich marni najgorsze to te ledwo starsze od nas stażystki co to myślą, że jak po studiach to im trzeba per doktor mówić jedna taka jak mi ktg założyła to pożal się boże. oczywiście zamiast bicia serca dziecka słyszałam tętno swojego brzucha ale po zwróceniu jej uwagi "czy jest pewna, że to jest to??" dumnie podniosła głowę i powiedziała, że ona jest lekarzem nie ja i że ona wie co robi. i nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać a może płakać ze śmiechu ordynator potem przyszedł i poprawił mi ten pas od ktg ale na prawdę dziewczyny unikajcie szpitali klinicznych jak ognia
a tak w ogóle to dzień dobry wszystkim mamuśkom coś mnie dzisiaj hormony zaatakowały i jakaś płaczliwa jestem od 5 rana więc nie śpię i postanowiłam powitać nowy dzionek obfitym śniadankiem
a tak w ogóle to dzień dobry wszystkim mamuśkom coś mnie dzisiaj hormony zaatakowały i jakaś płaczliwa jestem od 5 rana więc nie śpię i postanowiłam powitać nowy dzionek obfitym śniadankiem
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 167
- Wyświetleń
- 10 tys
G
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 14 tys
Podziel się: