Z tymi reklamówkami to położna tłumaczyła nam tak, że z torbą się lata po świecie, jednego dnia ona mogła być w Londynie, drugiego w Hong Kongu,a trzeciego na porodówce, więc ze względów higienicznych lepiej mieć reklamówkę, która wiadomo - żywotność ma krótszą. Ale mnie to nijak nie przekonuje - torbę kupię nową i wypiorę, więc chyba będzie lepsza niż jakakolwiek foliowa torba, nie?
A tam sterylność na porodówce faktycznie wielka, nawet poszwy na pościel są jednorazowe - takie jak te peleryny co trzeba mieć wchodząc na oddział. Tzn. takie są na sali do porodu, na poporodowych nie wiem, nie widziałam.
A tam sterylność na porodówce faktycznie wielka, nawet poszwy na pościel są jednorazowe - takie jak te peleryny co trzeba mieć wchodząc na oddział. Tzn. takie są na sali do porodu, na poporodowych nie wiem, nie widziałam.