Bylimy u foniatry - jejku, co sie nadenerwowalismy, to nasze. Tadek urządził niezłe histerie :/ Nie dawal sobie włozyc koncówki do ucha, spazmów dostawał, wył, wrzeszczał, szlochał - cały repertuar. W koncu się udalo, zeby przez te 3 minuty siedział cicho z tym czyms w uchu, ale trwalo to w sumie ponad godzinę :/ Pani tehcnik stwierdziła, ze dawno nie miala takiego uparciucha.
BAdanie wyszło PRAWIE dobrze - dla pewnosci kazali nam zrobic takie bardziej szczegółowe, nazywa się to ABR i robi się, jak dziecko śpi. No i spróbujemy we wtorek, przyjedziemy z Tadkiem w ciagu dnia w porze jego drzemki, moze sie go uda uspic w wózku i może się nie obudzi (a to trwa ok. pol godziny). Przyklejają dziecku jakąs elektrode do czoła i smarują jakąs maścią ponoc. Jak się nie uda w ciągu dnia, to jest mozliwosc w piątki wieczorami, np. o 21 czy 22. wolalabym w ciągu dnia, bo wieczorem to potem nocka rozbita na bank.
BAdanie wyszło PRAWIE dobrze - dla pewnosci kazali nam zrobic takie bardziej szczegółowe, nazywa się to ABR i robi się, jak dziecko śpi. No i spróbujemy we wtorek, przyjedziemy z Tadkiem w ciagu dnia w porze jego drzemki, moze sie go uda uspic w wózku i może się nie obudzi (a to trwa ok. pol godziny). Przyklejają dziecku jakąs elektrode do czoła i smarują jakąs maścią ponoc. Jak się nie uda w ciągu dnia, to jest mozliwosc w piątki wieczorami, np. o 21 czy 22. wolalabym w ciągu dnia, bo wieczorem to potem nocka rozbita na bank.