Edis no ale przecież bez tarczy to jest najnormalniejsza szczoteczka na świecie , w kązdym bądż razie Zoska nie daje sobie jej zabrać.
Wiecie co, ale to moje dziecko jest antywózkowe, dzisiaj byliśmy na zakupach,wzieliśmy oczywiście wózek, ale tylko chyba po to, żeby go prowadzic bo Zośka do niego za skarby nie dała się wsadzić ani na minutkę, chodziła na piechotę (tj uciekała,że trzeba ją było gonić, oczywiście parę razy sie przewrócia) , albo m ją nosił. Jeszcze nigdy nie widziałam dzieciaka, który by tak nie lubił jeździc w wózku i to od zawsze, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ciężko z takim dzieckiem się gdzieś wybrać, czasami mam dosc, po kim ona to ma???