reklama
Justyna337
Fanka BB :)
Justyna- no cos ty!! Jakie urazilam!!
Po prostu chcialam zaznaczyc ze jednak takiego strasznego zastoju w wiedzy nie ma jesli chodzi o ksztalcenie przyszlej kadry sluzby zdrowia;-) Co prawda nie wiem jak jest na innych uczleniach ale my mamy taka babke ze co zajecia przynosi nam pol kilo ksreowek z jakimis nowymi wytycznymi, z funadcji rodzic po ludzku itd... i naprawde baaardzo zwraca uwage na to ze to rodzaca jest najwazniejsza- zawsze Ciagle powtarza ze kazda pacjentka to krolowa dnia i dla niej porod to swieto- i my mamy tak to traktowac
moje serce rośnie jak czytam to co napisałaś. możemy się umówić, że jak będę rodzić to przyjedziesz do mnie??:-) a myślałaś żeby zrobićć też kurs douli? czy jak to się tam pisze??
Justyna337
Fanka BB :)
niesamowita Zocha!
gosia, świetne podejście :-)
najgorsze jest gdy położne zachowują się tak, jakby same nie były kobietami i nie rodziły... ja co prawda nie mogę złego słowa powiedzieć o mojej opiece poporodowej, ale słyszy się różne opowieści...
najgorsze jest gdy położne zachowują się tak, jakby same nie były kobietami i nie rodziły... ja co prawda nie mogę złego słowa powiedzieć o mojej opiece poporodowej, ale słyszy się różne opowieści...
wow, gratulacje dla Zosi!
ja mam niby kojec - dywan 2 na 3 metry "ogrodzony" ławą, fotelem, kanapą... ale jak spróbuję tylko tak zamknąć, żeby Jula wyjść nie mogła to stoi w rogu przy "wyjściu" i ryczy... także nie ma to jak wędrówki po całym domu - mamy śliskie panele, ale jej to wcale nie przeszkadza
ostatnio rewelacją jest taka małą lampka nocna - kolorowe diody, wciskana do kontaktu - siedzi przed nią, gada i usiłuje oczywiście wyjąć ;-)
ja mam niby kojec - dywan 2 na 3 metry "ogrodzony" ławą, fotelem, kanapą... ale jak spróbuję tylko tak zamknąć, żeby Jula wyjść nie mogła to stoi w rogu przy "wyjściu" i ryczy... także nie ma to jak wędrówki po całym domu - mamy śliskie panele, ale jej to wcale nie przeszkadza
ostatnio rewelacją jest taka małą lampka nocna - kolorowe diody, wciskana do kontaktu - siedzi przed nią, gada i usiłuje oczywiście wyjąć ;-)
Bardzo dziękuje Wam ziewczymy za podzielienie się swoimi doświadczeniami, ma też spróbujemy za zakiś czas wypuścić małą z kojca ale jeszcze pare dni jej damy na perfrkcyjne opanowanie raczkowania ba na razie to lecimy na nosek.
Mam jeszcze pewne wętpliwości dotyczące czystości. Wystarczy że mamła chcwile pochodzi po podłodze i całe rączki ma brudne. Może jestem zbyt nadopiekuńcza, trzebaby chyba codziennie sprzątać mieszkanie a ona jeszcze na dodatek uwielbia wszystkie paprochy.
Mam jeszcze pewne wętpliwości dotyczące czystości. Wystarczy że mamła chcwile pochodzi po podłodze i całe rączki ma brudne. Może jestem zbyt nadopiekuńcza, trzebaby chyba codziennie sprzątać mieszkanie a ona jeszcze na dodatek uwielbia wszystkie paprochy.
magda19lenka
MTM
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2008
- Postów
- 4 462
Amkoltys moja też non stop zbiera paprochy z podłogi, myślę, że często nie zauważę i je po prostu zjada, odkurzam codziennie, częściej nie da rady, taki urok dzieci że wszystko pchają do buzi ;-)
Ja też mam fisia na punkcie czystości, wszędzie widzę zarazki...Ale tak mialam już zanim pojawiła się Niki to moja słaba strona. Odkurzam 2 razy dziennie, codziennie myje podłogi i meble. Codziennie oczywiście czyszczę łazienkę i kibelek Straszna ze mnie pedantka, mąż ma mnie czasem dość, hi no ale tak już mam. Weszłam w taką wprawę, że wszystko zajmuje mi 2 godzinki i juz! A Niki chyba ma to po mnie bo uwielbia kiedy odkurzam
reklama
Ja odkurzam raz albo dwa razy dziennie (rano i popołudniu) i staram się by podłoga była umyta. Wszystko to ze względu że mamy w domu też psa. Nie ma co tak dziecka od wszystkiego izolować i trzymać w sterylnych warunkach-ale to tylko moje zdanie.
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: