hej Kochane
I znów zaniedbałam się z wizytami w waszym gronie...ach, muszę to nadrobić!!! robię teraz prawko i do tego zaczęłam na fitness chodzić i jakoś czasu brakuje. Ale obiecuję się poprawić!
Widzę, że wasze maluchy również z dnia na dzień robią ogromne postępy
Niki zapiernicza po całym mieszkaniu na czterech ''łapkach'' i ledwo udaje mi się ją złapać. Oczywiście również szuflady, kabelki itp są dla niej spełnieneim marzeń
Wstaje wszędzie i dzięki wszystkiemu
chodzi przy mablach i nie tylko...
Poza tym gada jak najęta, buzia jej się nie zamyka. Straszna z niej całuśnica i przytulanka
Ale tak ogólnie mimo, ze to istna ''torpeda'' jest naprawdę grzeczna
Ja też bardzo bałam się (jakies 2 miesiące temu) podłogi. Wszędzie mam parkiet i mała ślizgała się strasznie. Ale to tylko na początku. Poza tym ubieram jej rajstopki, spodenki i kapcie i nie marznie. Uważam, że dziecko, które nie ''lata'' po mieszkaniu nie ma możliwości poznawać otaczającego go świata. Oczywiście my musimy miec wtedy oczy dosłownie WSZĘDZIE, no ale czego nie robi się dla dziecka
pozdrawiam was, papa