Martwi mnie natomiast Ania. Wogóle nie chce leżec na brzuszku, gdy ją położę to po ok.2-3 minutach wyje że szok. Nie da rady przetrzymać jej na brzuszku dłużej. Wogóle jest dosyć słabiutka. Rzadko przekręca się z plecków na brzuszek, odwrotnie to już z wielkim trudem, siedzieć to nawet długo posiedzi sobie gdy ją oczywiście posadzimy. Nie ma żadnych prób podciągania się do siadania, czy też wstawania jak niektóre z dzieciaków. O pełzaniu czy podniesieniu w pozycji leżącej tyłka to nawet mowy nie ma. Jedyne co to czasem kręci się tak na boczki wokół własnej osi. Niewiem czy zgłaszać się do lekarza czy jeszcze poczekać.