reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

Ja wcześniej chciałam zakończyć karmienie piersią na pół roku, ale szybko zmieniłam zdanie jak widzę jak mały uwielbia ssać pierś :) Ale teraz raczej karmię jako "dodatek" a staram się dawać inne jedzenie (obiadek, kaszka, deserek) i z tydzień temu wprowadziłam też raz dziennie butelkę mleka modyfikowanego.
A co do butelek - próbowałyście z różnymi smoczkami? Mój na początku chciał tylko żółty - lateksowy chicco.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Midnight - ja zaczęłam od dodawania łyżeczki kaszy manny do obiadku, a potem (gdzieś po 2 tygodniach) to kupiłam kaszkę 5 zbóż i normalnie robiłam całą porcję - nic Filipowi nie było :)
 
midnight dziewczyny już ci chyba tłumaczyły, łyżeczkę kaszki mannej zagotować w 100 ml wody lub zupki jak sama gotujesz, kupić słoiczki z kaszą manna (z gerbera są jabłka) są ciasta z hipa 1 ciasto dziennie rozmoczyć i dać. A pediatra ci nie doradzała co masz robić????
 
pediatra powiedziala by półłyżeczki dodawać do zupki lub deserku ale właśnie nie dopytałam czy mogę taką suchą czy za każdym razem mam gotować,na opakowaniu jest ze gotować na mleku modyfikowanym, tylko nie wiedziałam ile tego melka na pół łyźżeczki kaszki...
 
dziewczyny, ja juz jestem zielona, jak podajeie ten gluten? kupiłam kaszkę 8 zbóż i chce dawac do deserku pół łyzeczki, ale surową czy ja gotować?

midnight najłatwiej wprowdzic gluten podając ciasteczka Hippa, pól ciasteczka zawiera 2-3 gramy glutenu, mozna dodac do obiadku lub owoców, po co się bawić z gotowaniem łyżki kaszy.
 
tak czytam i czytam i troche sie ciesze bo widze, ze nie tylko ja mam problem z ciaglym jedzeniem z cyca , z niechecia do smoczka( choc z tego to akurat sie ciesze, zeby bedza prostsze). Olu moj tez zasypia tylko na raczkach lub przy cycu i przy odkladaniu sie budzi.....nauczyl sie tez z nami spac co chyba najbardziej mnie meczy, przy kubie sobie na to nie pozwolilam , a teraz dla wygod...zeby sie chc troche wyspac....
butli tez nioe lubi...a niekapka od miesiaca juz uzywa i jest okej....
choc soczku to on pije bardzo malo,,,,,zupki jak pol sloiczka zje to jestem happy....deserki za to by wcinal
no coz.....
najbardziej mi zal kuby w tym wszystkim bo przez zaborczego miloszka, dla kubcia mam tak niewiele czasu...czuje ze go zaniedbuje:-:)-:)-(
 
My nadal na "cycu". Jakoś udaje mi się karmienie pomimo pracy w systemie dwunastogodzinnym. Jak jestem w pracy to mama daje Ani 2xmoje mleko ściągnięte i 1xmleko modyfikowane (NAN2). Ja na dyżurze w wolnej chwili też ze 2-3 razy staram się ściągnąć mleko, zazwyczaj z dyżuru przynoszę butelkę 180ml:-D:-D:-D. Muszę trochę nadgonić z odciąganiem mleka bo powoli kończa mi się zapasy mojego mleka zamrożonego. Zostało mi jeszcze chyba jakieś 8 butelek.
Wogóle Ania jakoś chętniej je mleko niż inne posiłki. Niby zje trochę objadku czy deserek, wypije sok czy zje kilka chrupek kukurydzianych, ale zaraz potem jeszcze przytuli się do cyca albo jak jestem w pracy to wyciąga łapki po butelkę. Najfajniejszy jest jednak moment jak wracam z całodziennego dyżuru. Mała już wygląda oknem na garaż i jak zobaczy mój samochód to skacze po parapecie... A jak przyjdę do pokoju to nawet nie musi jeść, tylko strasznie mocno wtula się w cyce;-);-);-)​
 
kurde przed wczoraj rano pierwsze co pomyślałam to komar.... ale miała 4 ugryzienia na szyji 2 na brodzie, 2 na nosie, 2 na lewym policzku,3 na prawym i 2 na czole... ale wieczorem mąż zauważył niby jeszcze jakies na pleckach i pupie.... zadzwonilismy do pediatry jacek jej wysłał mms i ona powiedziała ze to moze byc jakaś alergia i mozemy jechać do szpitala ... to była 21 ale jak m z nią rozmawiał to ja karmiłam ale i po jedzeniu ona zasneła.... wiec jej już nie budziliśmy i umówiliśmy sie z pediatrą na następny dzień... a jej juz te plamki się rozmyły... i już bardziej przypominało komara:p
 
Mój Kamil wogóle nie raczkował, zaczął sam wstawać w łóżeczku kilka dni przed ukończeniem 5miesięcy :)szok:) a zaczął chodzić gdy miał dokładnie 9miesięcy i 12dni. Jeśli zaś chodzi o raczkowanieto śmieje się że nawet teraz na lekcjach W-Fu ciężko mu idzie chodzenie na czworakach:-D
Martwi mnie natomiast Ania. Wogóle nie chce leżec na brzuszku, gdy ją położę to po ok.2-3 minutach wyje że szok. Nie da rady przetrzymać jej na brzuszku dłużej. Wogóle jest dosyć słabiutka. Rzadko przekręca się z plecków na brzuszek, odwrotnie to już z wielkim trudem, siedzieć to nawet długo posiedzi sobie gdy ją oczywiście posadzimy. Nie ma żadnych prób podciągania się do siadania, czy też wstawania jak niektóre z dzieciaków. O pełzaniu czy podniesieniu w pozycji leżącej tyłka to nawet mowy nie ma. Jedyne co to czasem kręci się tak na boczki wokół własnej osi. Niewiem czy zgłaszać się do lekarza czy jeszcze poczekać.
 
reklama
Eve sto lat, sto lat niech żyje ada nam......
Ja gdzieś czytałam, że "amerykańscy uczeni odkryli", że dzieci, które nie raczkują mają w przyszłości problemy z koordynacją wzrokowo ruchową, czesto są dyslektykami itp. u mojego syna, który też nie raczkował się sprawdziło ma stwierdzoną dyslekcję,dysgrafię i dyskortografię, więc sama nie wiem jak się na to zapatrywać.
ja nie raczkowałam i nie jestem dys-....:)
ja popełzałam i zaczęłam normalnie chodzić... jak miałam 11 miesięcy to już za rączkę z tatusiem na groby na 1 listopada zapieprzałam
 
Do góry