reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

My w piątek idziemy na drugie szczepienie i dowiem się ile przybrał Adi, ale napewno podwoił swoją wagę, ciekawe ile ma wzrostu, bo wydaje się strasznie długi:-)
 
reklama
Pisałam Wam tydzień temu w środę, że Jaś miał wysoką temp. 39,3 st., laryngolog stwierdził po badaniu że to trochę ucho i gardło, przepisał nam antybiotyk i kazał przyjść za tdzień na kontrolę.
Podałam Jasiowi 4 dawki tego antybiotyku (co 12 godzin) i po tych 4 dawkach dostał wysypki na całym ciele. Odstawiliśmy antybiotyk, raz wykąpałam go w krochmalu i wysypka przeszła.
Ale dziś poszłam na tą kontrolę i powiedziałam jak było, laryngolog go obejrzała jeszcze raz i powiedziała, że nic tam kompletnie nie widzi w tych uszach i przeprosiła nas, że mogła się pomylić z diagnozą :szok: i powiedziała,że dobrze, że odstawiliśmy antybiotyk. Powiedziała, że nie wie w takim razie co mogło być przycyzną tak wysokiej temperatury.
W sumie ja też byłam zdziwiona, bo jak dotykaliśmy jego ucha (szczególnie prawego) to darł się wniebogłosy, tak to był spokojny, a jak się dotknęło ucha to ryk...:no: Ale pierwszy raz mi się zdażyła tak szczera i sprawiedliwa lekarka, po prostu powiedziała, że mogła się pomylić...Dodam, że to dobra i doświadczona lekarka, jedna z najlepszych, o bardzo dobrej opinii.

Także w sumie choroba Jasia to była w środę ta temperatura 39,3, potem cały czwartek 38,6, a od piątku już nic (no poza tą wysypką po antybiotyku).
Okazuje się, jednak że trochę chyba spanikowałam i za szybko pognałam do lekarza, mogłam odczekać z jeden dzień i zobaczyć co się będzie działo...
 
Dominika ale Jaś miał wysoką temperaturę wiec nic dziwnego ze "spanikowałaś".
Dobrze, że wszystko pomyślnie się skończyło, no i podziwiam lekarkę, lekarze zazwyczaj się nie przyznają do pomyłek.:tak:
 
Dziewczyny a jak długo chciały byście karmić piersią? Ja chciała bym wytrzymać do około roku, tylko nie wiem czy mi się uda. Czy jak wrócę na uczelnię w październiku i mała zostanie z dziadkami którzy będą w nią pchać sztuczne mleko to nie wiem, czy będzie chciała cycusia ....
Dominika, jak kryzys, a może już po?
 
ja tez chce karmic do roku i poki co wiekszych problemow nie mam z iloscia pokarmu wiec mysle ze mi sie uda. Ale kto wie roznie bywa- nie bede zaprzeczac ze u mnie duze znaczenie ma strona finansowa wiec wolalabym zaoszczedzic przynajmniej na mleku skoro mam swoje.
Magdalenka, a czemu sie nastawiasz ze Malgosia od razu dosatnie modyfikowane?? W ten sposob byc moze bedziesz miec mniej pokarmu. Ja chodze na uczelnie caly czas, preaktycznie codziennie mnie nie ma- tylko teraz te 2tyg troche spokoju bo egzaminy-ale w pon mam ostatni egzamin a we wtorek juz zaczynam praktyki po 8godz dziennie. Wczesniej tez t5ak mialam a Majka do tej pory ani raz nie dostala modyfikowanego. Sposob na to mam taki-po pierwsze dobry laktator-ja mam reczny Aventu i naprawde polecam jest swietny! Wczesniej mailam elektryczny Tufi mimo ze ciagnal ok, to sie zepsul, dopiero potem wyczytalam ze to jego glowna wada i nie ma co naprawiac. A po drugie to sciaganie przynajmniej 2razy dziennie-ja odciagam zawsze rano jeden raz i drugi raz po powrocie do domu zanim mala zje, potem ewentualnie ona resztki wyciaga. Sprobuj moze sie uda!! Bede trzymac kciuki za nasze karmienie piersia!:tak:
 
Moi teściowie niestety mają takie podejście, że dziecko TRZEBA DOKARMIAĆ. Bo mleko kobiece jest za chude i inne duperele. Nie da się im tego wytłumaczyć, próbowałam, ale to jak walka z wiatrakami. :-) A teściowa jest na tyle cwana, że nawet jak zostawimy najedzoną Małą na godzinkę to ona i tak ją wtedy nakarmi. Wykorzystuje moment, że nas nie ma i, że może zrobić po swojemu. A później z tekstem "bo ona tak płakała, bo była głodna, trzeba było zadzwonić, że zaraz będziecie, a zjadła i od razu spokojna, dziecko po prostu głodne było, trzeba ją dokarmiać bo jej z piersi nie starcza".
Gosia ja też głównie ze względu na finanse chciała bym jak najdłużej karmić piersią. ;-)
 
Bylismy wczoraj sie wazyc i mamy rowne 8kg
niedlugo szczepienia zobaczym jak pojdzie mysle ze z waga teraz powinno byc mniej (mam cicha nadzieje ze juz tak szybo nie bedzie przybierac):-)
 
Dominika, jak kryzys, a może już po?


No dziś póki co tylko piersi:tak: także jest dobrze, zobaczymy jak będzie dalej do końca dnia... Ale zauważyłam, że coś tej lewej piersi nie lubi - woli prawą...:baffled:

Ja zamierzam (o ile wszystko dobrze pójdzie i dalej będę miała mleko) karmić na pewno do 5 m-ca może 6-stego,ale już chyba jak skończy 5 m-cy będę powoli przestawiała się na modyfikowane, pierś tylko rano i w nocy - taki mam przynajmniej jak na razie plan.. A to z tego względu, że jak Jaś skończy 6 m-cy prawdopodobnie wrócę do pracy, wiec nie chcę żeby to był dla niego szok, że nagle nie ma piersi, nie umie lub nie chce zjeść z butelki lub nie zaśnie bez cycka.
Chociaż karmić piersią uwielbiam :tak:
Ale obawiam się, że nie bedę miała na tyle silnej woli i zaparcia, żeby ściągac laktatorem. Także będę chciała sprawdzić jakie mleko modyfikowane mu odpowiada, żeby jadł chętnie, a nie później testować jak już pójdę do pracy.
 
reklama
Moi teściowie niestety mają takie podejście, że dziecko TRZEBA DOKARMIAĆ. Bo mleko kobiece jest za chude i inne duperele. Nie da się im tego wytłumaczyć, próbowałam, ale to jak walka z wiatrakami. :-) A teściowa jest na tyle cwana, że nawet jak zostawimy najedzoną Małą na godzinkę to ona i tak ją wtedy nakarmi. Wykorzystuje moment, że nas nie ma i, że może zrobić po swojemu. A później z tekstem "bo ona tak płakała, bo była głodna, trzeba było zadzwonić, że zaraz będziecie, a zjadła i od razu spokojna, dziecko po prostu głodne było, trzeba ją dokarmiać bo jej z piersi nie starcza".

O jeju.... to jest straszne takie podejście. jak to wytrzymujesz? ja bym się zaraz zdenerwowała i postawiła na swoim za wszelką cenę, ale nie pozwoliła teściowej rządzić moim dzieckiem...
ale sama też sie spotkałam z takimi zdaniami.. moja babcia tak mi ciągle gada, żeby dokarmiała i dopajała dziecko.
strasznie mnie to wkurza
 
Do góry