reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

dziewczyny mam pytanie

w zwiazku z tym ze zaczyna mi zanikac pokarm, a dokłądniej jest gocoraz mniej postanoiwłam podawac adasiowi raz dziennie mleczko proszkowe-pani dr poleciła mi nan ha...i mam pytanie...to melczko jest dosc drogie - u nas ok 30 zł za puszke...czy na nan sa recepty jak np na nutramigen? bo głupio mi zapytac pani dr a juz mu kilka razy dałam i poniewaz dobrze sie czyje jak narazie wiec chyba ten nan zostanie....tylko przeraz mnie ze jak skoncze go zupełnie karmic to bede wydacac od 150 zł na mleczko....

a czemu Ci zanika pokarm? tzn po czym tak sądzisz? a próbujesz po karmieniu laktatorem pobudzac? a moze to kryzys laktacyjne gdzie trzeba przystawiac częsciej dziecię? ja coś takiego juz 2 razy chyba przechodziłam:eek:
 
reklama
madzik....wiem ze zanika bo ja waze adasia przed kazdym karmieniem i po karmieniu i po karmieniu sciagałąm resztke pokarmu z piersi....i do tej pory było tak ze mały sie najadał zjadajac 130-150 ml a ja jeszcze sciagałam po 50-70 ml z piersi z której on jadł...a od 2 tyg mały je tylko ttroche wiecej niz wczesniej bo zjada ok 150-170 ml i to nie z jednej a z dwoch piersi...a ja sciagam juz tylko 30-50 ml z dwóch piersi...cały weekend spedziłam z małym w łozku i przystawiałam go co 2 godziny, czasami nawet czesciej i nic to nie dało....mały był wsciekły ze ciagnie a nie leci, wiec go dokarmiałam z zameozonych zapasów bo mojego mleczka starcza tak naprawde na 3 pełne posiłki dla niego....tak wiec wprowadzilismy jeden z proszku i jeden rozmrazam z zapasów...bede stopniowo wprowadzac proszek to bedzie łagodniej dla brzuszka....przynajmniej tak mi sie wydaje
 
Mnie nikt nie mowil jakie ma Juli ciemiaczko ale ma macana glowke przez pediatre co wizyte:tak:Mnie sie wydaje ze ma takie na kciuk.Dostaje 1 krople co 2 dni Vigantolu.
A po szczepieniu wczoraj i dzis zachowywala sie jak zawsze (spiewy i gadanie do zabawek od 5tej...),wyglad kup jak zawsze ale nieco wiecej spi np.dzis
 
Nan HA nie jest na recepte.Juli lubila to mleko tak sredniawo.

A mnie brat dzis do roboty zapedzil a mialam mu pomagac od lipca...Cos czuje ze bedzie ciezko z forum,no chyba ze bede wpadac jak dzis po 1 zdaniu pisac i czytac tylko posty z ostatniej strony:baffled:
 
Modroklejka jak będziesz przystawiac małego to pokarmnie zniknie - nie ma takiej mozliwości. Nie waż Adasia za kazdym razem bo to mylne jest barzo, moa połozna mówi, ze to bardzo nie miarodajne i nie nalezy tego robic, ważenie co najwyżej raz w tygodniu. a laktatorem też się nieprzejmuj. dzieci potrafią ściągnąć dużo więcej niż najleoszy laktator, być może Adaś wtedy więcej wypił i dlatego nie ściągało sie wiele. ja kiedys próbowałam odciągnąć z drugiej piersi i udało mi sie tylko60 ml... byłam przerażona a potem mnie przyjaciółka opitoliła że to bz sensu - po pierwsze ściągałam wieczorem kiedy zawsze jest mniej pokarmu - i w dodatku w kryzysie laktacyjnym. to post z innego forum które prowadzi doradca laktacyjny i jednocześnie babeczka ze szkoły rodzenia:


jeszcze odpowiedź dla uspokojenia Justyny :
wieczorem zwykle jest mniej pokarmu, wtedy jest mniejsze wydzielanie prolaktyny, czyli hormonu odpowiadającego za ilość produkowanego pokarmu. Natura zaplanowała dla nas skromne kolacje i należy się do tego przyzwyczajać od małego :) Twoja dzidzia działa więc w zgodzie z naturą i nie staraj się zmuszać jej do ssani gdy nie ma na to ochoty.

Wskaźniki dotyczące prawidłowego przybierania na wadze są różne u różnych autorów, zmieniają się również w czasie. Podaję (przypominam) minimalne, jeszcze mieszczące się w normie przyrosty dla dziecka karmionego piersią (wg Mohrbacher, 2003):
pierwsze 3-4 m-ce 16-20 g/dobę
113-142 g/tydz
454-681 g/m-c
od 4 do 6 m-ca 85-113 g/tydz
454 g/m-c
od 6 do 12 m-ca 57 g/tydz
Podwojenie macy 5-6 m-c, potrojenie 12 m-c

acha no i według organizacji karmienia piersią przyrost dla dzieci piersiowych jest 400 gram na miesiąc tylko u nas w POlsce podwyższono nie wiadomo z jakiego powodu na 600 g.

-------------------------------------------------------

a ja tak sobie dzisiaj poszłam na spacer i zaczęłam sie zastanawiać ad moim karmieniem i doszłam do wniosku, że tak naprawdę nie wiem, kiedy moje dziecko jest głodne:baffled: podrążyłam sobie co się dzieje - kiedy ostatnio płakała bo jest głodna i doszłam do wniosku, że w szpitalu...:baffled: We wszystkich mądryc ksiązkach jest napisane że dziecko wysyła sygnały o głodzie - rozgląda się pakuje rączę do buzi itd a dopiero potem płacze... Zuzia otwierała oczy i darla sie w niebogłosy od razu niestety. zwykle wtedy kiedy pielęgniarka poszła robic mleko, i nie byo jej zwykle 45minut:crazy::crazy::crazy: bez komentarza w ogóle. pamiętam, jak sie czułam - taka zdesperowana i bezradna kompletnie i chyba odkąd wróciłam do domu daję jej cyca na wszelki wypadek - żeby tylko nie czuć sie tak jak wtedy... tyle, że tam byłam uzalezniona od kogos a tu mam bufet przy sobie. jak tylko mała kweknęła to leciałam d niej z biustem, a jak mi sie wydawało, że powinna już jeść to pakowałam na siłe...:baffled: to sie musi zmienić choć to nie łatwe.
rano karmie częściej - faktycznie chce, nie wygina się ani nic dopiero po południu były problemy. więc dziś po spacerze (3h) odożyłam ją w ciuszkach - żeby spała. i spla jeszcze godzinę. potem ją przewinęłam i dopiero dostawiłam - czyli jadła po 4 godzinach (od rana potrafi jeść nawet co 2h) i... jadła jak anioł. bez wyginania kopania odskakiwania. coprawda jadła prawie godzinę z obu piersi ale wogóle mi to nie przeszkadzało!!:-) denerwowałam się jak spała - bo przeciez juz powinna jeść - ale chyba faktycznie muszę wrzucić na większy luz i pozwolić by to dziecko mnie prowadziło w tej kwestii bo już doprowadziłam do tego, że jak chciałam ją nakarmić popołudniu to mała krzywiła się jak tylko zaczynałam ją braćpoziomo. widocznie skojarzyło jej się, że mama znów będzie cos chciała robić na siłę - i zaczynała płakać. dzisiaj po kąpieli odczekałam 3h - wiem że dzieci po kąpieli sa bardziej głodne więc do 4 jej nie ciagnełam. pozwoliłam jej wykrzycze się - wieczorem ma taką krótką sesję - jaky chciała się pozbyc napięcia z całego dnia - to trwa minutkę i sprobowałam dostawić. nie chciała więc poleżalyśmy razem - odczekałam 10-15 minut i sukces!! znów jedzenie bez wyginania!:-) chyba po postu jesstem nadgorliwa. No bo to, że obudzi sie jak jest godna do mnie nie dociera - zaraz soie myślę: o Boże, a może jest już zbyt słaba żeby się obudzić?? Głupia matka:laugh2: trzyajcie kciuki za jutro - oby tez się udało
 
Ulaaalaa ale dziś pustki:tak: a na dworze takie zimno wiec gdzie się wszystkie podziały:-(

Modroklejka może Tobie się po prostu laktacja unormowala i dlatego nie sciągasz już nic ponad to? moze po prostu Tobie leci już tyle ile Adaś potrzebuje?
Po karmieniu mi się nie udaje nic już odciągać. Zreszta tak jak Justyna napisała laktatorem a normalnie to zupełnie inne ściąganie. Mało tego moje brodawki jakos taks ię wyrobiły że mi laktator juz ich odpowiednio nie ciagnie:baffled:nie tak jak kiedys:baffled:
Mi właśnie ostatnio znajoma kolezanka pediatra wytłumaczyła że unormowana laktacja to taka w której nie napuchają juz cycki i mleko nie wylewa sie samo z przepełnienia a jego ilosc jest dostosowana do dziecka. Były momenty że jemu leciało i leciało i go normalnie zalewalo ale to podobno był "mini" nawał mleczny a potem wracało do swojej normy. Ona właśnie mówiła że to unormowana laktacja jak leci tak ze dziecko ssie a nie że mu samo leci.:confused2:
A odnośnie czestego przystawiania to teraz zdałam sobie sprawę że jak Oliwier jest najedzony a ja chcę go przystawić "na siłe" w celu pobudzenia laktacji, to się wtedy strasznie denerwuje i pręzy:baffled: u nas to jak za dużo zje to mu się troche ulewa:rofl2: wtedy na 100% wiem ze jest przejedzony.
Czytając teraz post Justyny doszłam do wniosku że też wiele razy próbuje karmić Oliwiera wprost na siłe aby "laktacja byla dobra" i w odstepach regularnych, ale chyba on o prostu pije ile trzeba mu. Dziś np jak wypił 2 cyce to już przez chwile nie chciał a potem zrobil sie jakiś marudny wiec pomyslałam "Mało pokarmu pewnie mam i chce jeszcze cyca bo sie nie najadł". Dostawiłam go, a on sie bawił i śmiał z cyckiem w dziąsełka a possał dosłownie na 3 łyki. Cwaniak jeden prawie usnął przy nim:tak: w końcu sam wypluł bo już my sie zabawa znudziła i zaczął sobei gaworzyć:-D
Justyna u mnie Oliwier sie denerwuje bo z jednego cycka wolniej mu leci i sie wtedy tez pręży. Ale doszłam do wniosku że często pręży się jak jest najedzony:eek:ale chyba chciałby sobie pociumkać a tu mu leci:baffled: NIe wiem jak u Ciebie ale u mnie jego ulubieńcem jest prawy, a lewego to possie i chce prawego:confused2::sorry: spryciarz jest bo z prawego mniej sie musi wysilać bo szybciej mu leci:-D

dobra a teraz ja napisze że smarowanie moczem albo nie pomaga albo to nie plesniawki:crazy: ma takie mini 5 krostek na dziąsełku, takie mini plamki:baffled:
Magdalenka ale nalot to by chyba schodził po pocieraniu tego patyczkiem czy gazą?a ja to pocieram i to nie złazi wcale:baffled:
Co to moze byc:baffled:?:nerd:
 
Calkiem mozliwe ze to plesniawki jezeli nie nalot po mleku.bo co innego mogloby to byc:eek:. moze na twojego brzdaca mocz nie dziala?:confused2::baffled::-p
Madzik nie stresuj sie pewnie to nic zlego:tak:
sprobuj kupic cos w aptece na plesniawki moze zejdzie;-)
 
Dziewczyny czy wasze dzieci robia tez zielone kupki
kurcze jesteśmy od 7 dni na tym bebilon 1 i mały walnął mi zieloną kupkę i teraz nie wiem co mam robić kurcze strasznie przy robieniu kupy płakał ale była papkowata tylko taka zielonkawa .
:crazy:jak mnie czeka znów zmiana mleka to sie chyba wkurzę :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Hej laski
A u nas niedobrze sie dzieje :-(
Mala przeziebiona katarek do tego wysypka a nic takiego nie jadlam:-(
Nie chce jesc z cycka tylko butelka i smok a przeciez predzej dlawila sie tym :-(
Pokarmu mam juz malo walcze by jadla ale je tylko w nocy :-(
Do tego problem z brzuszkiem bo przeciez tak nagle je sztuczny pokarm i mysle ze to od tego malo kupek dzis w ogole wczoraj dwie i problem z pierdziochami bo je wydusza na sile az czasem poplakuje:-(
Poradzcie co mam podac by ja brzusio nie bolal i gazy szly i kupka
Podaje herbatke koperkowa i mam od 4 m-c z anyzkiem rumiankiem ale nie wiem czy moge jej juz podawac:-(bo ona nie jest przyzwyczajona do tego wszytskiego to dla niej nowosc i tyle mleka innego i herbatki echhh czuje sie bezradna:-:)-:)-(
 
reklama
Do góry