reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

Podziwiam was kobiety te aktywne na forum,ja to nie mam czasu na nic a na forum to już całkowicie moja mała bardzo mało spi w dzień wstaje ok 9 rano i jedyny sen to na spacerze ok 3 godz czasami jeszcze uda jej sie godzinke przespać w domu leżeć w łóżeczku nie chce poleży chwile popatrzy na karuzelke ale max 5 minut troche w leżaczku a reszta przy cycu i na rączkach a że jestem sama więc umęczona okropnie :-(dobrze że ok 21 idzie spac to mam czas na szybkie ogarnięcie chaty umycie się i spać bo po całym dniu tylko o tym marze w nocy wstaje ok 3 a później ok 7 rano jak by przyszło mi wstawac częsciej to bym chyba padła wkońcu :tak:
Ja szczepie tą skojarzona szczepionką,na rotawirusy nie szczepie pediatra moja mówiła że jak tyle lat jest lekarzem to miała 3 przypadki i to nie do końca potwierdzone więc smiesza ją reklamy typu co 5 dziecko zapada na rotawirusa,co do pneumokoków zastanawiam się jeszcze.
 
reklama
Dziś byłam z Adusią na pobraniu krwi (zalecenie pediatry, chciała sprawdzić poziom bilirubiny, cały czas czepiają się koloru skóry, a ona poprostu taka śniada po tacie) i prawie pekło mi serce jak to moje dziecko płakało:-( Ma pokłute dwie raczki (nie chciała lecieć krew), wkoncu pielęgniara pobrała z główki. Ja się prawie popłakałam, tak mi było jej szkoda. Póki co nie pozwolę by była kłóta.
Szczepienie wybieramy zintegrowane plus Rotawirus. Po 6 miesiącu prawdopodobnie jeszcze pneumokoki.
 
madzik ja karmie wyłącznie piersią czasem przepajałam cherbatką koperkową ale nic nie dawała możesz spróbować mojej małej pomogł ten kminek trzeba próbować aby ulżyc naszym dziecakom.
zagotowałam wodę 120 ml łyżka stołowa kminku pogotowałam to ok 5 min póżniej odcedziłam sitkiem ale pływały tam frukty więc jeszcze raz przez gaze i zrobiło się ok 100 ml mała wypiła z 50 i po 10 minutach już była kupa
ja kupiłam kminek cały ale można dostać mielony pewnie silniej działa albo zmielić, ja zaczełam od całego( ziarnek) życzę aby pomogło:tak::tak::tak:
 
hej. nasz mały niestety pomimo kminku kupki nie zrobił. pediatra mówi, że można dać mu czopek glicerynowy. a co do szczepień to już nie wiem co robić bo powiedziała, żebyśmy szczepili na wszystko na co nas stać, im więcej tym lepiej. muszę to przemyśleć, choć babka jest naprawdę dobra i w sumie mam do niej zaufanie....

my mieliśmy podobnmy problem z tym, ze od urodzenia przez tydzień kupki nie zrobiła, wiec podalam Małej czopek glicerynowy, tylko uwaga nie cały, trzeba było go przekroić w pionie na 2 części i włożyć. Moja nawet nie zauważyła i po kilku godzinkach, chyba 4 h, pojawiła się kupka, ale byłam szczęśliwa :) ale do tej pory mamy problem co 2 - 3 dzień robi, a od wczoraj ma rozwolnienie, takie, że oprócz pieluszek to i ubranka muszę zmieniać, a nie wiem dlaczego, bo bardzo uważałam na to co jem podczas świąt. Zastanawiam się, czy to nie kwestia heratki koperkowej, bo właśnie wczoraj po raz pierwszy zaserwowałam.

Podziwiam was kobiety te aktywne na forum,ja to nie mam czasu na nic a na forum to już całkowicie moja mała bardzo mało spi w dzień wstaje ok 9 rano i jedyny sen to na spacerze ok 3 godz czasami jeszcze uda jej sie godzinke przespać w domu leżeć w łóżeczku nie chce poleży chwile popatrzy na karuzelke ale max 5 minut troche w leżaczku a reszta przy cycu i na rączkach a że jestem sama więc umęczona okropnie :-(dobrze że ok 21 idzie spac to mam czas na szybkie ogarnięcie chaty umycie się i spać bo po całym dniu tylko o tym marze w nocy wstaje ok 3 a później ok 7 rano jak by przyszło mi wstawac częsciej to bym chyba padła wkońcu :tak:
Ja szczepie tą skojarzona szczepionką,na rotawirusy nie szczepie pediatra moja mówiła że jak tyle lat jest lekarzem to miała 3 przypadki i to nie do końca potwierdzone więc smiesza ją reklamy typu co 5 dziecko zapada na rotawirusa,co do pneumokoków zastanawiam się jeszcze.

haha jakbym o mojej córeczce czytała. Też mało śpi w dzień, nocki przesypia i zasypia max ok 22. Praktycznie cały dzień wisi przy piersi, ale to ponoć mija :)
 
czesc Kochane

Mnie dzis naszlo na omawianie problemow.Pozniej przychodzi jedna z moich przyjaciolek to jej sie wyzale na spacerku z Juli.Ale zaczne od was na forum.

Wczoraj na popoludnie/wieczor Juli zaliczyla pierwszy powazny atak kolki.
Plakala prawie 3h (wg internetu kolka jest jak dziecko sie drze 3h),niczym nie dalo sie jej uspokoic-ani cycem jak zwykle,ani butla,ani herbatka,miala sucho,byla tulona i zabawiana przeze mnie i meza,dostala czopek w tylek odgazowujacy ale nic to nie dalo.Julita zaczela az plakac po jakims czasie takim grubszym glosem,tak jakby sobie juz tym placzem struny glosowe nadwyrezyla!W koncu zadzwonilam po mame bo juz z mezem nie mielismy pomyslow jak ja uspokoic (slyszal ja chyba caly blok),przyjechala mama,uznala ze dziecko sie prezy mocno na kupe i ze to kolka.Ja mowie ze kupe juz dzis robila wiec watpie ale mama miala racje.Mala poplakala jeszcze troche,postekala glosno,poprezyla sie i puscila mega kupe-o dziwo calkiem zolta!Po kupie zjadla i zasnela az do 4 rano.Ale przezylismy horror-Julita nigdy tak dlugo dotad nie plakala.Winowajcow nie trzeba szukac daleko-w Swieta pofolgowalam sobie przy stole-najpierw objadalam sie wszystkim co popadnie u tesciow,potem poprawilam u rodzicow-wszystko,zur,wedliny,sery,salatki,patisony w occie,8 rodzajow ciast w tym glownie sernik bo lubie...Niestety dostalismy "wałówki" wiec i wczoraj caly dzien te rzeczy podjadalam-boje sie wiec powtorki z rozrywki dzisiaj:baffled:masakra!

Teraz z innej beczki.Moja Juli jak juz kiedys pisalam jest podejrzana o skaze bialkowa przez 1 pediatre ale drugi temu zaprzeczyl.Kiedys miala krosteczki na buzi ale teraz ma cere jak krysztal.Jedyne co ma ale to poza konkursem,to taka plamka na czole od urodzenia-nazywa sie to naczyniak i ma sie wchlonac do 3 roku zycia,juz z kazdym dniem blednie.Jak sie nie wchlonie okolo 4 roku zycia mozna to usunac laserowo i w Lodzi jest taka klinika od tych spraw.Ale krosteczek zero.Minelo jej to samo-powietrze i slonce ja uleczylo,czasem posmarowalam Oilatum soft.Kupki robi w wiekszosci zielonkawe ale przegrodzone zoltymi,w badaniach kalu wszystko jest dobrze,zero bakterii czy jakichs innych nieprawidlowosci.Przybiera na wadze pieknie,wazy juz 5kg biorac pod uwage ze urodzila sie mala 2800g,takze skacze po siatkach centylowych do gory z kazdym miesiacem-nadgania:-)No i nie wiem czy podac dziecku Nutramigen a sama wykluczyc nabial z diety czyli posluchac 1szego pediatry czy dalej karmic Bebiko,nabial najwyzej ograniczyc a zielonkawe kupy uznac jako norme?Bo ten 2 lekarz powiedzial ze bywa ze dzieci robia zielonkawe kupy majac dobre wyniki badan kalu i nic to nie jest groznego skoro przybiera na wadze.Co robic?

Kurde,da rade ktos przebranc przez to o napisalam?:eek:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Sara wspólczuję Wam i Maleńkiej takiego wieczoru:-( Biedactwo się namęczyło. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowe i więcej się nie powtórzy...
Co do skazy to niestety, albo i stety nie mam doświadczenia, ale jesli teraz z cerą jest wszystko ok i ładnie przybiera na wadze to ja bym chyba została przy tym co jest.
U nas po świętach spokojnie, tylko trochę zmęczeni jesteśmy- bo jak zwykle w rozjazdach byliśmy. W poniedziałek miałam małe spięcie z M, właśnie o te wyjazdy. My mieszkamy w jednym domu z jego rodzicami- my mamy piętro -oni dół, wszystko amy osobno, a moi rodzice mieszkają 20km od nas. W niedzielę prawie cały dzień spędziliśmy u nas w domku- czyli z jego rodzinką, u moich rodziców byliśmy może 2 godz. i umówiliśmy się że poniedziałek w większości spędzimy z moimi. No i co... przyszło co do wyjazdu i zaczęło się marudznie, że znowu święta poza domem, że nigdy nie możemy w święta odpocząć...itp... Ja oczywiście strzeliłam focha! Wkońcu pojechaliśmy.
Poza tym Malutka jest nawet grzeczna, wieczorem troszkę dokazuje, nie lubi się kąpać a zwłaszcza rozbierać do kąpania i ubierać po.
Całe dnie spedzamy na dworze, ja dalej szaleję w ogrodzie - teraz sieję kwiatki:-)
Życzę miłęgo i słonecznego dnia!
 
Sara, ja przebrnęłam;-)
Nadia tez wieczorami na kolke, strasznie sie preży i płacze, daje jej Infacol i chyba troche pomaga ale od niedzieli robi rano zielone kupki albo zielono-żółte. Zastanawiam sie czy to nie od Infacolu bo podaje jej go popołudniu i wieczorem a rano sa te zielone kupy, jak juz zrobi zielona to kolejna w tym samym dniu juz zólta. Ech, zy te preoblemy kiedys sie skoncza:baffled:

Na dodatek jeszcze walczymy z pepkiem:no: odpadł po 10 dniach ale leciała z niego ropka, przemywałam spirytusem i nawet juz sie goiło. Do czasu az poszłam 2 tyg temu do mojego wspaniałego lekarza rodzinnego:crazy:. Wielka znawczyni pani doktor oznajmiła ze nie wypisze mi nowej recepty na spirytus (tamten ze szpitala mi sie konczył), mam go odstawic i przemywac pępek woda utleniona:szok: Wydawało mi sie to troche dziwne bo przeciez pepek powinien byc suchy a ta woda tam zostaje, no ale coż skoro lekarz tak kazał... to głupia matka posłuchała. Efekt jest taki ze z kazdym dniem zamias byc lepiej to było gorzej, ropki było coraz wiecej i jak przemywałam co 2-3 godz. przy zmianie pieluchy to juz byl cały zaklejony i brudne body od ropy:-(. W piątek poszłam wiec do przychodni, mojej "cudownej" lekarki nie było ale połozna zobaczyła małą i do mnie z gębą kto mi kazał pępek przemywac woda utleniona. No to jej mówie kto. Zrobiła wielkie oczy i poszła po innego lekarza. Dostałam znów recepte na spirytus i mam przemywać 10 razy na dobe i dodatkowo dostałam masc do pępka bo jeszcze troche i wdało by sie zakażenie a podobno zakażenie pępka jest b grożne dla tak małego organizmu. Dodatkowo oznajmili mi ze jak do nstepnego tyg sie to nie wyleczy to mi malej nie zaszczepią! Moja lekarka ma szczęscie ze jej wtedy nie było bo chyba walnełabym ją w ten wielki pusty łeb:wściekła/y:. Dzis od piątku jest juz troche lepiej ale wkurza mnie to ze przez lekarza dalej sie meczymy z tym pepkiem o którym juz dawno powinnismy zapomniec. jestem tak wkur....na ze mam zamiar pojawic sie w tej przychodni i powiedziec tej lekarce co mysle, nie odpuszcze:wściekła/y: a póżniej moja noga więcej tam nie postanie, nie dam jej więcej zbliżyć sie do mojego dziecka!.Wrrr...znów mi sie przypomniało i podniosło ciśnienie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Hej Dziewczyny,
ja własnie po sniadanku jestem, Dominik póki co śpi, więc mogę chociaż się z Wami przywitać. Dawno mnie na forum nie było, ale to dlatego, że synek zajmuje mi cały mój dzień. Podziwiam te z Was, które się tak regularnie udzielaja na forum.
U nas póki co wszystko dobrze. Dominik rośnie, przybiera na wadze, karmię go piersią, a wieczorem razdostaje mleko z butelki. Tak żeby się przyzwyczajał. Pogodę mamy piękną, więc co dziennie sobie spacerkujemy.
To narazie tyle u nas. Muszę kończyć, bo mały budzi się na jedzonko:);-)
 
\Sara no to zescie sumeczyli wczoraj z mezem:crazy:.
Ale nie martw sie nie jestes sama:no:u mnie wczoraj rano byl koncert zyczen po poludniu ok okolo 19 znow sie zaczelo.
W nocy o 1:30 jak wstal bylo ok ale juz po 4jak sie obudzil znow plakal:wściekła/y:.
Teraz tez,karmie go przy wlaczonej suszarce:baffled:.
I teraz tak,u niego sa to jakies dziwne "kolki" albo i nie kolki-sama nie wiem,bo takto jest ok,problem zaczyna sie jak chce mu sie jesc:-(.
Jak daje mu butle to wtedy jest placz i prezenie,smoka ssie normalnie-wlaczam suszarke i Szymek wtedy je bez problemu:szok:juz sama nie wiem o co chodzi???
Dzis jedziemy na szczepionke na 14:20 powiem o tym lekarce ale ona znow powie ze ma zapchany nosek i sie szybko meczy:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Dzis maly lezal w lozeczku,patrzyl sie na karuzelke i na sufit i wogole sie rozgladal,zaczal sie tak smiac i cieszyc ze dostal mega czkawki,dawalam mu pic ale nie chcial,wiec go wzielam do siebie do lozka i obydwoje spalismy jak zabici od 8 do 10 hehe:-):-):-)
teraz zjadl przy suszarce i dalej sobie spi

Skaza-czytalam ze jak sie robi sucha skorka na lokciach i ramionach i gdzies jeszcze to jest mowa o skazie.
Mysle ze Julitka nie ma:no:

Kitki ale masz jazde z tym pepkiem,jaka durna ta doktorka!!!!:wściekła/y::wściekła/y:Wspolczuje-ona nie wie co jest dobre na pepek-to po co jest lekarzem.......ciekawe co na kaszel przepisuje a lbo na goraczke.....
Ja przemywalam spirytusem z monopolowego i jest ok,pepuszek ladnie sie wygoil:-):tak:
 
reklama
\Kitki ale masz jazde z tym pepkiem,jaka durna ta doktorka!!!!:wściekła/y::wściekła/y:Wspolczuje-ona nie wie co jest dobre na pepek-to po co jest lekarzem.......ciekawe co na kaszel przepisuje a lbo na goraczke.....
Ja przemywalam spirytusem z monopolowego i jest ok,pepuszek ladnie sie wygoil:-):tak:

Ewelcia - ja bym też dalej przemywała spirytusem i pewnie juz by problemu nie było gdyby nie ta lekarka, w koncu lekarz to lekarz, kazała odstawic wiec odstawiłam ...:-(

Dziewczyny a czym smarujecie buzie maluszków??? Ja smaruje po kąpieli oliwką, jak było zimniej to używałam kremu NIVEA NA KAŻD POGODE ale teraz sie nie sprawdza, wydaje mi sie ze jeszcze bardziej wysysza skóre malutkiej:baffled:. No i nie wiem czym smarowac jej buźke przed wyjsciem na dwór. Co polecacie???
 
Do góry