reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wspolnie czekajmy na 2 kreseczki- na pewno sie uda!

reklama
Od 8 lat byliśmy razem i kochaliśmy się bez zabezpieczania tylko stosunek przerywany , po 3 jak juz miałam 18 lat normalnie się kochaliśmy, bo chciałam zajść jak najszybciej i iśc na macierzyński, miałam umowę o pracę i to był dobry czas. Oczywiście się nie udawało. A od października 2012 leczyłam prolaktynę , bo była za wysoka, odeszłam z pracy, bo lekarz mi tak mi zalecił. No i 2 lata mieliśmy żeby na spokojnie sobie zajść, ale w listopadzie 2014 poszedł na badania nasienia, nie wyszły za dobre i brał UNDESTOR, ja brałam clo i duphaston ale się nie udawało. Mój maż miał to gdzieś na badania poszedł pod groźbą rozwodu. Nie chciał dwa dni z rzędu się kochać, jak wyszły mi 2 kreski na owu to zasnął, a bałam się go budzić bo krzyczał na mnie. Czasem tylko loda i kończył we mnie. W ogóle mnie nie podniecał, kremu musiałam używać ...Cuda niewidy.. Wmówił mi, że to moja wina, że to ja jestem bezpłodna. I tak myślałam do poprzedniego miesiąca. Na szczęście rozstaliśmy się w październiku. Poznałam Kamila i jestem zakochana, on traktuje mnie jak kobietę :) powiedział że będziemy sie starać o dziecko , a jak się nie uda to leczenie i zawsze możemy zaadoptować dzidzię :)

Dzwoneczku może powinnaś skonsultować z lekarzem, aż takie odchylenia. Ciężo trafić w owu.
 
Czyli pewnie wina lezala po jego stronie dobrze ze poznalas teraz odpowiedniego faceta .
Pojde do lekarza ale juz w polsce w kwietniu wybieram sie juz na stale do polski wiec bede chodzila na monitoring porobie badania i moze jakos sie uda
 
Kasia chyba wezme przyklad z Ciebie i zmienie partnera:D haha, nie no taki zart, za zadne skarby nie zrezygnuje z mojego P:-*
Test chyba nie ma sensu, bo zaczelam znow krwawic zywa krwia, wiec mialam chyba jakis zastoj:D
 
Dzwoneczek jak sobie radzisz sama w obcym kraju? Ja bym chyba nie dala rady, za bardzo bym tesknila za rodzina. Poj P mial okazje pracy za granica ale ja bym bez niego nie wytrzymala, widywac go raz na 2 miesiace. Nawet sobie nie chce tego wyobrazic. Wiadomo ze mielibysmy wtedy kase na wlasny dom, ale ja bym sie meczyla strasznie. Wiec wole miec skromniejsze warunki bytowe ale go miec przy sobie.
 
reklama
Do góry