W szpitalu w którym chcę rodzić są bardzo nastawieni na sn, nawet na stronie www tego szpitala o tym piszą, że cesarek na życzenie nie ma. Jest za to szereg ułatwień dla kobiet, można rodzić w wodzie, w pozycjach wertykalnych, z ochroną krocza itp. wedle życzenia pacjentki, są osobne sale porodowe i bardzo dobre warunki do porodów rodzinnych. Ale cc to tylko w przypadku zagrożenia dla życia płodu i matki. Z opinii pacjentek które czytałam, to trzymają pacjentkę do końca na sn, a jak już tętno spada albo jest jakiś krwotok, to wtedy ostatecznie robią cc.
Poza tym wystarczy pogadać z fizjoterapeutami którzy pracują z dziećmi z porażeniem mózgowym. Te dzieci są ofiarami porodu sn, gdzie doszło do niedotlenienia i niestety obumarcia jakichś fragmentów mózgu. Przy cc nie dochodzi do takich komplikacji, za to przy sn jak jest ciężki poród to i krwiaki na główkach się zdarzają, złamania obojczyków u dzieci i wiele innych uszkodzeń, po niedotlenienie i porażenie mózgowe, co już jest kalectwem do końca życia. Czasem więc lepsze jest cc i dla matki i dla dziecka.
A w Polsce naprawdę nie mamy republiki bananowej i zaścianka, jest taka sama opieka medyczna jak w innych rozwiniętych krajach, więc prosiłabym osoby które już dawno chyba w pl nie były, o nie wypowiadanie się w kwestii tego, jak to w pl jest beznadziejnie.