reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówki u lekarza.

pajkaa no wlasnie nic nie powaiedzial tylko to co napisalam


&&& za jutro


po mnie jutro Tata przyjezdza zawozi mnie na glukoze i potem odwozi do domu bo z tym bolem to ja nie dam rady jak mi ktos nie pomoze
 
reklama
A mnie dawno tu nie było. Tzn dawno nie pisałam bo Was podczytuję ale czasu nie miałam. Nie wiem czy ktoś mój brak zauważył ale mniejsza z tym ;p W każdym razie w środę trafiłam z regularnymi, silnymi, zginającymi mnie skurczami i krwawieniem do szpitala. Sytuacja została opanowana. A jeszcze we wtorek wszystko było perfekt. Młode zaczęło pchać się na świat i jak się dowiedziałam, gdyby nie szybka reakcja w postaci jechania do szpitala to bym w domu urodziła. Na szczęście błony płodowe całe, łożysko ok, dzicia żywotna. Jestem na dożylnym fenoterolu, na szczęscie ustąpiła już drżączka. Teraz oby wszystko było ok. Zostanę na nim już do końca ale niech młode (tak, dziewczynka przeistoczyła się w chłopca) będzie w inkubatorku z mojego brzuszka a nie na zewnątrz...
Max waży 730g i mierzy 30cm, wyobrażacie sobie, ze wczoraj miał spore szanse przyjść na świat z takimi parametrami? Dostałam jeszcze leki na przyspieszenie rozwoju jego pęcherzyków płucnych.
To też taka nauczka, nidgy nie gdybać, tylko jak coś niepokoi, do szpitala na izbę.
 
Ostatnia edycja:
Musimy sie trzymac, mocno i w dwupakach! :-)
ja dzis pierwszy luteinowy dzien. skurczy nie mam, ale to tez i no-spe biore regularnie, nie wiem w sumie co z tego dziala... ;-) ta luteina pod jezyk nie taka zla... a wczesniej sie naczytalam, jakie to paskudne. boje sie tylko tego zatrzymania wody, no ale co zrobic... jeszcze tylko 3 mce :-D
 
pajkaa no wlasnie nic nie powaiedzial tylko to co napisalam


&&& za jutro


po mnie jutro Tata przyjezdza zawozi mnie na glukoze i potem odwozi do domu bo z tym bolem to ja nie dam rady jak mi ktos nie pomoze

no to niewiele Ci powiedział, ale ogólnie luteina to progesteron wiec nie zaszkodzi dużo leż

A mnie dawno tu nie było. Tzn dawno nie pisałam bo Was podczytuję ale czasu nie miałam. Nie wiem czy ktoś mój brak zauważył ale mniejsza z tym ;p W każdym razie w środę trafiłam z regularnymi, silnymi, zginającymi mnie skurczami i krwawieniem do szpitala. Sytuacja została opanowana. A jeszcze we wtorek wszystko było perfekt. Młode zaczęło pchać się na świat i jak się dowiedziałam, gdyby nie szybka reakcja w postaci jechania do szpitala to bym w domu urodziła. Na szczęście błony płodowe całe, łożysko ok, dzicia żywotna. Jestem na dożylnym fenoterolu, na szczęscie ustąpiła już drżączka. Teraz oby wszystko było ok. Zostanę na nim już do końca ale niech młode (tak, dziewczynka przeistoczyła się w chłopca) będzie w inkubatorku z mojego brzuszka a nie na zewnątrz...
Max waży 730g i mierzy 30cm, wyobrażacie sobie, ze wczoraj miał spore szanse przyjść na świat z takimi parametrami? Dostałam jeszcze leki na przyspieszenie rozwoju jego pęcherzyków płucnych.
To też taka nauczka, nidgy nie gdybać, tylko jak coś niepokoi, do szpitala na izbę.

Kochana trzymaj się dzielnie walcz o maluszka będzie dobrze musi być
 
stokrotka to supcio ze z Synkiem wsio oki &&&& za wyniki

Zanetka no to super chociaz Cie pewnie troszke uspokoila ta wizyta:)

Ansure to gratki udanej wizytacji:)

doti powodzenia:)

axarai boooskie zdjecia cudasna Adusia:)

martusia bedzie dobrze, widac nie kazde bole sa normalne i kazde trzeba sprawdzac a nie jak mi gin powiedial zeby nie przesadzac:/ tulam uwazaj na siebie i Maluszka:*

mayebybaby tulam mocniutko &&&& za Wasz 2 pak:*

jesli jutro jakies niezapowiedziane wizytacje &&&&&&&
 
Maybebaby trzymaj się mocno w dwupaku bo to nie żarty. Dobrze że udało się opanować akcję to jest szansa, że fenoterol pomoże już do końca. 25 tydzień to stanowczo jeszcze za wcześnie na przychodzenie na świat.

Martusia1605 to leż i odpoczywaj. A swoją drogą to dlaczego Ci gin nie powiedział nic dokładnie. Człowiek się chyba jeszcze bardziej denerwuje jak nie wie co i jak. Ja bym się dopytała bo mój akurat też jest bardzo oszczędny w słowach.

Kciuki za dziś wizytujące jeśli jakieś są. Ja idę teraz 5-go we wtorek a wcześniej muszę jeszcze zrobić znów toksoplazmozę.
 
reklama
Do góry