Hej dziewczynki, ja w końcu po wizytach (u dentysty i ginekologa). Wróciłam do chatki niecałe 2 godziny temu i miałam dość.

Ale zacznę od najważniejszego.
Więc pooglądałam sobie znów naszego szkraba, który dalej jest chłopakiem, czego w ogóle nie wstydzi się pokazywać.

Widać siusiaka gołym okiem, więc mój synuś w dziewczynkę się na pewno nie zamieni.

Poza tym wystawiał na nas palec wskazujący, nie wiem czy groził nam czy co? Co dziwne ułożony już jak trzeba, główka na dole, a nogi to mam pod biustem, więc rozpycha się już nieźle. Kopie też mocno, więc ruchliwy i czy w tej pozycji wytrwa do końca? hmm... wątpię. Ale ogólnie dzidziuś zdrowy i wszystko ok. Moje łożysko na szczęście wyżej, ale nie aż tak i z tyłu więc dalej zakaz przytulanek i chyba to się już nie zmieni

. Szyjka na szczęście ok, ładna i zamknięta. Dostałam tylko jakieś 3 globulki, bo stan grzybiczny mi się zaczął rozwijać, ale stwierdziła, że spoko nie jest źle. Poza tym skierowanie na badania i na te przeciwciała też bo mamy konflikt serologiczny. Zrobiła mi cytologię, ciśnienie ok. To chyba wszystko. Acha na razie jestem 6 kg na plusie od początku, czyli mam 61kg. Stwierdziła, że nie jest źle, zobaczymy dalej.
Och jakaś taka szczęśliwa jestem, a nasz mały smyk nawet pokiwał nam rączką pokazując pięknie wszystkie paluszki

. Chyba się zakochałam? A myślałam, że miłość będzie ciężko podzielić na dwóch. Ale teraz już wiem, że ona się nie dzieli tylko mnoży.....
A teraz o mniej przyjemnej wizycie (bo jeśli to wątek o lekarzach). No więc dentystka też zaliczona, ale dobrych wieści mi nie dała. Ząb obumiera, część już jest martwa ale coś tam jeszcze żyje i to boli. Powierciła mi i stwierdziła, że trzeba by założyć trutkę (teraz miałam lek), ale ona woli jej nie zakładać, bo to jednak jest toksyczne i jakiś wpływ ma. Więc jeśli wytrzymam i dam radę, to po prostu poczekamy. Włożyła mi coś znieczulającego, ale długo to nie będzie działało.

Na razie chyba działa, bo nie boli. Spiłowała mi całego zęba, żeby był krótszy i nie bolał mnie przy dotyku o inny ząb. Stwierdziła, że może boleć, ale powinno być coraz lepiej, bo on będzie dalej obumierał. Wtedy ona mi rozwierci resztę i takie otwarty ząb będzie czekał na wyrwanie i nie będzie już bolał - pod warunkiem, że cały będzie martwy. Zobaczymy, za tydzień mam znów iść. Wiecie strasznie miękka jestem, aż mi łzy poleciały. Nie wiem kto będzie z naszymi synusiami chodził do dentysty. Ja nie!!!!! TATUŚ!!!!
axari fajnie, że się odezwałaś i że wszystko u Was dobrze. Czekamy na zdjęcie córuni. A z tym badaniem masz rację, ja ostatnio byłam na połówkowym i też byłam w szoku jak mi wszystko tłumaczył. To niesamowite, że on tam widzi nerki, wątrobę, żołądek,itp. i potrafi stwierdzić, że wszystko ok. A dziś pokazałam Szwagierce zdjęcie 3d i nie mogła się nadziwić. Była w szoku!