reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówki intymnie...

Bafinka, mnie aż tak mocno nie boli, ale z pewnością ostre ruchy wskazane nie są... tam mówią ginekolodzy, jednak w końcu nie jesteśmy staruszkami by przytulać się bez energii i poweru. :)) Ja też czuję dyskomfort, ale może nie nazwałabym tego bólem... raczej takie trochę tempe odczucie... niestety gospodarka hormonalna robi swoje i nawilżanie szwankuje, do tego jeszcze infekcje, które często się przytrafiają samoistnie też nie sprzyjają komfortowi współżycia, no ale w koncu jest tyle form zastępczych, które mogą sprawić frajdę i pogłębić więź. :)) może warto popróbować.

Bigchild Przyznam, że ja też mam podobnie. Czasem mi już zal mojego M, bo w końcu z nim wszystko Ok i jak każdy facet pewnie ma swoje potrzeby, choć dzielnie znosi to okresowe zaniedbanie i niby wiem, że "powinnam mieć ochotę", ale jakoś wieczorami to już padam i albo zasypiam albo ochota sama przechodzi. Dziwne to, bo teraz dopiero wiem jak bardzo kobieta sterują hormony i psychika, to nastawienie na dobro Maleństwa, wsłuchiwanie się w jego potrzeby, a do tego zmieniające się kształty, które mają swój urok, ale z pewnością poczucia atrakcyjności i seksapilu nam nie dodają.

Choć może faktycznie należy popatrzeć na to w ten sposób że ciężaróweczka w łóżku to coś innego, nowego i może to faktycznie może być podniecające dla mężczyzny..., tym bardziej, że brzuchole jeszcze nie takie mega ogromne!!! i az tak ruchów nie ograniczają.

No nic dobrze wiedzieć że nie jest się samemu z tym problemem...

pozdr
 
reklama
a u mnie jest na odwrót:) mój m zmęczony po pracy jeszcze remontuje pokuj małego a ja tylko o jednym.. ale same takie myśli mnie nachodzą.. jeśli chodzi o nawilżenie i odczucia to jest super nawet lepiej niż przed ciążą jedynie martwi mnie to że boli mnie brzuch aż po żebra! tak jakby macica naciskała mi na wątrobę nerki i inne organy....
 
U nas troche sie w alkowie uspokoiło. Na urlopie sobie uzywalismy a teraz troche rzadziej. Mój A niema problemu ale mi sie nie bardzo teraz chce. Ostatnio kupiliśmy yorka corci na dzien dziecka i A stwierdził ze juz jest o pieska zazdrosny. To co dopiero z dzieckiem bedzie ha ha.
Jak sie kochamy to ja lubię na boku ale najbardziej od tylu;-)
 
U mnie popęd na stałym poziomie, a może nawet trochę większy. Nawilżanie mega....więc tu zero problemów. Mąż szaleje, podoba mu się brzuszek :-)
Bóli żadnych nie odczuwam, najwygodniej na jeźdźca i na boku. A po wszystkim brzuszek robi się taki twardy i napięty, ale nie jest bolesny. Mam wrażenie, że wszystkie doznania są bardziej wzmożone.
 
U mnie jakoś ciągle popęd słaby. Mąż ciągle chce moje piersi dotykać i pieścić a mnie to denerwuje i drażni. A jeśli chodzi o przytulaski to mąż co chwila by chciał a ja nadal zimna i oschła. W całej ciąży to może raz było z mojej inicjatywy. Mąż ciągle prosi chodzi i snuje się jak cień więc czasami ulegam ale czasami dla świętego spokoju. Nie to że nie odczuwam przyjemności tylko najgorzej zacząć później już fajowo. 2 razy w tygodniu się zlituje żeby już nie smęcił, nie czuję się atrakcyjnie, na brzuch trzeba uważać by nie gnieść i jakoś tak w ogólnie skostniała jestem do tych spraw :sorry:
 
Widzę, ze temat powrócił:-)
u nas srednio na jeża...czasami mi się chce, czasami nie. Wieczorami zanim P przyjdzie to wyrka to ja już śpię..jak mi się zachce w ciągu dnia..to niestety odpada, bo Iga..
no i brzuch coraz większy..najlepiej na boczku, chociaż ostatnio stwierdziłam, że zaczyna brzuchol przeszkadzać, bo tu się ściśnie tu coś tam..piersi też wrażliwe, czasami dotyk jest aż nieprzyjemny..ogólnie to zaczynam czuć się jak wieloryb i średnio się z tym czuję..jak nie będzie brzucha wszystko wróci do normy:-)
 
U mnie nadal bez zmian Zawsze mi się chce :-D ale nie zawsze mam siły :zawstydzona/y: Ale sądzę że mój M. nie może narzekać. Teraz miesiąc przerwy (chyba że przepustkę dostanie) bo pojechał do wojska :-( Zastanawiam się jak później z gigant brzuchem będziemy dawać rady.
 
U nas kiepsko w tych tematach.
Szkoda mi M... Mnie się nie chce,piersi bolą, w środku coś mnie boli, a jak już dojdzie do stosunku, to po minucie boli mnie biodro, spojenie łonowe, łapie skurcz :-( i tak jak wczoraj, po 2 tygodniowej przerwie, kończy się to moim płaczem i okropnym bólem :-(
Nie jest fajnie...
 
Moje libido jest poniżej zera od samego początku ciąży tak mam, a teraz to już wogóle. Również żal mi męża, ale teraz niestety wogóle musimy sobie odpuścić ze względu na moją popękaną szyjkę i nadal pojawiające się plamienia.
Mam nadzieję,że to się jeszcze zmieni, bo brakuje mi zbliżenia z mężem, cho wiem,że mąż mnie rozumie.
 
reklama
U nas tez nieciekawie M møwi ze sie boi mnie dotknac bo ciagle cos mi dolega.Ostatnio te plecy wprawdzie juz jest ok ale ja jakos nie mam ochoty.Najwyzej po ciazy sobie odbijemy całe zycie przed nami.
 
Do góry