reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześnióweczki

W poprzedniej ciąży tez tyle bralam, ale brzuch i tak twardnial... A co do ciśnienia to tez miałam podwzszone w 1 ciąży w gabinecie, kazał zeszyt prowadzić i zapisywać pomiary. W domu zawsze ok a u niego podwyższone i to chyba ten sydrom białego fartucha ;)
 
reklama
Mnie się pytala przed porodem czy chce lewatywe, zgodzilam się i nie zaluje, przeczyscilam się solidnie. Przy porodzie byl mąż, gdyby nie on to nie urodzilabym :p poprosily go polozne o położenie mi się na brzuchu i dociskanie aby maly wyszedł. Spocil się przy tym jak nigdy, widac bylo potem po siniaku na brzuchu ile wlozyl w to sily :)

Aż się uśmiechnelam jak to przeczytałam :)
 
Oj ja się wczoraj wystrzygłam dobre 15cm na długości poszło ;)

oj ja taka odważna nie jestem :-D tylko grzywkę podcięłam

Ja tez nie mam problemu ze zdejmowaniem majtek u lekarza ;) . Nachodziłam się do nich co nie miara, parę ładnych lat i to regularnie. Powiem nawet, że wolę facetów ginekologów niż kobiety, HEHE.

ja też tak uważam i wolę mężczyzn ginekologów

Pamiętam, że bardzo się bałam porodu - nie tego, że będzie bolało, ale tego, że będą mnie oglądać. O wiecie co? Jak już się zaczęło, to miałam w doopie to ile jest tych ludzi - byle szybciej młodego że mnie wyjeli ;-)

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
heheh miałam to samo :tak:

Mnie co wizytę bada dlatego mam nadzieje, ze to się skończy. Na ostatniej wizycie włożyła palce i naciskała na brzuch żeby sprawdzić czy macica się powiększa. Teraz chciałabym tego uniknąć.
Osobiście boje się porodu, przeraża mnie wizja lewatywy. Nie wiem czy jeszcze to się robi...

robi się ale możesz się nie zgodzić. Ja nie miałam bo jak w domu mi wody odeszły to mnie od razu przeczyściło naturalnie i nie było już sensu a nawet czasu :-p

A wasi mężowie byli przy porodzie??

mój był choć na pierwsze parte nie zdążył się przebrać w fartuch :laugh2: ale nie wiedzieliśmy, że jak jechałam na porodówkę to już miałam 9 cm :-p

Aaa, a moja koleżanka podczas porodu wymiotowała i się położne do niej zbiegały zobaczyć to, bo ponoć jest w podręczniku, a bardzo rzadko się zdarza. :D
chyba nie tak rzadko...moje dwie koleżanki wymiotowały przy porodzie :sad: ale to jakaś masakra chyba jest

Mnie się pytala przed porodem czy chce lewatywe, zgodzilam się i nie zaluje, przeczyscilam się solidnie. Przy porodzie byl mąż, gdyby nie on to nie urodzilabym :p poprosily go polozne o położenie mi się na brzuchu i dociskanie aby maly wyszedł. Spocil się przy tym jak nigdy, widac bylo potem po siniaku na brzuchu ile wlozyl w to sily :)

to jest zabronione !!!!! to się nazywa chwyt Kristllera i nie wolno tego robić. Poczytajcie sobie o konsekwencjach....:sad:

Link do: Chwyt Kristellera - zakazany zabieg


co do porodów to ja jestem zwolenniczką sn. Moim zdaniem ma dużo więcej plusów dla matki i dziecka. Oczywiście jeżeli są problemy to nie za wszelką cenę. Ale jeżeli przeciwwskazaniem jest tylko strach że będzie boleć to uwierzcie mi że dacie radę.
ja zaraz lecę pod prysznic i film mam zamiar oglądnąć :tak:
 
dziewczyny nie dałam rady nadrobić 370 postów :( dzisiaj takie ciśnienie że śpię na siedząco. Koleżanka z pracy podarowała mi kilka rzeczy dla maluszka: wanienkę ze stelażem, komplety pościeli, ochraniacz na łóżeczko, organizer, wałeczki dla niemowląt, kocyki, mate edukacyjną także małą wyprawkę już mam :)

Mdłości powoli ustępują, zaczynam troszkę więcej jeść.
 
A ja Wam powiem, że nie nastawiam się negatywnie na poród... Ile kobiet rodzi dzieci :) Przyjaciółka mówiła mi, że najważniejsze jest właściwe nastawienie :) wtedy będzie łatwiej.
Też planujemy z mężem poród rodzinny. Nie wyobrażam sobie, żeby miało go ze mną nie być.

Czytałam kilka dni temu w gazecie wywiad laureatką kampanii "Położna na medal", że nastawienie jest bardzo ważne i że poczucie lęku powoduje komplikacje.
 
Moj M na samo wspomnienie o porodzie robi się zielony, więc nie ma szans żeby był przy mnie, choć podejrzewam, że na korytarzu też może być nieciekawie :)
 
reklama
Do góry