Dziewczyny, każda wiadomość o Waszych wieloletnich staraniach wzbudza we mnie ogromny szacunek i podziw dla Was.
Jesteście fighterkami!
Mam dwie bliskie mi osoby, które starają sie tyle lat i bezskutecznie, lekarze nie dają żadnych szans, tylko cud może sprawić, ze ich największe marzenie się ziści.
Nie wyobrażam sobie tego nawet w najmniejszym procencie co czujecie, co czulyscie.
Wiem jedno, ze ja bym nie dala psychicznie rady a Wy jesteście takie silne!
Ja mam to szczęście, ze w pierwsza ciąże zaszłam w pierwszym cyklu starań. Zawsze marzyłam o dziecku, o rodzinie. Udało się. Spokojna ciąża, książkowa a tyle zmartwień! Co wizytę stres. Poród dał mi w kość, ogromna trauma, 18h bez znieczulenia, pęknięcie prawie po sam odbyt, dwa krwiaki, rana goiła się dwa miesiące, poszyta byłam w środku, na zewnątrz, potem jeszcze musieli mi zrobić łyżeczkowanie, założyć cewnik. Z bólem blizny z niekontrolowanego pęknięcia bujalam się cały rok aż odważyłam się iść do Fizjo uroginekologicznej i na 2 wizytach mobilizowała mi ja, bolało przeokropne ale w końcu nie czułam bólu przy stosunku. To co przeszłam nie pozwoliło mi na podjęcie decyzji o drugim, jednak marzenie o drugim jest tak ogromne i zdecydowaliśmy się w końcu na rodzeństwo. Znowu zaskoczyło za pierwszym razem. Czasem nie mogę uwierzyć w nasze szczęście a wizja rozmowy z przyjaciółkami powoduje u mnie ogromny strach, wyrzuty sumienia. Wiem, ze one będą się cieszyć moim szczęściem ale w głowie nawet nie mieści mi się co one po tych 9, 10 latach starań czuja. Jak pragnienie bycia mama jest ogromne, wiem jakie uczucia, pragnienia mnie towarzyszyły po takiej traumie a co dopiero komuś kto jeszcze dziecka nie ma, i jaki to musi być ból, jaka rozpacz słysząc wyrok z ust dr i dostając okres co cykl
Podziwiam Was, wszystkie i każda z osobna, jesteście wielkie! I żadna z Was nie zasłużyła od życia na taki los.
Oby każda z Was, po tych wszystkich latach, miesiącach strachu i wyczekiwan, bólu i rozczarowań dotrwały w spokoju do dnia porodu, szczęśliwie urodziły i trzymały w ramionach swoje zdrowe maleństwo
Tego życzę każdej przyszłej i obecnej mamie