reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrześniowe mamy 2021

Całkiem normalne, obawy na początku i pod koniec, mimo całej ekscytacji.
Moje będzie drugie dziecko, ale ciekawe, czy są mamuśki, które przy drugiej ciąży, jak ja, też mają obawy. Córka ma 2.5 roku, w końcu zaczęła przesypiac noce, jak gdzieś jesteśmy, to w końcu mogę z ludźmi przy stole posiedzieć, bo się zajmie sama sobą, albo ktos co chwile się zmienia do zabawy. Większość rzeczy ogarnie, mam na myśli jakieś sprzątanie zabawek, mi pomoże w kuchni itd. A we wrześniu wszystko na nowo. Pampersy, karmienie, nieprzespane noce, Mąż ma taką pracę, że często może wyjeżdżać. Nie wiem, jak to będzie [emoji2370]

Mam takie same obawy, z tymże mój dwulatek jeszcze nocy nie przesypia [emoji23] oraz aktualnie jesteśmy w fazie histerii o wszystko [emoji849] mąż często w delegacji, a w pobliżu nikogo do pomocy. No ale jakoś musimy przetrwać [emoji2370]
 
reklama
Całkiem normalne, obawy na początku i pod koniec, mimo całej ekscytacji.
Moje będzie drugie dziecko, ale ciekawe, czy są mamuśki, które przy drugiej ciąży, jak ja, też mają obawy. Córka ma 2.5 roku, w końcu zaczęła przesypiac noce, jak gdzieś jesteśmy, to w końcu mogę z ludźmi przy stole posiedzieć, bo się zajmie sama sobą, albo ktos co chwile się zmienia do zabawy. Większość rzeczy ogarnie, mam na myśli jakieś sprzątanie zabawek, mi pomoże w kuchni itd. A we wrześniu wszystko na nowo. Pampersy, karmienie, nieprzespane noce, Mąż ma taką pracę, że często może wyjeżdżać. Nie wiem, jak to będzie 🤷🏻‍♀️
To ja mam 8 latka, mogę pojechać na zakupy a on sam zostaje w domu. Jestem przerażona że zacznę wszystko od nowa. Przeraża mnie to że nie chce żeby ucierpiał na tym mój syn, jeżdżę z nim 5 razy w tygodniu na zajęcia sportowe i czekam w samochodzie godzinę lub półtorej bo są w innych miejscowościach . Jak ja to ogarnę ?! Ale nie ma co gdybać na przód , myślę że dostosuję się do sytuacji 🥴
 
Dziewczyny, jak zaczęłyśmy wczoraj te tematy porodowe, to tyle u mnie złej energii się pojawiło,takich leków, czarnych myśli, masakra. Chyba nie jestem jeszcze na to gotowa, mam nadzieję, że za jakieś 3 miesiące lepiej będzie. Ja jeszcze jestem na etapie, że ciąży nie łączę z dzieckiem, w sensie jeszcze nie mam wizualizacji życia po rozwiązaniu, myślę tylko o ciąży. Też tak macie? Dzisiaj byłam na pobraniu wymazu i położna mocno rozszerzyła wziernik, że pierwszy raz od dawna coś mnie przy badaniu bolało i już wszystkie traumy się przypomniały i wizja, że ja nie dam rady.

Cóż, myślę, że jeszcze nie dorosłam do tematu bólu (poród, karmienie, nieprzespane noce...). A może dziewczyny, które wciąż czekają na pierwsze dziecko mają podobnie? Takie nie w moim stylu smutki mnie łapią... Ale niezmiennie posyłam też uśmiech 😂😎💪
To ja czekam na trzecie i powiem Ci że też nie chce jeszczę myśleć o porodzie i tym co po. Owszem gdzieś z tyłu głowy to mam, ale nie chce się denerwować na zapas ile zmian to przyniesie w moim życiu i jak się będę czuła na początku. U mnie wie już rodzina i kolezanki z pracy więc wszyscy pytają, a ja nawet nie chce teraz za dużo o tym myśleć. Żyje tym co teraz, prawie jakbym nie była w ciąży i nie chce stresować się na zapas chociaż wiadomo nie zawsze się da. Ale rozumiem też dziewczyny, które lubią wszytko przemyśleć, zaplanować, bo właśnie to je uspokaja.
W każdym razie wszystko z Tobą ok i dbaj o swój spokój psychiczny tak jak czujesz, że dla Ciebie lepiej.
 
Ja osobiście nie lubie karmic..na poczatku bola i pekaja sutki, to jest okropne, potem jest ok, aczkolwiek ja wytrzymuje do pol roku, potem wjezdza blw. Na grupie grudniowej mojej corki teraz co drugi post jest z wolaniem o pomoc, bo 2 latka chodzi i podciaga mamaie bluzke co 15 min... no ja osobiscie nie lubie, ale to ja 🤷‍♀️
Dlatego jak córka w wieku 1 rok i 2 miesiące zaczęła mniej się interesować cyckiem, to wykorzystałam i bezboleśnie odstawiłam. Jakbym czekała dłużej, to by było pewnie to samo...
 
A jak długo się uczy takiego KP? bo tak sobie myślę, że jak ja po porodzie nie będę umiała sobie z tym w szpitalu poradzić to oni mi tam dokarmią dziecko czymś? boję się że teraz wszędzie jest to ciśnienie na KP i jak nie dam sobie z tym rady w szpitalu to mnie zrypią pielęgniarki a dziecko będzie płakać z głodu :/

to wszystko zależy, od personelu medycznego, od Twojego nastawienia i od anatomii :)

pierwsze tygodnie bywają trudne - bo to po prostu coś nowego, każda nowa sytuacja budzi stres,
na popękane sutki są sposoby, na nawał jest sposób, na zatkane kanaliki - wywołujące stan zapalny też - raz mnie rozłożyło 40 stopni pierwsza myśl - jak nic grypa, ogólnie piersi nie bolały, ale przypomniało mi się, że tak może być przy zatkanym kanaliku - ciepły prysznic, masowanie piersi, wyczułam, że jest zgrubienie w jednej - 30 min masażu i temperatura spadła momentalnie, a jak domowe sposoby nie pomagają zawsze można skontaktować się/umówić z położną, lekarzem

Ja osobiście polecam karmienie piersią, to jest chwila w życiu dziecka, tylko chwila w relacji matka dziecko, ale bardzo ważna, z wielu powodów :)
Jednym z takich ważnych powodów dla mnie jest zmniejszenie ryzyka wystąpienia endometriozy, lub jej opóźnienia.

Przy KP ważne jest by mieć świadomość kryzysów laktacyjnych, skoków - wtedy dzieci po prostu wiszą na piersi cały dzień - ssąc tak długo powodują zwiększenie produkcji mleka, rosną potrzebują więcej.

Oczywiście mamy XXI wiek i nie takie rzeczy człowiek wymyślił już. Karmienie butelką - tu też wiele pozytywów, jeden z moich ulubionych to ta bliskość jaką nawiązuje ojciec z dzieckiem przy karmieniu :)
Rozczulam się przeglądając stare zdjęcia dzieci karmionych przez męża.
 
reklama
Dziewczyny, jak zaczęłyśmy wczoraj te tematy porodowe, to tyle u mnie złej energii się pojawiło,takich leków, czarnych myśli, masakra. Chyba nie jestem jeszcze na to gotowa, mam nadzieję, że za jakieś 3 miesiące lepiej będzie. Ja jeszcze jestem na etapie, że ciąży nie łączę z dzieckiem, w sensie jeszcze nie mam wizualizacji życia po rozwiązaniu, myślę tylko o ciąży. Też tak macie? Dzisiaj byłam na pobraniu wymazu i położna mocno rozszerzyła wziernik, że pierwszy raz od dawna coś mnie przy badaniu bolało i już wszystkie traumy się przypomniały i wizja, że ja nie dam rady.

Cóż, myślę, że jeszcze nie dorosłam do tematu bólu (poród, karmienie, nieprzespane noce...). A może dziewczyny, które wciąż czekają na pierwsze dziecko mają podobnie? Takie nie w moim stylu smutki mnie łapią... Ale niezmiennie posyłam też uśmiech 😂😎💪
Ja mam juz syna i do mnie nadal to nie dociera. Co chwilą mówię do męża, że to dziecko już z nami zostanie do końca. I że ono będzie w domu😂😂takie małe,bezbronne. Jakies dziwne myślenia 😁😁
 
Do góry