reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrześniowe mamy 2021

reklama
Ja mam juz syna i do mnie nadal to nie dociera. Co chwilą mówię do męża, że to dziecko już z nami zostanie do końca. I że ono będzie w domu😂😂takie małe,bezbronne. Jakies dziwne myślenia 😁😁
Ja sobie nie wyobrażam życia bez moich dzieci.. Między siostrami jest 14 lat różnicy i tak jak kiedyś było ok z jednym tak teraz bez tego drugiego diabelka nie widzę tego 😂 tak będzie i z trzecim ❤
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
To ja mam 8 latka, mogę pojechać na zakupy a on sam zostaje w domu. Jestem przerażona że zacznę wszystko od nowa. Przeraża mnie to że nie chce żeby ucierpiał na tym mój syn, jeżdżę z nim 5 razy w tygodniu na zajęcia sportowe i czekam w samochodzie godzinę lub półtorej bo są w innych miejscowościach . Jak ja to ogarnę ?! Ale nie ma co gdybać na przód , myślę że dostosuję się do sytuacji 🥴
Tak myślę, że jak mówią inne babki: na pewno idzie to jakoś ogarnąć, mniej lub bardziej, ale da rade :D to sobie wbijam do głowy, ale wiecie.. To też trochę chodzi o nasz spokój psychiczny. Dla mnie dzieci najważniejsze na świecie, ale w tym wszystkim musimy znaleźć czas dla siebie, dla Męża. I tak już jest fajnie, a tu na nowo 🤣
 
ja miałam pare maści, u mnie nic nie działało 😔 położna mi tez poleciła maltan, ale nic nie pomógł a jak przeczytałam, ze ma cukier w składzie i jak sutki są poranione to może prowadzić do grzybicy sutków. I przez chwile nawet schizowalam, ze mnie to dopadło :/ ale koniec końców sutki same się zagoiły i już było super.

Miałam intensywny weekend i nie nadrobię wszystkich wpisów. Teraz jeszcze trafiłam na taki smutny wątek. Jest mi bardzo przykro, trzymaj się Agnieszko... jeszcze będzie pięknie
No właśnie ja nie miałam jeszcze poranionych tylko bolały strasznie więc od razu zaczelam stosować zanim zaczęło się gorzej dziać. Pewnie z popękanymi jest dużo trudniej wygoić. Z tym cukrem to nie słyszałam.
Całkiem normalne, obawy na początku i pod koniec, mimo całej ekscytacji.
Moje będzie drugie dziecko, ale ciekawe, czy są mamuśki, które przy drugiej ciąży, jak ja, też mają obawy. Córka ma 2.5 roku, w końcu zaczęła przesypiac noce, jak gdzieś jesteśmy, to w końcu mogę z ludźmi przy stole posiedzieć, bo się zajmie sama sobą, albo ktos co chwile się zmienia do zabawy. Większość rzeczy ogarnie, mam na myśli jakieś sprzątanie zabawek, mi pomoże w kuchni itd. A we wrześniu wszystko na nowo. Pampersy, karmienie, nieprzespane noce, Mąż ma taką pracę, że często może wyjeżdżać. Nie wiem, jak to będzie 🤷🏻‍♀️
Mój prawie dwulatek tak samo, dlatego przestałam o tym myśleć, żeby na zapas się nie stresować skoro to nic teraz nie da, a jak przyjdzie co do czego trzeba bedzie sobie poradzić. Nie my pierwsze, nie ostatnie damy radę.
 
Dziewczyny, do tej pory miałam mdłości i ból piersi, później trochę zmalały, co się martwiłam czy wszystko ok.
Mdłości wróciły na parę dni, teraz ustąpiły za to boli mnie jajnik?/podbrzusze, jakby na okres.. To normalne? Ja już swiruje...
 
reklama
Dziewczyny, jak zaczęłyśmy wczoraj te tematy porodowe, to tyle u mnie złej energii się pojawiło,takich leków, czarnych myśli, masakra. Chyba nie jestem jeszcze na to gotowa, mam nadzieję, że za jakieś 3 miesiące lepiej będzie. Ja jeszcze jestem na etapie, że ciąży nie łączę z dzieckiem, w sensie jeszcze nie mam wizualizacji życia po rozwiązaniu, myślę tylko o ciąży. Też tak macie? Dzisiaj byłam na pobraniu wymazu i położna mocno rozszerzyła wziernik, że pierwszy raz od dawna coś mnie przy badaniu bolało i już wszystkie traumy się przypomniały i wizja, że ja nie dam rady.

Cóż, myślę, że jeszcze nie dorosłam do tematu bólu (poród, karmienie, nieprzespane noce...). A może dziewczyny, które wciąż czekają na pierwsze dziecko mają podobnie? Takie nie w moim stylu smutki mnie łapią... Ale niezmiennie posyłam też uśmiech 😂😎💪
Ja czekam na pierwsze dziecko i w ogóle to do mnie nie dociera 😉 zawsze planowałam wszystko - teraz nic, nie potrafię wybiegać za daleko w przyszłość. Po prostu myśle o tym co będzie po kolejnej wizycie, potem badania prenatalne i koniec. Nie myśle o porodzie i dalszym życiu jakoś nie potrafię 🙂 to będą kolejne etapy które przyjdą z czasem i wtedy będę rozmyślać 😌
 
Do góry