reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrześniowe mamy 2021

reklama
Dziewczyny, miałam wczoraj wizytę, myślałam, że będę spokojna przez najblizsze tygodnie, ale niestety.. Opowiem Wam i powiecie, co Wy mysliscie. W grudniu byłam na wizycie u ginekologa x. Pobrał mi kontrolna cytologie. Wczoraj miałam ta wizyte u dr y, docelowo mojego prowadzącego lekarza. I wieczorem późnym jeszcze, dzwonili do mnie z rejestracji od lekarza x, że z cytologii wyszły "liczne komórki zapalne". Napisałam od razu do lekarza prowadzącego y, odpisał mi, że jeśli nie ma objawów infekcji - a nie ma - to nic z tym nie trzeba robić. Nie dawaly mi jednak spokoju te komórki zapalne i napisałam do lekarza y. Oddzwonil, że nie pamięta dokładnie tego wyniku, ale jak dla niego, to należy wykonać dodatkowo posiew, żeby znać konkrety, żeby to nie było 'efektow' za np miesiąc. I wiecie.. Z jednej strony prowadzący lekarz, któremu powinno się ufać i drugi - który jest mocno dociekliwy. Postanowiłam jednak, że pójdę jeszcze jutro do dr x. Nie wyobrażam sobie, żeby tego nie sprawdzić i pluć sobie w brodę, że nie zrobiłam wszystkiego. Jak coś wyjdzie, to chyba jednak przekonam się do lekarza x. Poza tym usg to dla niego konik podobno, jest specem od usg.
Co Wy myślicie, bo zmartwiona jestem strasznie :(

Mnie często w cytologii wychodził stan zapalny i wtedy zawsze leczenie i kontrola za 3 miesiące.
 
Dziewczyny, miałam wczoraj wizytę, myślałam, że będę spokojna przez najblizsze tygodnie, ale niestety.. Opowiem Wam i powiecie, co Wy mysliscie. W grudniu byłam na wizycie u ginekologa x. Pobrał mi kontrolna cytologie. Wczoraj miałam ta wizyte u dr y, docelowo mojego prowadzącego lekarza. I wieczorem późnym jeszcze, dzwonili do mnie z rejestracji od lekarza x, że z cytologii wyszły "liczne komórki zapalne". Napisałam od razu do lekarza prowadzącego y, odpisał mi, że jeśli nie ma objawów infekcji - a nie ma - to nic z tym nie trzeba robić. Nie dawaly mi jednak spokoju te komórki zapalne i napisałam do lekarza y. Oddzwonil, że nie pamięta dokładnie tego wyniku, ale jak dla niego, to należy wykonać dodatkowo posiew, żeby znać konkrety, żeby to nie było 'efektow' za np miesiąc. I wiecie.. Z jednej strony prowadzący lekarz, któremu powinno się ufać i drugi - który jest mocno dociekliwy. Postanowiłam jednak, że pójdę jeszcze jutro do dr x. Nie wyobrażam sobie, żeby tego nie sprawdzić i pluć sobie w brodę, że nie zrobiłam wszystkiego. Jak coś wyjdzie, to chyba jednak przekonam się do lekarza x. Poza tym usg to dla niego konik podobno, jest specem od usg.
Co Wy myślicie, bo zmartwiona jestem strasznie :(

Problem jest chyba taki, że w ciąży nie za bardzo diagnozuje się i nie leczy chorób szyjki (jakieś dysplazje itp). Raczej skupiają się jedynie na wydolności szyjki i kontrolują czy się nie skraca, ani nie rozwiera, a leczenie samej szyjki zostawiają na później, po porodzie. Myślę że wielu lekarzy wychodzi z tego założenia 🤷🏼‍♀️ a lekarz x wie że jesteś w ciąży?
 
O kurde... Jutro tajskie noodles u mnie na Stowe wjadą na obiad? 😍🤣

Też mam zachcianki parówki musztarda bułki konserwa mięsna taka z Polski turysyxzna zabiłabym chyba za tą konserwę! 🤣pasztet nawet hehe i sałatki ze sklepu pikantne. Ja pierdziele. A naprawdę nie chce w tej ciąży przytyć.
Też mam takie smaki 😂 parówka z musztarda, kanapka z mielonką i keczupem 😂 mielonkę to chyba ostatni raz jadłam w podstawówce 😂
Pasztet kupiłam dzisiaj 😂 i ogórki kiszone 😂
 
reklama
Problem jest chyba taki, że w ciąży nie za bardzo diagnozuje się i nie leczy chorób szyjki (jakieś dysplazje itp). Raczej skupiają się jedynie na wydolności szyjki i kontrolują czy się nie skraca, ani nie rozwiera, a leczenie samej szyjki zostawiają na później, po porodzie. Myślę że wielu lekarzy wychodzi z tego założenia 🤷🏼‍♀️ a lekarz x wie że jesteś w ciąży?
Szczerze mówiąc, tak to trochę zabrzmiało właśnie. Zbadał mnie wczoraj itd., wszystko było ok, więc jakby trochę to odpuścił i, że nic nie trzeba robić (y).
Tak, dzisiaj jak dzwoniłam, to powiedziałam, że jest bijące serduszko. Pogratulował itd., miło się nawet poczułam, bo powiedział: No widzi Pani, wszystko się udało, itd. Ale dla niego, trzeba sprawdzić, czego dotyczy szczegółowo ten stan zapalny.
 
Do góry