Moja tez jest taka, plus jedyny, ze chodzi spac o 17 na noc i ma swoj pokoj od urodzenia, wiec wieczory sa nasze
O, to zazdroszczę. Moja chodzi spać o 20.30 i wstaje o 7 rano. Od urodzenia spala zawsze w tych dolnych granicach normy, ale co poradzę...
Potrzebuje rady, byłam u lekarza w medicover który potwierdził ciąże i serduszko ale był jakiś taki trudny w komunikacji. Rozważam dodatkowa wizytę prywatna, tylko nie wiem czy jest sens teraz, czy dopiero za jakiś czas, bo pewnie nic nowego poza tym ze jest ok się nie dowiem. Chodzicie do 1 lekarza?
Ja też chodzę do Medicovera i też miałam oschłego lekarza. Teraz zmieniłam i w poniedziałek idę do innego. Może spróbuj zmienić lekarza w Medicoverze? U nas jest kilku lekarzy.
Uwaga plot twist!
Może niektóre mnie pamiętają jak się zegnalam, jutro miałam mieć lyzeczkowanie. Dziś usg przed zabiegiem. A tam bijące serce. Cud. I spowrotem wróciły leki na tapetę. Za tydzień sprawdzimy czy przetrwał.
Jejku kochana, gratulacje! Ale zastanawia mnie, że tyle już było na samym naszym forum jakichś dziwnych diagnoz... Ja nie czaję, czemu ci lekarze tak straszą. Patrząc po naszym forum, często takie sytuacje się zdarzają, że niby puste jajo, pozamaciczna, coś tam, a okazuje się, że wszystko w porządku. Nie lepiej jakby lekarz miło powiedział - jeszcze poczekajmy, a nie, jak za tydzień się nic nie pojawi, to zabieg.
Dasz rade
ja jutro mam wizytę na której stwierdzi czy mój zarodek rozwija sie czy jednak będę mieć skrobankę w szpitalu w poniedziałek
Trzymam kciuki, żeby żadnej skrobanki nie było, a pięknie bijące serduszko.
Dziękuje za podpowiedź i wsparcie
kurcze zastanawiają mnie tylko objawy bo podbrzusze pobolewa od paru dni jak na okres ale okresu brak, natomiast co jakis czas mam uczucie jakbym miala dostac krwawienia a to tylko jasny sluz prawie przezroczysty tak jak płodny i zero bólu piersi
Mnie też podbrzusze pobolewa, do tej pory. A przed "okresem" tak mnie bolało, że byłam pewna, że to okres przyjdzie.
Wracam od lekarza na nfz wizyta trwała 5 minut, dostałam skierowanie na USG. Dr kazała się zastanowić czy będę do niej chodzić bo w przeciwnym razie nie da skierowania na badania
nie mówiłam że byłam już prywatnie
po poronieniu należy mi się za darmo badanie prenatalne i teraz do poniedziałku muszę zdecydować;/
Jakas nienormalna. Co jej do tego, że sobie gdzieś indziej prywatnie chodzisz. Chyba ma jakiś przerost ambicji. Ja bym jej powiedziała, że decyduje się na nią, i chodziła sobie od czasu do czasu do Twojego lekarza prywatnie, żeby skontrolować, czy na pewno wszystko ok. A lekarzowi wytłumaczyć sytuację. Albo zmień babeczkę z NFZ, na kogoś innego.
Dziewczyny ja dzisiaj w jakaś depresje wpadłam
Przestraszyłam się tego,ze jestem w ciąży i ze gdy dziecko się urodzi to stracę swoją wolność i porządek - tak w domu jestem pedantka i biada jak ktoś mi coś poprzestawia
Myślicie l,ze to chwilowe?
Hej kochana, masz jeszcze 9 miesięcy, nie ma się co martwić na zapas. Ale ja faktycznie po urodzeniu pierwszego dziecka nie mogłam się jakiś czas pogodzić z utratą swojej wolności, i miałam myśli, że jestem jak niewolnik i nigdzie nie mogę wyjść. Z perspektywy czasu - dziecko już ma 3 latka i już nie jestem niewolnikiem, chodzi do przedszkola, z mężem zostanie, z babcią zostanie, z niania zostanie. A wspólny czas jest teraz dla mnie cenny. Tak więc teraz już zawczasu się przygotowuje mentalnie, że pierwszy rok będzie ciężki, a potem z górki