Dziewczyny czy jak mi się już te plamienia uspokoiły (wychodzi na to że to była jednorazowa akcja w poniedziałek rano) to mogę już powoli być spokojniejsza? biorę nadal ten duphaston i luteinę, leżę (praktycznie tylko na posiłki i toaletę wstaję) i oczywiście mam mnóstwo czarnych myśli w głowie
Oszaleję chyba do tego 27.01 bo to jest jeszcze tyle czekania. Teraz każde ukłucie w brzuchu włącza mi zawał serca. Mdłości przybierają na sile (dzisiaj udało mi się jeszcze tego duphastona obronić ale już jest coraz trudniej). Zauważyłam, że na mdłości pomaga mi wąchanie goździków
Może którejś z was ten patent się przyda w ciężkich chwilach