reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrześniowe mamy 2021

Hej! Gratulacje. :) Ja mam 7+2 i dopiero za 8 dni pierwsze usg :(
Co do żołądka ja czuje sie jakby mi cos tam siedzialo jak przy zatruciu. Jak juz tu któras dziewczyna pisala, ze żołądek jak śmietnik który nic nie trawi :(
dziękuję<3 Wam oczywiście również bardzo gratuluje, super atmosfera panuje na tym forum :)
Ja byłam na usg dość wcześnie, bo miałam też takie zalecenie od lekarza, żeby zgłosić się wcześniej niż później. Wtedy był zarodek, a serduszko po 1,5 tyg na kolejnej wizycie.
Za mną już większość badań tych z początku ciąży, mam rh ujemny, mąż dodatni - tu też pojawiał się ten temat. Lekarz uspokoił, że narazie to niezgodność, do konfliktu dochodzi, gdy dziecko ma grupę krwi po ojcu i coś przedostanie się przez łożysko. I to się jakoś kontroluje w krwi w trakcie ciąży. Ale generalnie wszystko sprowadza się do zastrzyku po porodzie
 
reklama
Przychodzę z updatem.
W nocy z poniedziałku na wtorek poszłam do wc i przy podcieraniu miałam całą rękę zalaną żywą krwią. Oczywiście szybko w auto, szpital. Przy badaniu ZNOWU wszystko w porządku.. Płód żywy, 2,5cm, akcja serca 166u/min. Nic się nie odkleja. Znalazła tylko małego krwiaka.
Nastraszyła mnie strasznie. Ogólnie miałam 9w1d jak trafiłam na SOR. Baba jakaś chyba niedzielna zapytała mnie o betę. To powiedziałam- ostatnia beta 5.01 6282 i 7.01 9549 i ona do mnie, że po becie widać, że ciąża się źle rozwija... No to ja już oczy jak 5 zł, zglupiałam. I mówię do niej, że każdy mi mówi, że beta przy takich wartościach podwaja się w ciągu 96h, a nie 48h tak jak ona twierdzila. Powiedziała mi, że powinna się podwoić w ciągu 48h i ktoś mnie wprowadził w błąd... W dodatku zmierzyła mi ciałko żółte i wyszło, że 6,2mm (w piątek 29.01 miałam USG i pęcherzyk miał 5mm)... Wyszłam tak zła i załamana, że nie umiałam sobie z tym poradzić. Jeszcze kazała mi odstawić duphaston, bo dla niej ta ciąża jest skazana na porażkę...
Ręce mi opadły.
Płód rozwija się prawidłowo według moich lekarzy prowadzących, wszystko jest super. Rośnie, bije serduszko, rusza już nóżkami na USG, a ta mi mówi, że ciąża obumiera... 😭
 
Jak alergia na cytrynę? Pierwsze słyszę? Że jak to się objawia? 🤔 To chyba ogólnie alergia na cytrusy a nie tylko na cytrynę?
Ja w sumie nie wyciskam tej cytryny tylko daje dwa plasterki umytej cytryny w skórce ;) I tak woda przechodzi tym aromatem ;)
mamie wychodzi taka swędząca wysypka koło ramion i na brzuchu, jakiś czas jej zajęło zanim się zorientowała, że to od cytryny 🙂
Ja tez pije wodę z cytryną, bo mi to pomaga na samopoczucie a nawet mdłości i nie chce nikogo straszyć, bo wiadomo, że alergie na choć co można złapać tylko po prostu napisałam żeby zachować umiar 😜
Niedawno znajoma nie mogła długo zdiagnozować alergii syna i okazało się że ma alergie na tuje w ogródku 😒
 
Mi wyszły ostatnio ketony w moczu. I pewnie przez to, że mam za długa przerwa w jedzeniu między kolacja A śniadaniem + mało jem przez mdłości i wymioty. Lekarka kazała mi jeść codziennie koło 22 kanapkę, czy mi się to podoba czy nie. 🤣 Właśnie próbuje w siebie wmusić. 🤣
Mam to samo! A jaka wartość Ci wyszła? Lekarz też zalecił, żeby czas między kolacją a śniadaniem nie był dłuższy niż 10 godzin, ale bardzo mi ciężko to spełnić. Już wspominałam gdzieś wyżej, że mam non stop uczucie pełności, w zasadzie kolacji nigdy nie jadałam, nie czułam głodu, więc teraz to podwójnie trudne...
 
Przychodzę z updatem.
W nocy z poniedziałku na wtorek poszłam do wc i przy podcieraniu miałam całą rękę zalaną żywą krwią. Oczywiście szybko w auto, szpital. Przy badaniu ZNOWU wszystko w porządku.. Płód żywy, 2,5cm, akcja serca 166u/min. Nic się nie odkleja. Znalazła tylko małego krwiaka.
Nastraszyła mnie strasznie. Ogólnie miałam 9w1d jak trafiłam na SOR. Baba jakaś chyba niedzielna zapytała mnie o betę. To powiedziałam- ostatnia beta 5.01 6282 i 7.01 9549 i ona do mnie, że po becie widać, że ciąża się źle rozwija... No to ja już oczy jak 5 zł, zglupiałam. I mówię do niej, że każdy mi mówi, że beta przy takich wartościach podwaja się w ciągu 96h, a nie 48h tak jak ona twierdzila. Powiedziała mi, że powinna się podwoić w ciągu 48h i ktoś mnie wprowadził w błąd... W dodatku zmierzyła mi ciałko żółte i wyszło, że 6,2mm (w piątek 29.01 miałam USG i pęcherzyk miał 5mm)... Wyszłam tak zła i załamana, że nie umiałam sobie z tym poradzić. Jeszcze kazała mi odstawić duphaston, bo dla niej ta ciąża jest skazana na porażkę...
Ręce mi opadły.
Płód rozwija się prawidłowo według moich lekarzy prowadzących, wszystko jest super. Rośnie, bije serduszko, rusza już nóżkami na USG, a ta mi mówi, że ciąża obumiera... 😭

Szok co za okrutna baba!!!!!
 
Szok co za okrutna baba!!!!!

Ryczałam jak głupia jak od niej wyszłam, mąż też się zdenerwował. Następnego dnia przejrzałam wypis ze szpitala i wszystkie opisy USG i mi się ten wypis tak kupy i dupy nie trzyma, że masakra.
22.02 mam prenatalne i będę wiedzieć co i jak z maluchem. Jeżeli ciąża się utrzyma do tego czasu.
Już wiem jaki szpital do rodzenia omijać...
 
Przychodzę z updatem.
W nocy z poniedziałku na wtorek poszłam do wc i przy podcieraniu miałam całą rękę zalaną żywą krwią. Oczywiście szybko w auto, szpital. Przy badaniu ZNOWU wszystko w porządku.. Płód żywy, 2,5cm, akcja serca 166u/min. Nic się nie odkleja. Znalazła tylko małego krwiaka.
Nastraszyła mnie strasznie. Ogólnie miałam 9w1d jak trafiłam na SOR. Baba jakaś chyba niedzielna zapytała mnie o betę. To powiedziałam- ostatnia beta 5.01 6282 i 7.01 9549 i ona do mnie, że po becie widać, że ciąża się źle rozwija... No to ja już oczy jak 5 zł, zglupiałam. I mówię do niej, że każdy mi mówi, że beta przy takich wartościach podwaja się w ciągu 96h, a nie 48h tak jak ona twierdzila. Powiedziała mi, że powinna się podwoić w ciągu 48h i ktoś mnie wprowadził w błąd... W dodatku zmierzyła mi ciałko żółte i wyszło, że 6,2mm (w piątek 29.01 miałam USG i pęcherzyk miał 5mm)... Wyszłam tak zła i załamana, że nie umiałam sobie z tym poradzić. Jeszcze kazała mi odstawić duphaston, bo dla niej ta ciąża jest skazana na porażkę...
Ręce mi opadły.
Płód rozwija się prawidłowo według moich lekarzy prowadzących, wszystko jest super. Rośnie, bije serduszko, rusza już nóżkami na USG, a ta mi mówi, że ciąża obumiera... [emoji24]
Wydaje mi sie ze musialam tragic na okropna babe co tylko cyferki umie kontrolowac nic wiecej. Poki plod zyje to znak ze wszystko w porzadku. [emoji8]ja we wtorek tez krwawilam i myslalam ze to koniec a z dzidzia wszystko ok. To gin mi zwiekszyla tylko luteine. Ale przestac brac? Jak ona moze tak powiedziec![emoji32][emoji54]
 
Ryczałam jak głupia jak od niej wyszłam, mąż też się zdenerwował. Następnego dnia przejrzałam wypis ze szpitala i wszystkie opisy USG i mi się ten wypis tak kupy i dupy nie trzyma, że masakra.
22.02 mam prenatalne i będę wiedzieć co i jak z maluchem. Jeżeli ciąża się utrzyma do tego czasu.
Już wiem jaki szpital do rodzenia omijać...

Kochana wiem ze pewnie Ci cieżko ale zaufaj lekarzom. Wiem ze do 22 jeszcze troche ale liczę ze sie uspokoisz ❤️❤️❤️ omijaj szerokim łukiem!
 
reklama
Kochana wiem ze pewnie Ci cieżko ale zaufaj lekarzom. Wiem ze do 22 jeszcze troche ale liczę ze sie uspokoisz ❤️❤️❤️ omijaj szerokim łukiem!

Jest ciężko, ale to pod sercem mam małego wojownika ❤ tyle stresu, krwawień i plamień ile ze mną przechodzi to nasze, a maluszek dalej rośnie i dzielnie się trzyma! ✊🏻
Do 22 już coraz bliżej, jestem spokojniejsza, a do tego szpitala już za chiny nie pojadę
 
Do góry