reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrześniowe mamy 2021

Witaj, super że jest nas już więcej :-) też chcę powiedziec wszystkim w rodzinie po 1 trymestrze, po co wcześniej kusić los. Jedynie w pracy musialam już powiedzieć, bo pracę mam taką że musialam od razu brać wolne, no a od dzisiaj L4
A można wiedzieć, w jakiej branży pracujesz?
 
reklama
Ja poszłam na L4 jakieś 3 tyg temu z zupełnie innego powodu,teraz przeszłam na ciążowe bo była okazją ale że pracuje jakby na swoim to chodze do pracy na razie normalnie,wpadnie grosz prawie na badania,wizyty, nie wiem ile naraz będzie mi dawać dni ale tym razem dała 3 tygodnie i powiedziała że tym razem daje krócej więc pewnie po miesiącu da
 
Ja poszłam na L4 jakieś 3 tyg temu z zupełnie innego powodu,teraz przeszłam na ciążowe bo była okazją ale że pracuje jakby na swoim to chodze do pracy na razie normalnie,wpadnie grosz prawie na badania,wizyty, nie wiem ile naraz będzie mi dawać dni ale tym razem dała 3 tygodnie i powiedziała że tym razem daje krócej więc pewnie po miesiącu da
O długość L4 chodzi oczywiście chyba też mnie jakieś zaćmienie dopada 🙄
 
Hej, dzięki za wszystkie odpowiedzi. Ja od grudnia mam nową szefową. Pracuje w budżetówce i jest bardzo nerwowa atmosfera. Ja też mam bardzo odpowiedzialne stanowisko i jak pomyślę o tym wszystkim to mnie trzęsie. Moja szefowa, pomimo, ze jest grubo po 30 to z tego co widzę to postawiła na realizację w pracy, raczej bez planów rodzinnych. Przez to tak trudno mi jej to powiedzieć- empatii w niej za grosz. I jeszcze co chwilę powtarza, ze z niewolnika nie zrobi się pracownika albo, ze nie ma ludzi niezastąpionych..

Chciałam pracować minimum do końca marca ale w obecnej sytuacji ( w pracy) chcę jej powiedzieć we wtorek, ze jestem e ciąży i będę pracowała to końca tygodnia.

Staram się myśleć pozytywnie ale ciągle mam taka wizja, ze teraz pojde na zwolnienie i nie daj Boże coś się stanie i będę musiała tam zaraz wrocic. I dopiero da mi to odczuć..
 
Hej, dzięki za wszystkie odpowiedzi. Ja od grudnia mam nową szefową. Pracuje w budżetówce i jest bardzo nerwowa atmosfera. Ja też mam bardzo odpowiedzialne stanowisko i jak pomyślę o tym wszystkim to mnie trzęsie. Moja szefowa, pomimo, ze jest grubo po 30 to z tego co widzę to postawiła na realizację w pracy, raczej bez planów rodzinnych. Przez to tak trudno mi jej to powiedzieć- empatii w niej za grosz. I jeszcze co chwilę powtarza, ze z niewolnika nie zrobi się pracownika albo, ze nie ma ludzi niezastąpionych..

Chciałam pracować minimum do końca marca ale w obecnej sytuacji ( w pracy) chcę jej powiedzieć we wtorek, ze jestem e ciąży i będę pracowała to końca tygodnia.

Staram się myśleć pozytywnie ale ciągle mam taka wizja, ze teraz pojde na zwolnienie i nie daj Boże coś się stanie i będę musiała tam zaraz wrocic. I dopiero da mi to odczuć..
Ja mam podobnie. Na sama myśl, ze będę musiała iść na zwolnienie mnie trzęsie. Szefowa jest specyficzna osoba. Mamy braki w zespole. Jest ciężko, ale dla mnie zdrowie dziecka jest najważniejsze.
 
Hej, dzięki za wszystkie odpowiedzi. Ja od grudnia mam nową szefową. Pracuje w budżetówce i jest bardzo nerwowa atmosfera. Ja też mam bardzo odpowiedzialne stanowisko i jak pomyślę o tym wszystkim to mnie trzęsie. Moja szefowa, pomimo, ze jest grubo po 30 to z tego co widzę to postawiła na realizację w pracy, raczej bez planów rodzinnych. Przez to tak trudno mi jej to powiedzieć- empatii w niej za grosz. I jeszcze co chwilę powtarza, ze z niewolnika nie zrobi się pracownika albo, ze nie ma ludzi niezastąpionych..

Chciałam pracować minimum do końca marca ale w obecnej sytuacji ( w pracy) chcę jej powiedzieć we wtorek, ze jestem e ciąży i będę pracowała to końca tygodnia.

Staram się myśleć pozytywnie ale ciągle mam taka wizja, ze teraz pojde na zwolnienie i nie daj Boże coś się stanie i będę musiała tam zaraz wrocic. I dopiero da mi to odczuć..
Pamiętaj że ty i dziecko jesteście najważniejsze!! Musisz zadbać o was teraz 😉 nią się nie przejmuj jeżeli nie zrozumie to jej problem... A jak to teściowa mi powtarza życie jest jedno a praca jak nie ta to inna... Trzymam mocno kciuki 👍będzie dobrze 😉😘
 
Hej dziewczyny. Przestałam plamić i oby to cholerstwo już nie wróciło
Jak tak czytam te Wasze historie to nasuwa mi się jeden wniosek. Ludzie serio potrafią być bardzo podli.
Sama mam stres związany z uświadomieniem szefowej, że jestem w ciąży. Obecnie jestem na wychowawczym i żeby dostać platne zwolnienie muszę wrócić chociaż na jeden dzień i nie wiem jak to rozegrać . Ona też nie potraktowała mnie fair bo od sierpnia mi kazała czekać aż zwolni się etat ...w końcu cierpliwości mi braklo i stwierdziliśmy z mężem , że zajdziemy w ciążę teraz , a nie za rok jak planowaliśmy. Mimo wszystko głupia i stresująca sytuacja, tym bardziej że podobno ma do mnie dzwonić w najbliższym czasie , ze jestem potrzebna [emoji85]
 
Dziewczyny, ja powiedziałam o ciąży praktycznie od razu (jak potwierdziłam sobie betę 2x i widziałam że jest dobry przyrost). Pracuje w biurze, też w stresach, a powiedziałam dlatego, że ja o tą ciążę starałam się kilka lat i wiedziałam że jak się uda to zrobię wszystko, żeby ją utrzymać, a w pracy się nie da. Nie chciałam mieć później do siebie samej żali że narazalam się na stresy i zaszkodziłam sobie i fasolce. Powiedziałam szybko, żeby dac im pole manewru, znaleźć zastępstwo, pokończyć ważne sprawy i przyuczyć kogoś nowego. Myślę, że tak było dobrze. I nie żaluje tej decyzji. Po pierwszej wizycie dostałam skierowanie na badania, badania wyszły źle, powtarzałam badania, odstęp między wizytami 3 tygodnie. Nie wyobrażam sobie robić takich badań w czasie pracy, czy przeżywać w pracy złych wyników. A tak to mnie tam nie ma, mogę spokojnie chodzić po lekarzach, jak nie mogę spać w nocy to odespie w dzień, nie muszę wstać równo z budzikiem...
Do dziewczyn, u których szefowie źle przyjęli info o ciąży, albo które boją się powiedzieć: pamiętajcie, że czasem nie jest tak łatwo zajść w ciążę. Wam się udało i teraz to jest na prawdę teraz najważniejsze, trzeba o tego dzidziusia i o siebie zadbać. ❤️
 
Hej dziewczyny. Przestałam plamić i oby to cholerstwo już nie wróciło
Jak tak czytam te Wasze historie to nasuwa mi się jeden wniosek. Ludzie serio potrafią być bardzo podli.
Sama mam stres związany z uświadomieniem szefowej, że jestem w ciąży. Obecnie jestem na wychowawczym i żeby dostać platne zwolnienie muszę wrócić chociaż na jeden dzień i nie wiem jak to rozegrać . Ona też nie potraktowała mnie fair bo od sierpnia mi kazała czekać aż zwolni się etat ...w końcu cierpliwości mi braklo i stwierdziliśmy z mężem , że zajdziemy w ciążę teraz , a nie za rok jak planowaliśmy. Mimo wszystko głupia i stresująca sytuacja, tym bardziej że podobno ma do mnie dzwonić w najbliższym czasie , ze jestem potrzebna [emoji85]
Hej, ale jak to kazała czekać, aż zwolni się etat? To nie jest tak, że jak wracasz z wychowawczego to wracasz na swoje stanowisko? To jej problem co zrobi z osobą, którą wzięła na zastępstwo. Czy będzie chciała zachować i zatrudni na innym stanowisku czy po prostu pożegna (jak to się dzieje od wieków, taka kolej rzeczy, też byłam kilka razy w życiu w takiej sytuacji że ktoś wracał a moja umowa się skończyła).
 
reklama
Dziewczyny odnośnie wizyt,
Ja byłam na pierwszej tydzień temu, wczoraj na kolejnej żeby sprawdzić czy serduszko będzie. Dostałam ten komplet badań z przeciwciałami etc, mam umówiona wizytę na 3.02 u którego będę prowadzić bo nie wiedziałam, czy na ten tydzień się uda.
Jak powiedziałam wczoraj lekarce ze mam za tydzień to mówi „co tak szybko” 🤣 myślicie ze odwoływać i czekać do tego 17?

Dzisiaj mówię szefowej po 14:00 ze jestem w ciąży mam nadzieje ze zareaguje pozytywnie :-)

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty kochane ❤️❤️❤️
Ja bym chyba czekała do 17 😊 pierwsza wizytę u prowadzacej miałam 18.01, a następna dopiero 15.02. I wiem, że moja na początku ustala wizytę raz na miesiąc, a w 8 I 9 miesiącu co 2 tygodnie. No chyba że się coś dzieje, wtedy wiadomo że częściej 😊
 
Do góry