Agnieszka19m
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2020
- Postów
- 433
Jeszcze teraz myślę robiłam ten zastrzyk na czczo. Może stres i brak jedzenia tak spowodowaly
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja zawsze robię naczczo, w tygodniu po wstaniu przed pracą, w weekend też przed śniadaniem, wiec myślę że to nie ma tutaj znaczenia.Jeszcze teraz myślę robiłam ten zastrzyk na czczo. Może stres i brak jedzenia tak spowodowaly
Ja osobiście uważam, że lepiej robić sobie samej (każdy ma inaczej), sama czujesz moment w którym np. bardziej Cię zapiecze, bądź wstrzykujesz za szybko i troszkę boli, więc wstrzykujesz sobie wolniej. Osoba z boku tego nie odczuwa, mimo tego że chce być delikatna. Ale to moje przemyślenia, wiem że wielu dziewczynom zastrzyki wykonuje np. mąż. My od tego zaczynaliśmy, mój mąż był bardzo delikatny i skupiony ale teraz robię sobie sama i sobie chwalę.No to może rzeczywiście z wrażenia. Pewnie pierwszy raz brałaś taki zastrzyk. Ja bym sobie sama nie mogła robić, bo też mi słabo jak patrze na igłe. Pewnie z czasem się przyzwyczaisz.
Ja też robię na czczo i nie miałam takiej sytuacjiJeszcze teraz myślę robiłam ten zastrzyk na czczo. Może stres i brak jedzenia tak spowodowaly
Zastrzyki to chyba tylko te z przejściami biorą. Jak nie masz przykrych historii to nic się nie martwDziewczyny proszę "uświadomcie" mnie [emoji23] ja swoje pierwsze dziecko rodziłam x lat temu. Wtedy nie było takich badań jak teraz, nie wykonywało się bety, badań prenatalnych itp. Usg miałam tylko dwa razy podczas ciąży. Jak czytam co Wy zażywacie, jakieś zastrzyki itp. to trochę się boję, że ja tylko kwas foliowy a u mnie ciąża zagrożona ze względu na wiek... Myślicie, że powinnam zmienić ginekologa, do którego chodzę od lat.
Ja zastrzyki biorę ze względu na przebytą zakrzepice, wiec gdybym jej nie miala to też bym nie wiedziala ze cos takiego trzeba brać, a więc spokojnieDziewczyny proszę "uświadomcie" mnie ja swoje pierwsze dziecko rodziłam x lat temu. Wtedy nie było takich badań jak teraz, nie wykonywało się bety, badań prenatalnych itp. Usg miałam tylko dwa razy podczas ciąży. Jak czytam co Wy zażywacie, jakieś zastrzyki itp. to trochę się boję, że ja tylko kwas foliowy a u mnie ciąża zagrożona ze względu na wiek... Myślicie, że powinnam zmienić ginekologa, do którego chodzę od lat.
Hej, ja miałam om 11.12 a owu 25.12 i apka pokazuje mi 5+2 a termin na 16.09. Ja tez najchętniej bym powiedziała córce ale się boje, dziś w ogóle mam gorszy dzień bo w zasadzie nie mam objawow, jedynie piersi bolą ale biorę progesteron wiec pewnie dlatego. Wizyta dopiero za 2 tyg, nie wiem jak wytrzymam ale staram się myśleć pozytywnieHej dziewczyny . Jak samopoczucie? Dziewczyny, ktore mialy om w okolicy 13-15.12, apki jaki tydzień Wam pokazują? Ja miałam om 13.12 owu 26/27.12, z apki termin 18.09, dziś 5+0 tydz a 22.01 wizyta (5+6 tydz). Za tydzień robimy przyjęcie urodzinowe naszej 7 latce i bedzie najbliższa rodzina. I w jakis fajny sposob powiemy im o groszku. Wczoraj pod wplywem chwili powiedzieliśmy o tym wszystkim naszej córce. Nie wiem czy dobrze, czy zle ze tak wszystko ale chyba dzięki temu zaczynam czuc, ze to ciąża . Staraliśmy sie od marca 2020 r. Od czerwca miałam stymulowane cykle. W listopadzie na dzień przed owu dowiedzialam sie, ze mam covid. W grudniu mialam ciśnienie ale nie az takie duze- chcialam zrobic pokowidowe badania. No ale mamy mały, świąteczny cud [emoji2962][emoji175][emoji1768]. Było mi okropnie przykro bo od lipca, co miesiąc dowiadywałam się o ciąży kogos bliskiego, w grudniu dowiedzialam sie, ze moja najblizsza kolezanka (42l) jest w ciąży. Troche mnie to "wyprowadziło z równowagi" ale jakoś byłam spokojna. W sylwestra poronila, nie było serduszka. Nie ukrywam, ze ta historia bardzo mnie dobila.. Pierwsza ciąża była piękna (planowana) ale bardzo nieświadoma zagrozenia, poronienia, chorób. Zrobilam test i widziałam,ze w styczniu urodze. A teraz? Od dwoch tyg odkad wiem o groszku to najchętniej owinelabym się folią bombelkowa.. planowalam pracować do konca marca ale mam bardzo stresująca pracę.. Jak w piątek dowiem sie, ze jest wszystko dobrze to powiem o tym w pracy ze przy kolejnej wizycie ide juz na zwolnienie.. I jak tu nie zwariować?!
Tez tak uważam ze tylko kwas foliowy i magne B6 starczyZastrzyki to chyba tylko te z przejściami biorą. Jak nie masz przykrych historii to nic się nie martw