Ja to chyba jakaś dziwna jestem.... większosc z was już w pracy i w rodzinie powiedziała o ciąży, kupujecie spodnie ciążowe, poduszki itd a ja mimo, że dziś mam 9t1d to ciągle myślę ze na to wszystko jest za szybko, że na kolejnej wizycie mogę się dowiedzieć że już jest po wszystkim.... Nie mam mdłości, piersi już mnie prawie nie bolą, nie czuje się jakbym w ciąży byla. Podziwiam was za optymizm
też bym tak chciała a czuję, że każdy kolejny dzień przynosi mi tylko większego doła... Nie wiem czemu tak jest... chciałabym się cieszyć tą ciąża a kompletnie nie potrafię