reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2019

Jesli cie to przerasta to po prostu nie czytaj. Ja myślę że jeśli któraś z nas była z nami od początku i nagle się dowiedziała że straciła maluszka to czemu ma o tym nam nie powiedzieć? Co ma po prostu sobie zniknąć?
Oczywiście, że są fora poświęcone stracie ale nie rozumiem dlaczego tutaj mamy unikać tematów z życia wziętych i wspierać się w każdej sytuacji.
Jesli któraś pisze że boi się że ma toxoplazmozę to co też ma nie pisać o tym bo sie inne przestrasza?
Mamy sobie pomagać we wszystkim, po to jest to forum.
Nie będziemy tylko pisać o tym jak nam brzuchy rosną i jest super, bo nie tak życie wygląda.
Mi jest przykro za każdym razem jak czytam o czyjeś stracie ale ani przez sekunde nie bałam sie o mojego szkraba, bo wiem ze bedzie dobrze. Tak już mam.


Nie no spoko. Dzięki. Nie czytam. Jak dla mnie właśnie jest tu tylko smutek na tym forum, mało radości z ciąży. Można pisać o stracie, ale tutaj to zwyczajnie przeważa. Dlatego napisałam. Ale dzięki za (nie)ZROZUMIENIE.
 
reklama
Jak dla mnie to bez sensu jezeli mozna by bylo pisac tylko jak jest wszytko ok a jak juz cos jest nie tak to nagle przestac pisac . Wiadomo ze jest to bardzo przykre ale uwazam ze po to jest to forum zeby sie wspierac I dzielic sie tak samo szczesliwymi informacjami ale tez tymi zlymi

Wiesz tylko jak dzielić się tymi dobrymi, skoro tutaj większość dzieli się TYLKO tymi złymi i większości są to poronienia. Tak samo jak ja np. nie lubię czytać o tym że ktoś stracił dziecko, tak samo nie wierzę w to, że ta która straciła dziecko - chce czytać o tym jak to inne dzieciaczki się super rozwijają. Po prostu nie rozumiem tego.. i myślałam, że w jednej grupie można mieć mimo wszystko podtematy. Przecież ja rownież nie wiem czy u mnie będzie wszystko w porządku. Nie mogę tego wiedzieć. Mogę tylko pozytywnie myślec.
 
Książki:
"Instrukcja obsługi. Bobas"
"Instrukcja obsługi. Ciąża"
"Być w ciąży i (nie) zwariować. Antyporadnik dla przyszłych rodziców."
"Ciąża. Poród. Macierzyństwo. Praca zbiorowa."
 
A ja zazdroszczę tego podejścia do życia że jak nie będę czytać to nic mi się nie stanie. Może dlatego że jestem po stracie, i to nie jednej. I też się boję, ogromnie, ale też wierzę że będzie dobrze.
 
Nie no spoko. Dzięki. Nie czytam. Jak dla mnie właśnie jest tu tylko smutek na tym forum, mało radości z ciąży. Można pisać o stracie, ale tutaj to zwyczajnie przeważa. Dlatego napisałam. Ale dzięki za (nie)ZROZUMIENIE.

Serio? Ja jakoś nie zauważyłam żeby większość pisała o takich sprawach jak strata i jak to mówisz o TYLKO złych rzeczach, w większości czytam o codziennych sprawach o wizytach, o radości z kropeczek o informowaniu najbliższych i pierwszych testach.
Widocznie dla mnie szklanka zawsze jest do połowy pełna czego i tobie życzę więcej optymizmu i spokojnej ciąży.
Ja rozumiem co napisałaś swoją drogą dlatego napisałam ci wprost że jeśli cie to przerasta to nie czytaj, no bo czego oczekiwałaś jakiej rady? Przecież nie bedziemy płakać że nie chcesz czytać forum :p
 
Niestety nie doczekam do jutrzejszej wizyty. Poroniłam dziewczyny.
Tzrymajcie się zdrowo i dbajcie o siebie. Życzę abyście wszytskie urodziły zdrowe bobaski.
Wszystkiego dobrego

bardzo mi przykro :(

Doti_88, witaj, ja tez mam termin na końcówkę miesiąca . To razem w dwupaku zostniemy ;)

Olagie , ja starałam sie prawie dwa lata ( dokładnie 27 nieudanych cykli ) Gratuluję :)

Dory, tokspolazmozą bardzo rzadko zaraża się od kotów. Mamaginekolog kiedys o tym pisała. Ja mam dwa koty, ale badań jeszcze nie robiłam.Nie czytaj za duzo tylko idź do lekarza z wynikami

Kara, dziękuję za linka do tabelki ,dopisałam się

dla mojej rodziny i znajomych moja ciąża bedzie na pewno szokiem , tylko najblizsza przyjaciółka i kosmetyczka ( to jak druga przyjaciółka )wiedziały o staraniach . Dzieci juz są duże, ale zawsze planowaliśmy trzecie dziecko "koło czterdziestki ". Był czas gdy moja dwójka tak dawała popalić , że stwierdziliśmy z mężem ze wystarczy, a jakies dwa i poł roku temu jak leżałam na L4 3 miesiące z połamaną miednicą i miałam czas na myślenie, to podjęliśmy decyzję o staraniach. Oczywiście najpierw musiałał się zrosnąć bo miałam i tomograf i rtg, ale po zakończeniu leczenia zaczęliśmy starania :) Około poł roku temu jak mówiłam mamie, że muszę jej coś powiedzieć ( chodziło o zakup domu ) , to myślała, że powiem , że jestem w ciąży . A teraz wszystko się skumuluje , narodziny i wykańczanie domu ( też jesienią ) ale bardzo się cieszymy z męzem i damy radę , oby tylko zdrowie było :)

tyle mojego wywnętrzania się :)

Na razie z tabletek to tylko kwas foliowy biorę , nic mnie nie boli, jedynie piersi urosły. Zobaczymy co dowiem się na wizycie, jesli się da to pójdę na L4 bo w pracy mam kontakt z wieloma chorobami ( ostatnio z grużlicą ) i agresywnymi osobami

Duzo piszecie, jeszcze tego wszystkiego nie ogarniam ...
 
Mamawrzesniowa, to szczególne gratulacje, że się udało- dla mnie 9 miesięcy, to prawie wieczność- przy pierwszym w ciążę zaszłam już w pierwszym cyklu.

Dziewczyny początki są trudne dla każdej z nas, nie ma się co dziwić, że u jednych jest ogromna radość, że wszystko jest w porządku, a u drugich straszny smutek z utraty dziecka. Właśnie po to jest takie forum, czasami nie ma się z kim podzielić taką wieścią o stracie.
Trzymajcie się dziewczyny ❤️
 
Mi za to piersi chcą eksplodować
I niestety współżyć z mężem nie mogę, bo na dzisiejszym usg wyszedł niewielki krwiak.
 
Mamawrzesniowa jak napisałaś, że masz styczność z osobami chorymi i agresywnymi to od razu pomyślałam "wiem jak to jest" ja musiałam uciekać na L4 bo pracuje w szpitalu i tam niestety nie ma dobrych warunków dla kobiet w ciąży
 
reklama
Serio? Ja jakoś nie zauważyłam żeby większość pisała o takich sprawach jak strata i jak to mówisz o TYLKO złych rzeczach, w większości czytam o codziennych sprawach o wizytach, o radości z kropeczek o informowaniu najbliższych i pierwszych testach.
Widocznie dla mnie szklanka zawsze jest do połowy pełna czego i tobie życzę więcej optymizmu i spokojnej ciąży.
Ja rozumiem co napisałaś swoją drogą dlatego napisałam ci wprost że jeśli cie to przerasta to nie czytaj, no bo czego oczekiwałaś jakiej rady? Przecież nie bedziemy płakać że nie chcesz czytać forum :p

Nie, myślę, że tutaj wolisz płakać nad tymi, które niestety już w ciąży nie są. Myślę, że przy tylu kobietach łatwiej płakać z tymi co cierpią, niż cieszyć się z tymi co się cieszą. Ja wiem jedno - właśnie gdybym straciła ciąże, opuściłabym to forum, żeby jeszcze bardziej nie cierpieć, że inne cieszą się z serduszek itd. Mnie to dobija i miałam prawo wyrazić swoje zdanie. Nie wiem jaką radość znajdują tu kobiety po stracie.. nie wiem i nie zrozumiem. Nie chciałam jedynie by był to temat główny.

Fajnie tu było, ale jako, że właśnie i tak nikt nie zauważy - żegnam się z wami. Życzę wszystkim spokojnej i RADOSNEJ ciąży. Pamiętajcie, że jest to forum ciążowe dla PRZYSZŁYCH MAM.. i na pewno nie jestem jedna w moim odczuciu.
 
Do góry