reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2019

reklama
Boże, istnieje coś takiego jak zwolnienie na wypalenie zawodowe? Od zawsze to istniało?

Ano zawsze. Psychiatrzy takie dają.

Ja rodzicom powiedziałam od razu. Przecież i tak czy będzie dobrze czy źle to się dowiedzą. A od samego mówienia że jest się w ciąży nic się nie wydarzy. Co ma być to będzie i nie mamy na to wpływu. A teraz wsparcie rodziny według mnie jest najważniejsze. Ale to jest wyjątkowy czas dla każdej z nas i decyzja należy do Ciebie:)

Ja niestety nie mogę tak beztrosko rodzinie powiedzieć, bo zamiast wsparcia będę mieć utrapienie. Wole ciszę i spokój. A że najbliższy rodzic mieszka 100km ode mnie (a najdalszy 1000km) to mogę spokojnie sama decydować kiedy powiem.
 
Ja poczekam do wizyty w przyszłym tygodniu. Jak będzie serduszko to powiem. Ostatnim razem dowiedzieli się jak musiałam jechać na IP z powodu plamien (mama została z moim synkiem). Ciężko było coś wymyślec więc powiedziałam o co chodzi. Z resztą dwa dni później musiałam zostać już w szpitalu kilka dni. Tym razem powiem wcześniej.
 
Teraz jakoś i tak okazji nie było, bo jedni o drudzy rodzice 40-70km dalej i widzimy się w weekendy. Ale my poczekamy do USG na którym usłyszymy serduszko i wtedy powiemy Rodzicom i reszcie rodziny przy okazji [emoji4]

Byłam zrobić betę. Eh i jak na złość mają jakieś przesunięcia i zamiast popołudniu to jutro rano mają być wyniki [emoji849]
 
U mnie już się rozeszła poczta pantoflowa [emoji6] nie ukrywam bo po co [emoji6] a to że do 3 miesiąca może wszystko się wydarzyć... Życie.
Pewnie, że wszystko się może wydarzyć:) nie biorę pod uwagę tego,że coś może pójść nie tak... bardziej nie spieszy mi sie z tego względu.... że siostra Tz stara się już długo, po poronieniu... brat Tz z narzeczoną też się starają [emoji849] jakieś mają problemy... I co mam stanąć przed nimi i ogłosić radosną nowinę? [emoji13] A wiem, że jak teściowej powiemy to zaraz wszyscy będą wiedzieć:) Dlatego jeszcze czekamy... prędzej czy później wszyscy się dowiedzą [emoji5]
 
Ja mamie powiedzialam odrazu jak zrobilam fest tata uslyszal nasza rozmowe przez przypadek I wie jeszcze mama nazyczonego . Ja bym wolala zeby jak naj mniej osob wiedzialo zewzgledu nawet na to ze umnie ciagle te jakies krwawienia I co chwile myslama ze juz koniec tez niechce zapeszac pewnie dopiero po 13 tygodniu bede moze bardziej spokojniesza zeby powiedziec reszcie najblizszej rodziny.
 
Dla mnie rodzina to podstawowa jednostka społeczna, na pierwszym miejscu w ogole, wiec nawet nie w głowie mi, zeby mieli nie wiedzieć czy dowiedzieć sie po kilku miesiącach dopiero. Wszystko przezywają ze mną. To jest fajne :)
Boje sie im powiedziec troche z powodu checi chronienia ich. Nie wiem czy to ma sens, ale chcialabym, zeby w razie czego nic nie wiedzieli i nie cierpieli ze mna jak ostatnio, gdy poronilam. Ich bol bolał mnie bardziej niz moj.
 
Boje sie im powiedziec troche z powodu checi chronienia ich. Nie wiem czy to ma sens, ale chcialabym, zeby w razie czego nic nie wiedzieli i nie cierpieli ze mna jak ostatnio, gdy poronilam. Ich bol bolał mnie bardziej niz moj.

Zrobisz jak chcesz ale chyba lepiej miec wsparcie bliskich niż ze wszystkim byc samej.
 
reklama
Do góry