reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2019

@dory mój mąż pracował za granicą..przyjeżdżał co ok6tyg na tydzień (w międzyczasie wzięliśmy ślub)... Po 3latach ja razem z córkami dojechalysmy do niego... Po 9msc naszego wspólnego pobytu tam najzwyczajniej kogoś sobie znalazł... I dopiero później wyszło na jaw jaki z niego gagatek byl przez tyle lat...
Nagle gdy go zostawiłam jego koledzy zaczyli sypać przykładami.. Ajaj[emoji108]
Twoj przypadek jest kolejnym, który potwierdza, ze związku na odległość to nieporozumienie. Ja znam cale 8, każdy sie rozpadł. Dosłownie każdy. Przykro mi bardzo, ale u Ciebie i rozmowa niewiele by dala, bo wasz związek był na odległość.
 
reklama
Twoj przypadek jest kolejnym, który potwierdza, ze związku na odległość to nieporozumienie. Ja znam cale 8, każdy sie rozpadł. Dosłownie każdy. Przykro mi bardzo, ale u Ciebie i rozmowa niewiele by dala, bo wasz związek był na odległość.
Ja mam znajomą co była w takiej samej sytuacji jak ja.. Dzisiaj jakieś 4lata wspólnie mieszkają za granicą.
To nie zależy od sytuacji tylko od myślenia człowieka! Albo jest cipeuszem i bierze wszystko co się rusza albo dba o rodzinę i postawi sobie ją na pierwszym miejscu...
 
Twoj przypadek jest kolejnym, który potwierdza, ze związku na odległość to nieporozumienie. Ja znam cale 8, każdy sie rozpadł. Dosłownie każdy. Przykro mi bardzo, ale u Ciebie i rozmowa niewiele by dala, bo wasz związek był na odległość.
Kochana o związek na odległość też trzeba dbać i na to nie ma reguly, albo facet wie co to rodzina albo skacze z kwiatka na kwiatek. Cóż mój związek jest na odległość tak wybrałam ale ja wisze z mezem non stop na telefonie,od razu po pracy dzwoni do mnie, wiem co robi, byłam u niego znam jego szefa, duzo rozmawiamy. Prawda jest taka że jak ludzie sie nie dopasuja to im nie wyjdzie, ślub czy dziecko tu nie pomoże, jak ktoś chce być razem to bedzie, do tego musi dwoje chcieć, znam mnóstwo przypadków że jedno małżeństwo nie wypaliło ale drugie jest szczęśliwe. Facet też musi dorosnąć do małżeństwa, przede wszystkim on!
 
Kochana o związek na odległość też trzeba dbać i na to nie ma reguly, albo facet wie co to rodzina albo skacze z kwiatka na kwiatek. Cóż mój związek jest na odległość tak wybrałam ale ja wisze z mezem non stop na telefonie,od razu po pracy dzwoni do mnie, wiem co robi, byłam u niego znam jego szefa, duzo rozmawiamy. Prawda jest taka że jak ludzie sie nie dopasuja to im nie wyjdzie, ślub czy dziecko tu nie pomoże, jak ktoś chce być razem to bedzie, do tego musi dwoje chcieć, znam mnóstwo przypadków że jedno małżeństwo nie wypaliło ale drugie jest szczęśliwe. Facet też musi dorosnąć do małżeństwa, przede wszystkim on!
Dokładnie [emoji108]
 
Hej, wkońcu Was ponadrabiałam bo mąż ucina sobie popołudniową drzemke:D chyba mu się udziela moja ciąża ;)
My jesteśmy 10 lat po ślubie a razem już 14 lat też nie wiem kiedy to zleciało, rocznice mamy na koniec sierpnia także też mam nadzieje, że dostaniemy najlepszy prezent:-) :). A co do rozwodów to u nas tez bardzo dużo wśród znajomych i rodziny, moja mama zawsze mówi, że w obecnych czasach rzeczy się wyrzuca a nie naprawia i tak samo jest z związkami, oczywiście nie mówie tu o wszystkich, ale z obserwacji różnie to jest.
 
Ale dzisiaj produkcja postów na forum [emoji16] Co do związków i rozwodów to naprawdę nie da określić co zawodzi czasem tez głupota kobiety która kocha za bardzo wybacza przymyka oko na wszystko żeby po prostu był . Takie życie , ja nie jedyna rozwódka tutaj widzę , tylko jedyna tak naprawdę chyba bez faceta [emoji17]
 
Dory a ile osób sadzi że po ślubie będzie lepiej? Znam związki nieidealne, co dla mnie jest nie do pomyślenia ale są osoby które mają takie parcie na założenie rodziny że biorą co leci. I mają nadzieję że nawet jak jest chujowo to po ślubie może będzie znośnie, bo będziemy mężem i żoną. Tylko że takie związki się nie rozwodza często gęsto ludzie żyją obok siebie a nie ze sobą
O tak tez znam :/ wyszła za mąż mówiąc że jakby co to rozwód to 15min i 600zl. I tak sobie żyją. On nie ufa jej, ona jemu. W międzyczasie wplataly się jakieś romanse ale nic nie wpłynęło na wierzch i tak sobie żyją :( byle był spokój i dwie wypłaty. A każde patrzy w inną stronę. Przykre.
 
O tak tez znam :/ wyszła za mąż mówiąc że jakby co to rozwód to 15min i 600zl. I tak sobie żyją. On nie ufa jej, ona jemu. W międzyczasie wplataly się jakieś romanse ale nic nie wpłynęło na wierzch i tak sobie żyją :( byle był spokój i dwie wypłaty. A każde patrzy w inną stronę. Przykre.
No przykre.. takiego podejścia akurat nie znam, bo w tych związkach które znam to jedna osoba jest naiwna i wierzy że będzie lepiej z czasem, a druga ma wywalone i się nie stara. To o czym piszesz to chyba bardziej związek ekonomiczmy[emoji16]
 
reklama
O tak tez znam :/ wyszła za mąż mówiąc że jakby co to rozwód to 15min i 600zl. I tak sobie żyją. On nie ufa jej, ona jemu. W międzyczasie wplataly się jakieś romanse ale nic nie wpłynęło na wierzch i tak sobie żyją :( byle był spokój i dwie wypłaty. A każde patrzy w inną stronę. Przykre.
To jest szoook!!! Często się zastanawiałam dlaczego ludzie tkwią w takich związkach... Boją się być sami czy o co chodzi?
 
Do góry