reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2019

W Niemczech takie zwolnienia sa bardzoooo popularne[emoji6]
Boże, istnieje coś takiego jak zwolnienie na wypalenie zawodowe? Od zawsze to istniało?

Bylo dziś kolorowo po USG, potem poszłam do lekarza, który miał być moim prowadzacym. Robie cytologie średnio raz na rok, czyli już minimum 10 mialam pobieranych. Nigdy przenigdy nie czułam takiego bólu jak przy badania przez tego lekarza. W dodatku okazało sie, ze mam nadzerke, a on powiedział, ze nic nie musimy z tym robić. I się trochę mimo wszystko zmartwilam.

Co do zwolnienia, tego lekarza nie obchodzi ze za niecałe 2 tygodnie mialam mieć operacje ba kręgosłup. Mam chodzic do pracy, bo cisza to nie choroba. Co za buc :)
 
reklama
@dory ale buc z tego lekarza. Nie rozumiem tego, wielu żyje w takim przekonaniu że ciąża to nie choroba i kobieta może pracować i robić wszystko tak samo... A ja osobiście uważam że ciąża to może i nie choroba ale stan w którym kobieta powinna mieć wybór czy chce pracować czy nie. Różne są dni, samopoczucie a żaden stres nie jest wskazany nawet w książkowym przebiegu ciąży.
Tym bardziej że to jest czas kiedy kobieta powinna się cieszyć tym stanem i i nabrać sił na poród i macierzyństwo.

Eh dziewczyny mnie to ciągle chce się spać. Mdli mnie, zimno mi. A tu syn pełny energii... Od samego patrzenia na niego jestem jeszcze bardziej zmęczona [emoji1787]
Boje się tej drugiej ciąży. W poprzedniej miałam wiele przejść, krwiaki, dwa razy z krwotokiem trafiłam do szpitala i kilka innych razy z ciśnieniem, a na koniec z malowodziem. Jestem szczęśliwa i jednocześnie przerażona. Tym bardziej że nie wyobrażam sobie zostawic na kilka dni synka. Mam nadzieję że w tej ciąży takich "przygód" nie będzie mimo większej aktywnosci, bo teraz wylegiwanie się raczej nie będzie miało miejsca
 
Mi to kiedyś powiedziała koleżanka. Ma firme rodzinna i z taką dumą chodziła i mówiła że pracowała do końca. Jeszcze dzień przed porodem dzwigala jakies skrzynie. Też uważa że ciąża to nie choroba... Owszem to nie jest choroba, trzeba żyć tak jak sie zylo do tej pory. Ale jest to jednak stan wyjatkowy gdzie kazdy sygnal organizmu trzeba brac na powaznie. Zapytałam się jej czy to samo powie kobiecie która poroniła ciąże? ... Nie odpowiedziała.
 
Moim zdaniem rownież ciąża to nie jest choroba. Ale tylko i wyłącznie w przypadku, jeśli wszystko od początku, w trakcie i do końca przebiega prawidłowo. Jeśli kobieta się dobrze czuje, nie ma żadnych komplikacji a ciąża to naprawdę stan. Nie widzę wtedy żadnego problemu by pracować do końca. Sama tak planuje - do 6 tygodni przed planowanym porodem (taka jest w Niemczech ustawa) jeśli wszystko będzie przebiegało jak do tej pory. Szczerze mówiąc to nawet na jakiejś grupie ciagle czytałam że prawie wszystkie kobiety w ciąży siedzą na L4 i nawet zapytałam z jakiego powodu. Dla mnie sama ciąża nie jest powodem by pójść na chorobowe ot tak, bo jestem w ciąży.
 
Cześć. Nieśmiało dołączę do Was. Dzisiaj mamy 8+3. Termin na 8.09.2019. Jest to moja druga ciąża, poroniłam pol roku temu. W związku z tym uznałam, ze muszę się oderwać od trudnych tematów i postarać się po prostu cieszyć razem z Wami.
 
reklama
Do góry