Dzien dobry wszystkim! Witam nowa kolezanke
Nasza nocka znosna- po wieczornym odciagnieciu frida Leos zjadl i pospal. Przy drugim karmieniu mimo odbekniecia bardzo ulal (a w zasadzie mu sie to nie zdaza), tak, ze ja mialam koszulke, a on bodziaka do zmiany. Marudny byl dopiero rano i mimo odciagania z nosa, noc nie wylazlo, ale odetkalo na tyle, ze mogl zjesc. Niestety nie bylo porannego gugania i usmieszkow. Moje dziecko juz robi smutna podkowke i placze lezkami, a mi sie wtedy serce kraje i chcialabym wziac na siebie ten katar i smutna minke
Przede mna pracowity dzien. Zakupy, apteka (maz nadal chory), a i mieszkanie warto troche ogarnac.
Napisze jak
@GoJ - cos mialam pisac, ale nie pamietam co.
Aha- macie nebulizatory? Czym rozmiekczacie katar przed odciaganiem? Ja stosuje NaCl, ale moze sa lepsze rzeczy?
Aha- fajne artykuly znalazlam u Pana Tabletki- o aspiratorach i nebulizatorach- polecam. Nie mam pod reka linku, a Leos placze