reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Nie musisz być silna będąc teraz przez lata męczennica . Zrób tak żebyście Ty i synek byli szczęśliwi i było Wam dobrze

Moja kuzynka miała podobną sytuację i jak im się urodził synek prawie 10 lat temu, było jak u Ciebie-co weekend imprezował dalej ale sam. Z tego co słyszałam to dawali sobie co chwilę kolejne szanse żeby związek ratować aż w końcu bańka pękła i teraz naprawdę się rozstaja. Szkoda tylko że dopiero teraz, i kuzynka ma zmarnowane prawie 15 lat życia:( i szkoda synka bo teraz jest już dużym świadomym chłopcem i mocno to przeżywa.

Absolutnie nie chce do niczego namawiać, bo sytuacji tak naprawdę nie znam ale jak sama piszesz że to juz "nieuleczalne" to może powinnaś podejść do tego egoistyczne i pomyśleć teraz tylko o sobie. Może wtedy się facet w końcu opamięta.

Życzę Ci jak najlepiej :tak:

Moze i tak, to jednak taka decyzja, ktorej trzeba byc pewnym w 100% i trzeba miec mnostwo odwagi zeby ja podjac :p a ja poki co jestem mientka faja.
No, koniec lamentu, bedzie dobrze!
 
A u nas, tak jak kupy byly codziennie, tak teraz brak już od wtorku :hmm: i nie wiem czemu nagle taka zmiana i się martwię. Ale gazuje za to tak mocno, że za każdym razem jestem przekonana, że to w końcu to, a pielucha pusta :/

U nas to samo, wczesniej kupy byly codziennie po kilka razy, a od jakiegos czasu raz na dwa, trzy dni. Ale za to mnostwo baczkow
 
A jak karmisz? Pierś czy mm? Ponoć to normalne a cóż ja mogę poradzić świeżak jestem w tym temacie

Piersią ale przez butelkę :) odciagam
Ale od kilku dni podaje moje mleko w temp pokojowej jak dziewczyny na fb ( @seremida dzięki za info o grupie ) i zastanawiam się czy to nie przez to bo wcześniej zazwyczaj podgrzewałam.
Nawet w akcie desperacji dałam w nocy raz mm, bo po tym ponoć są codziennie i rano poszła taka salwa A pielucha pusta:/
 
Dzień dobry :)
Niedawno wstałam. P wrócił z pracy o 7 i zajął się małą. Pozwolił mi trochę pospać. Jestem mu wdzięczna, bo sam przecież zmęczony.
Dzisiaj w planie spacer, spaghetti i pozwolę mu popołudniu się kimnąć :)
 
Piersią ale przez butelkę :) odciagam
Ale od kilku dni podaje moje mleko w temp pokojowej jak dziewczyny na fb ( @seremida dzięki za info o grupie ) i zastanawiam się czy to nie przez to bo wcześniej zazwyczaj podgrzewałam.
Nawet w akcie desperacji dałam w nocy raz mm, bo po tym ponoć są codziennie i rano poszła taka salwa A pielucha pusta:/
Kupami się nie martw. Jeśli bąki idą to mają "dobrą drogę" do wylotu, więc i kupa ją znajdzie w końcu, a wtedy się obsra po pachy [emoji85]
Moja od jakiegoś czasu też rzadziej robi, ale to normalne. Brzuszek zaczyna normalnie pracować. Bąki idą, więc wszystko ok.
 
Piersią ale przez butelkę :) odciagam
Ale od kilku dni podaje moje mleko w temp pokojowej jak dziewczyny na fb ( @seremida dzięki za info o grupie ) i zastanawiam się czy to nie przez to bo wcześniej zazwyczaj podgrzewałam.
Nawet w akcie desperacji dałam w nocy raz mm, bo po tym ponoć są codziennie i rano poszła taka salwa A pielucha pusta:/
Chyba musialabys karmic wiecej mm, zeby to mialo jakies przelozenie. Tez czasem dokarmiam i nie ma to wplywu na kupy
 
To się rozumiemy :):)
A najgorsze ze mój Kamil ściął swoje długie włosy na pol roku zanim go poznałam :(

Zawsze może na nowo zapuścić :p
Mój już od min 10 lat ma krótkie ale ponieważ poznaliśmy się bardzo wcześnie, to zdążyłam się długimi przez lata nacieszyć. A były momenty, że miał dłuższe od moich :-) :)
Teraz już się przyzwyczaił do takich i ja też :)
Ale brody to już bym się pozbyć nie dała :D
 
reklama
Do góry