No w sobotę czy tam z piątku na sobotę odeszły mi wody tzn. wysączały się. Kazali przyjechać na IP. To jakoś po 4h trafiłam na IP a oni mnie na porodówkę. Na tej porodówce 10h nic się nie działo. Chcieli dać OXY ale e chciałam... To się wpisałam na żądanie. Kazali w niedzielę na KTG przyjść to przyszłam. Ale że tam niby nie było skurczy to kazali we wtorek na wywołanie przyjść bo bez wód to nie chodzić do terminu. No to myślę fajnie. Odprawiłam męża i dzieci na wakacje i poszłam spać. Koło 1:00 obudziłam się siku i bolał mnie brzuch. Wzięłam nospę, apap, buscopan i poszłam do wanny. Pisałam sobie z
@kasiaczek89pl. I jednak zdecydowałam się wezwać karetkę. Jak przyjechali to już miałam dość a kazali mi wstać z łóżka wstałam poszłam do przedpokoju założyłam kapeć wyszła główka nie zdążyłam włożyć drugiego wyszedł cały... No i tak...