reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Nie straszę:) Uświadamiam:) Ale widzę ze ona to wie doskonale. Jednak są laski co myślą urodzę i z głowy przecież to osobny człowiek i da sobie rady. No niestety przez kilka / naście lat to te dzieci bez mamy czy taty czy kogoś najbliższego same sobie nie dadzą rady. Właśnie na tej zasadzie, to się wydaje ze większe to mniej zmartwień. Nie , one poprostu się zmieniają. Sama widzisz po sobie. Niby duże ale pomoc fizycznie musisz a i wytłumaczyć dlaczego pewnych rzeczy teraz nie da rady. Wspierać żeby się nie nudził ... bycie mama to praca długie lata 24/h i praktycznie do końca ... ale za to otrzymujemy coś czego nie dostaniemy od nikogo innego.

Dokladnie:) ślicznie napisałaś. Miłość rodzicielską nie da się porównać do niczego innego. Dużo dajemy, ale otrzymujemy wszystko co do szczęścia potrzebne:)
 
reklama
Mój już po 1 ciąży przywykł:) mówię mu że z ludźmi kontaktu się potrzebuje, a jak teraz to mieć? To taka grupa wsparcia..

Przynajmniej można się otwarcie wygadać o wszytskim i nikt nie ocenia. Przynajmniej na naszej grupie są laski normalne i nie jadą po sobie dla polepszenia humoru. A tak to opowiesz koleżance coś zaraz pół wsi wie ... albo Ci marudzi za dużo robisz/ za mało robisz / nie łaź / nie lez / masz depresje / jak to się nie martwisz ?/ kupiłaś już to ?/nie kupiłaś a jak to ?/ a po co to takie drogie ?/ i tysiąc innych ... a tu wszystkie pozytywnie, w miarę zgodnie pogadamy nawet o intymnych sprawach i jest fajnie. Każda doradzi, podzieli się doświadczeniem.
 
Drogie mamy czy to normalne że od 2 tygodni czuję się święta. Budzę się już zmęczona, mam ataki duszności, zawroty głowy itd...... czy to po prostu moje wrodzone lenistwo?
Nie wiem jak się czują święci ;) ale na tym etapie ciąży duszności czy nawet bezdech jest normalny. A jak duszności i upały dodatkowo plus serce z pylsem 95+ to i zmęczenie fizyczne a jak fizycznie ustawicznie źle to i psychika siada czyli mantra BYLE DO PORODU
 
A kto oglądał wczoraj księżyc? Ja niestety od południowego zachodu mam okna to mogłam pomarzyc;) raz tylko wyszłam do okna do klatki schodowej i tam chwilę oblukałam, ale nie był czerwony jeszcze
 
Boję się ze podczas porodu dziecko się zaklinuje, niedotleni, wymęczy. I że będą zwlekać z jakimkolwiek działaniami. I te szpitale robią podczas porodu ktg co dwie godziny np. Gdybym dojechała do prywatnej kliniki i była podpięta cały czas pod ktg to mogę tam i SN. Ale boję się szpitala i personelu, który potraktuje mnie jak statystykę.
Jak rodziłam K. pod KTG byłam all time od pidania OKSY do wyciągnięcia młodego.
 
1. Sorry jak kogoś wystraszyłam ale początki porodu naprawdę przypominają zatrucie pokarmowe. Nie chciałam tu wprowadzać akcji panika bo ja raczej z tych ostatnich co w histerię wpadają i ją sieją.
2. Fajnie że wszystkie jesteśmy jeszcze zapakowane chyba że nie... ktoś wie co u @MarylinMonroe??
3. Wstałam na k...wie. To chyba przez to że mi totalnie gorąco od rana do rana bez choćby chwili przerwy a starszy śpi jak bluszcz i zarzucając chude kopyta z kolana przywala mi w kałdun.
4. Spało mi się super. Liczę że te kołatania to był księżycowo/Marsowy epizod i do następnej pełni będę mieć spokój...

Hejka. Dobrze ze u Ciebie ok. No ten gorac męczący i ciężko się nie wkurzać. I moim zdaniem lepiej lekko wystraszyć niż żałować ze się komuś nie powiedziało czegoś co mogło mieć znaczenie. Tym bardziej ze sama mówiłaś ze jak rodziłam któregoś to byłaś pewna ze masz jelitowke ... dobrze kojarzę? Moja siostra tez tak miała.
 
Hej dziewczyny witam się upalnie. Jak Was czytam to zazdroszczę energii do pracy. Ja przez tą pogodę nie robię nic A i tak mi za ciepło. Zgadzam się że po porodzie lęki o dziecko wcale nie są mniejsze, są inne. Moja córa ma 11 lat a i tak ciągle się o nią boję . Trzeba umieć sobie z tym radzić bo dzieci muszą żyć normalnie tak aby nasz stres nie zatrul im życia. Znam matki co nie puszczą na basen bo się utopi, na rower bo złamie nogę itd.
 
Dokladnie:) ślicznie napisałaś. Miłość rodzicielską nie da się porównać do niczego innego. Dużo dajemy, ale otrzymujemy wszystko co do szczęścia potrzebne:)

To uczucie ze dla kogoś jesteś całym światem ( wiadomo są ojcowie tez, ale co matka to jednak matka), ostoja , pierwsza prawdziwa przyjaciółka, wsparciem to jest nie do opisania. Daje mega siłe. Żaden nawet najlepszy facet nie da takiej wiary w siebie, takiej siły jak dziecko.
 
reklama
Do góry