reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

@Betti31 , trzeba betę powtworzyć po 48 g - jezeli będzie rosła, to jest nadzieja, jak będzie spadać - to niestety. Beta po poronieniu tez przez jakiś czas jest wysoka, bo organizm ma dużo hormonów jeszcze
 
reklama
Co do pracodawcy - to powiem jak w 1 ciąży po skończeniu 1 trymestra (brzuch nie miałam widoczny do 5 mc nawet). Chyba ze tym razem szybko urośnie.
U nas nie wie jeszcze nawet nikt z rodziny
 
Mialam raz to plamienie troszkę krwi..i pojechałam odrazu do lekarza, ale dzidzia była. Tetno słabe bo byl początek 6tyg., ale było...dostalam luteine 1000 dopochwowo. Od tamtego plamienia nic mi nie było az do wczorajszej wizyty..lekarz nie słyszał tetna i powiedzial , ze jak na ten tydzien to za maly zarodek..
To jak teraz powtórzę w sobotę bete to jaka powinna byc;(?
 
Praca w ciąży to też temat drażliwy. Każdy powinien podejść do tego osobiście. Jeśli praca nie jest ciężka czujemy się ok nie widzę przeciwwskazań. Wydaje mi się jednak, że w rzeczywistości z tą lekka pracą też różnie bywa i z pracodawcą który dostosowuje stanowisko pod osobę w ciąży. Teraz w ciąży nie pracuje wcale. W poprzedniej pracowałam i była to praca biurowa, niestety w ciążę zaszłam w ciągu pierwszych trzech miesięcy (staż) więc po poinformowaniu pracodawcy usłyszałam oczywiście, że nie ma opcji dalszego zatrudnienia i nie tak się umawiałyśmy (haha). Niby praca typowo biurowa, ale w tyg zdarzały się dni kiedy trzeba było pracować mocno fizycznie ( wydawanie żywności) pakowanie i dzwiganie ciężkich pudeł wszystko w tempie ekspresowym. Szefowa sama po zabiegu więc zajmowała miejsce przy biurku, a ja miałam latać. Po dwóch tygodniach z rzędu poszłam do mojego ginekologa po zwolnienie. Ginekolog mnie wręcz wyśmiał mówiąc, że taka ciąża to nie ciąża wszystko się może zdarzyć i do trzeciego miesiąca on zwolnień nie wystawia. No nic trzeba było do pracy wrócić. Nie było możliwość żeby doszedł do mnie ktoś kto miałby mi pomagać. Ginekologa zmieniłam szybko, niestety ciąża się nie utrzymała. Kiedy trafiłam do szpitala na drugi dzień moja szefowa wydzwaniała do mnie tylko z jednym pytaniem kiedy będę mogła wrócić do pracy bo to początek roku dużo pracy i ona nie wie czy ma na mnie czekać i zatrudnić kogoś nowego. Tak więc różnie w życiu bywa, dla mnie te początki ciąży są najdelikatniejsze i trzeba na siebie uważać :)
 
Mialam raz to plamienie troszkę krwi..i pojechałam odrazu do lekarza, ale dzidzia była. Tetno słabe bo byl początek 6tyg., ale było...dostalam luteine 1000 dopochwowo. Od tamtego plamienia nic mi nie było az do wczorajszej wizyty..lekarz nie słyszał tetna i powiedzial , ze jak na ten tydzien to za maly zarodek..
To jak teraz powtórzę w sobotę bete to jaka powinna byc;(?
Betti jeśli beta będzie dalej rosła to wszystko ok. W momencie gdy z maluszkiem jest coś nie tak beta maleje stosunkowo szybko.
 
Praca w ciąży to też temat drażliwy. Każdy powinien podejść do tego osobiście. Jeśli praca nie jest ciężka czujemy się ok nie widzę przeciwwskazań. Wydaje mi się jednak, że w rzeczywistości z tą lekka pracą też różnie bywa i z pracodawcą który dostosowuje stanowisko pod osobę w ciąży. Teraz w ciąży nie pracuje wcale. W poprzedniej pracowałam i była to praca biurowa, niestety w ciążę zaszłam w ciągu pierwszych trzech miesięcy (staż) więc po poinformowaniu pracodawcy usłyszałam oczywiście, że nie ma opcji dalszego zatrudnienia i nie tak się umawiałyśmy (haha). Niby praca typowo biurowa, ale w tyg zdarzały się dni kiedy trzeba było pracować mocno fizycznie ( wydawanie żywności) pakowanie i dzwiganie ciężkich pudeł wszystko w tempie ekspresowym. Szefowa sama po zabiegu więc zajmowała miejsce przy biurku, a ja miałam latać. Po dwóch tygodniach z rzędu poszłam do mojego ginekologa po zwolnienie. Ginekolog mnie wręcz wyśmiał mówiąc, że taka ciąża to nie ciąża wszystko się może zdarzyć i do trzeciego miesiąca on zwolnień nie wystawia. No nic trzeba było do pracy wrócić. Nie było możliwość żeby doszedł do mnie ktoś kto miałby mi pomagać. Ginekologa zmieniłam szybko, niestety ciąża się nie utrzymała. Kiedy trafiłam do szpitala na drugi dzień moja szefowa wydzwaniała do mnie tylko z jednym pytaniem kiedy będę mogła wrócić do pracy bo to początek roku dużo pracy i ona nie wie czy ma na mnie czekać i zatrudnić kogoś nowego. Tak więc różnie w życiu bywa, dla mnie te początki ciąży są najdelikatniejsze i trzeba na siebie uważać :)
Dobrze że zmieniłaś lekarza,a szefowa nieludzka
 
reklama
Do góry