W końcu nadrobiłam czytanie i mogę napisać.
@sermida moja kura tez z pralki wyszła z dziurą w gardle ale nie dużą to nic się więcej nie zadziało.
Ogólnie my nadal w szpitalu, jutro na noc lub w sobotę wychodzimy. Stan ogólny zdrowia mamy Ok. Zobaczymy co jutro będzie.
Ale z psychiką u mnie słabo... bardzo zle mi po tej cesarce, ciągnie, najgorzej to wstawać z łóżka lub przekręcać się na boki. Mam tak absurdalne myśli typu, że już nigdy nie będzie normalnie,ze nigdy nie wstanę z łóżka bez bólu i jęków. Zazdrość mnie zżera jak patrzę na ta matki po SN co śmigają i wyprzedzają mnie na korytarzu
Dziś jeszcze jak tak rozmyślałam nad życiem- dostałam takich dreszczy i deliry ze nie mogłam się uspokoić. Po 2 h ataków gorąca z kolei ze cała mokra wstałam z łóżka...
Brzuch wyglada tragicznie, zrobiłam sobie zdjęcie, ale nawet mam na niego wywalone byleby nie bolało.
Mały słodziak, ale cyca umie jeść jednego, bo jednym się bawi a jednym ssa jak najęty aż mnie boli.. nie wiem czy się najada, z wagi zleciał po dwóch dobach już 300g! Choć jak patrzę na te jego kupy to nie powinnam się dziwić. Bo robi olbrzymie, jak jakiś zwierz
Musiałam się wyżalić bo już mi tak z tym zle. Tak bym chciała być sprawna dla mojego dziecka a jestem jak jakaś ofiara
A tu kura w wersji mojej do karmienia, idealnie mi życie ratuje.
Zobacz załącznik 902371