reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

A mi właśnie wczoraj też się tak spinał brzuch ale nie bolało tylko taki dyskomfort . Lekarz mówił że póki nie jest to częste i nie boli to się nie przejmować więc się nie przejmuje :)

Ja właśnie po wizycie mam nakaz oszczędzania się i brania nospy przez to spinanie brzucha ... A Malutka jest nisko dlatego się przejmujemy :(
 
reklama
Muszę to zapamiętać , dobry tekst :)
U nas też co najlepsze siostra mojego S. mówi o biedni wpadliście. To się jej pytam skąd takie wiadomości, a bo ona sobie tak pomyślała bo przecież za młodzi jesteśmy na dziecko . Szczerze to nawet nie chciało mi się z nią gadać , fakt faktem mamy po 24 lata ale anty było odstawione w pełni świadomie i bardzo chcieliśmy mieć dziecko :) ale wkurza mnie takie gadanie, bo ślubu nie mamy i dziecko będzie . No nic gorszego się przytrafić nie mogło :p
Jak 24 lata to młodo to kiedy nie jest?
 
A mi właśnie wczoraj też się tak spinał brzuch ale nie bolało tylko taki dyskomfort . Lekarz mówił że póki nie jest to częste i nie boli to się nie przejmować więc się nie przejmuje :)
To wczoraj chyba taki dzień, mnie też się napiął wieczorem, wzięłam podwójny magnez i rano już ok. I tak strasznie mi brzuch ciążył-nomen omen. Jak wstawałam, to jabym kamień tam miała
 
@RooibosGirl a jak Twoje cukry?
Szkoda Twojego zdrowia na denerwowanie się na ludzi, zwłaszcza teraz, wyluzuj, odpuść, miej w dupie, czasem inaczej nie da się żyć. Najtrudniej mieć w dupie, jak dowalają najbliżsi...
Ja jeszcze nie znam wyników. Może dzisiaj dostanę e-mailem jak dadzą radę je wpisać, a może dopiero w poniedziałek :( Zdziwiona jestem, bo Wy wszystkie tutaj macie wyniki już po paru godzinach a tutaj robią z tego taki problem :(
Co do nerwów to obawiam się, że niestety skończą się dopiero po przeprowadzce :/ Nasz pies sprawia problemy, kiedyś pogryzły ją inne psy i przez to jest agresywna na spacerach. W domu jest bardzo grzeczna, wobec dzieci i dorosłych jest cudowna i absolutnie niegroźna, ale kiedy widzi jakiegoś obcego psa to strasznie się szarpie i wyrywa, okropnie to musi wyglądać. Mamy przez nią mnóstwo nieprzyjemnych sytuacji, wciąż muszę wysłuchiwać głupich komentarzy, a naprawdę nie czuję się winna tego jak ona się zachowuje. Ale to wiem ja. Inni myślą, że specjalnie ją tak wychowaliśmy. Jak na złość tu w okolicy nie ma nawet żadnego behawiorysty, żeby poprosić o pomoc. Teraz w ciąży dodatkowo boję się, że jakoś głupio mnie szarpnie i coś się stanie :/ Jeszcze trochę ją powyprowadzam, ale potem koniec, to już będzie zbyt duże ryzyko. O samodzielnych spacerkach z psem i wózkiem mogę tylko pomarzyć. Chyba, że gdzieś kupię klapki na oczy dla psa :D
Mało widzi się takich psów, bo one siedzą w schroniskach. I nie mają szans na adopcję, bo nikt normalny nie przygarnie tak agresywnego zwierzaka :/ A nie pozbędę się zwierzęcia, które kocha mnie całym serduchem tylko dlatego, że ludzie gadają... chociaż jasne, często jest mi przez to przykro.

A propos jeszcze ludzi. Mnie najbardziej bolało jak np. brat mamy pytał kto taki ***owy ty czy Piotrek że nie macie jeszcze dzieci? A leczycie się? A kiedy wnuczek? Nie pomyślą że można być chorym, mieć problemy, są ludzie co nie chcą mieć dzieci. I trzeba to uszanować. A ja też nie mam obowiązku się tłumaczyć pustym ludziom... Tylko jest mi po prostu przykro. Że nie ma życzliwości ze strony rodziców, teściów, rodziny. A co mowa od obcych ludzi....
To z S. długo nie mogłam zajść w ciążę... jak ktoś z rodziny nas pytał "kiedy dziecko, bo wiecie już czas najwyższy, nie jesteście tacy młodzi" to szlag mnie trafiał. Jakbyśmy sami tego nie wiedzieli, dzięki, kurna, za info :/

Ja mam twardnienia ale nie bolesne. Nie przyjemne najwyżej.
Też mam takie niebolesne, ale nieprzyjemne. Nie przejmuję sie nimi.
 
@RooibosGirl rozumiem Cię z tym psem. Mój jest mały i ogólnie mega łagodny i przytulas. Choć jak 5 lat temu brałam go ze schroniska to był mega zaczepa, nie dało rady obok psa przejść bo wszystkie zaczepiał- to mi behawiorysta poradził by prac przekąski na spacer i jak widzę psa z naprzeciwka a on jeszcze spokojny to mamy go częstować tymi przekąskami. Nie wiem czy to to podziałało czy to, że zaczęłam go w parku spuszczać ze smyczy. Teraz już jest lepiej na 95% psów w ogóle nie reaguje. Tylko, że warczy. Podbiega i warczy i wiele osób już panikuje. I wtedy muszę go zapinać a jak zapinam w takim momencie to już się zaczyna i wtedy już się wyrywa o w ogóle :(
 
Ja właśnie po wizycie mam nakaz oszczędzania się i brania nospy przez to spinanie brzucha ... A Malutka jest nisko dlatego się przejmujemy :(
Ja też mówiłam lekarzowi, sprawdził szyjke i mówi żebym się nie przejmowała. A u Ciebie to troszkę inaczej bo ułożenie inne, jak się oszczędzasz to na pewno wszystko będzie w porządku :)
Jak 24 lata to młodo to kiedy nie jest?
A wiesz że też mnie to zastanawia, chyba po 30 :D
 
Ja jeszcze nie znam wyników. Może dzisiaj dostanę e-mailem jak dadzą radę je wpisać, a może dopiero w poniedziałek :( Zdziwiona jestem, bo Wy wszystkie tutaj macie wyniki już po paru godzinach a tutaj robią z tego taki problem :(
Co do nerwów to obawiam się, że niestety skończą się dopiero po przeprowadzce :/ Nasz pies sprawia problemy, kiedyś pogryzły ją inne psy i przez to jest agresywna na spacerach. W domu jest bardzo grzeczna, wobec dzieci i dorosłych jest cudowna i absolutnie niegroźna, ale kiedy widzi jakiegoś obcego psa to strasznie się szarpie i wyrywa, okropnie to musi wyglądać. Mamy przez nią mnóstwo nieprzyjemnych sytuacji, wciąż muszę wysłuchiwać głupich komentarzy, a naprawdę nie czuję się winna tego jak ona się zachowuje. Ale to wiem ja. Inni myślą, że specjalnie ją tak wychowaliśmy. Jak na złość tu w okolicy nie ma nawet żadnego behawiorysty, żeby poprosić o pomoc. Teraz w ciąży dodatkowo boję się, że jakoś głupio mnie szarpnie i coś się stanie :/ Jeszcze trochę ją powyprowadzam, ale potem koniec, to już będzie zbyt duże ryzyko. O samodzielnych spacerkach z psem i wózkiem mogę tylko pomarzyć. Chyba, że gdzieś kupię klapki na oczy dla psa :D
Mało widzi się takich psów, bo one siedzą w schroniskach. I nie mają szans na adopcję, bo nikt normalny nie przygarnie tak agresywnego zwierzaka :/ A nie pozbędę się zwierzęcia, które kocha mnie całym serduchem tylko dlatego, że ludzie gadają... chociaż jasne, często jest mi przez to przykro.


To z S. długo nie mogłam zajść w ciążę... jak ktoś z rodziny nas pytał "kiedy dziecko, bo wiecie już czas najwyższy, nie jesteście tacy młodzi" to szlag mnie trafiał. Jakbyśmy sami tego nie wiedzieli, dzięki, kurna, za info :/


Też mam takie niebolesne, ale nieprzyjemne. Nie przejmuję sie nimi.
Wiesz co my mamy nowego psa i popieprzone osiedle... Mieszkam tu całe swoje życie i Ci co mieszkają tu tyle co ja są spoko. Dzieciaki Nasze razem się bawią. Czasem jakiś grill przed blokiem... Ale dużo więcej jest tych "nowych" którzy są beznadziejni. No i mamy tego psa. On z założenia jest emocjonalnie popaprany bo skrzyżowany z czarnym labsem. Uwielbia ludzi a szczególnie dzieci więc na spacerach leci do nich żeby się bawić i pieszczochać. Uczymy ją że tak nie wolno ale albo ludzie sami ją zachęcają i szlag nauki trafia albo opieprzają że co za pies bo na wszystkich skacze. Cyrk.
 
reklama
Ja też mówiłam lekarzowi, sprawdził szyjke i mówi żebym się nie przejmowała. A u Ciebie to troszkę inaczej bo ułożenie inne, jak się oszczędzasz to na pewno wszystko będzie w porządku :)

A wiesz że też mnie to zastanawia, chyba po 30 :D
Śmieszne bo wg. lekarzy najlepszy wiek fizjologicznie do ciąż i rodzenia to między 23 a 26 lat.
 
Do góry