reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2015

Milusia u nas zawsze szkole zaczynał jeden. w p-lu i w zerowce nie ma u nas oficjalnego rozpoczecia roku. Zwykly dzien..odprowadzasz dziecie, i wychodzisz zanim zacznie plakac.. bo jak zacznie i zobaczy niepewną mine rodzica to koncert wszystkie dadzą ;) W tym roku pierwszy raz takin wazny dzien tego samego dnia :) + ja w ostatnim miesiącu ciazy z mega bolącym kroczem i skurczami. Moze byc ciekawie.. i modle sie zeby sie nie zaczelo podczas powitania dzieci w klasie... niech dzieciaki sądzą ze to oni sa najwazniejsi w tym dniu a nie mama kolegi, bo rodzić zaczela.

A jeszcze jutro planuje zakupy. Tak na wszelki wypadek kupić trzeba wagon makaronu, 100 kg cukru, tone masla czekoladowego, tyle samo parowek lub kabanosów. bo to najczesciej jedzą. Zeby nie bylo ze ja pojade rodzic a panowie glodowac bedą.Bo tata roztargniony niewie jak sie robi zakupy w supermarkecie.
 
reklama
Dziewczyny jak ja sie cieszę że nie idę na rozpoczęcie roku szkolnego - bo to moja praca ;) Znajome jak się pytają kiedy termin to mowie że na rozpoczęcie roku szkolnego- to sobie żartują że mamusia w nocy urodzi i na 9 na apel przyjdzie :szok:- taaa na pewno ;)
Powiem wam dziewczyny że wpólczuję tej zagranicznej opieki na cieżarną.
Wczoraj miałam mega stresy- zaczeło się od tego że poszłam do mojej szkoły rodzenia- a że zostałam już jedyną kursantką to babeczka podłączyła mnie do ktg bo zajęta była i nie miała czasu na wykłady. No i na tym ktg wyszło że mały jakiś mało ruchliwy i nie spodobał jej sie zapis- niby tętno cały czas jak się nie ruszał ok 140 ale jak to ona określiła to ktg jakieś zawężone- kazała mi przyjśc po 3 godzinach i w miedzy czasie zjeść obiad. Poszłam drugi raz i wykres podobny. W miedzy czasie sprawdziłam w sieci co taki zapis oznacza- to albo mały spi albo może byc niedotlenienie. W tym czasie co miałam ktg przyjmował lekarz i stwierdzili z położną że powinnam jechać na ip i wypisał mi skierowanie z adnotacją słabsze ruchy płodu. Jadąc zabraliśmy już walizkę - także byłam przygotowana na porod. Na ip znów ktg- podobno dobre, sprawdzili przepływy, stan łożyska, szyjkę - wszystko ok. Mały ma wagę 3430. Odesłali mnie do domu. Wrociłam wypompowana przed 23.Mam obserwowac ruchy malego. On zawsze był nad wyraz aktywny, teraz rusza sie mniej. Mnie brzuch boli ale nie mam skurczy na ktg pokazały się jakieś na 20- 30 % ( to chyba słabizny).
Odnośnie monitora oddechu- mi chcą kupic moi rodzice tylko mamy sobie wybrać- chyba będę zamawiała ten Bezprzewodowy Monitor Oddechu Respisense Ditto (5027902861) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. - położna moja mowiła że warto mieć bo zna osobiscie przypadki śmierci łozeczkowej.
 
Co do KTG to u mnie lekarz robi je już od 35 tc ze względu na moją cukrzycę, niedoczynność, alergię, astmę i cholera wie co jeszcze. Ogólnie lekarz mi mówił, że KTG robi się od 36- czasami 37 tc.

Joasik01 - nie fajnie, że Cię tak zestresowali i wymęczyli, bo pewnie sama to bym po ścianach chodziła. Powiem Ci tak, że u mnie też na KTG pani mnie podpięła, zapomniała dać mi tego pstryczka do ruchów. Po 15 minutach badanie od nowa i stres bo jak mi nie wyjdzie, że są 3 ruchy to kolejka mnie minie u lekarza i jak wejdzie kolejna Pani to mam 1h z głowy.

U mnie mała frania to samo, leże na ktg ona się nie rusza, dwa łożysko mam z przodu i ruchy bardzo późno poczułam, więc mam tak, że mała kopie mnie w bok, jak leże na boku albo czuję ją jak siedzę przy komputerze. No i na badaniu IDEALNIE NIE MA DZIECKA, nie rusza się i koniec. Położna klaskała mi przy brzucholu to się raz ruszyła, potem trochę brzuchem musiałam poruszać no to też łaskawie się ruszyła. lekarz nic nie mówił, że słabe ruchy bo jak zaczął mi USG robić to się sajgon zaczął biła go głowice od USG, aż on sam się śmiał że TAKA AKTYWNA. Więc kochana nie panikuj, może akurat trafili na okres jak mała spała. Moja frania rozrabia popołudniu, potem 18-19, 22-23;00 1;00 to jest szaleństwo. W dzień raczej spokój, chyba że coś słodszego zjem. Więc na następne badanie zjedź przed banana, nektarynkę i idź.



A ja dziś czuję się paskudnie, od rana boli mnie brzuch okresowo aż do apteki pobiegłam po nospe i magnez. Serio bolało mnie dziś najbardziej odkąd pamiętam... Do tego położyłam się spać w dzień, ale po innej stronie łóżka wstałam i jak się podnosiłam to sobie coś naderwałam. I brzuch mnie z prawej strony boli jakbym sobie co najmniej mięsień urwała, takę 4h mnie bolało przy śmianiu, chodzeniu ruszaniu plus te bóle okresowe więc trochę dziś poleżałam. Śpiąca jestem ale wiecznie mnie ktoś budzi, co zasne to telefon, kurier, mama, a to z firmy dzwonią no nie dadzą pospac. No i puchnę jak cholera.


P.S. Co do mleka to na stronie https://www.bebiprogram.pl/ jako nowa mama można się zapisać i dostaję się od nich paczkę z próbkami jedzenia. Także zapisałam się i czekam cóż mi przyślą. Ja kupię od nich mleko na wszelki wypadek jakbym swojego nie miała.
 
otoKika- my na początku w ogóle nie odbijaliśmy, bo mały nie miał takiej potrzeby, można go było godzinami nosić czy klepać, a i tak nic z tego nie było. Dopiero późnej, jak zaistniała potrzeba mm zaczęło się bekanie. A co do ktg, to w pierwszej ciąży pierwsze miałam 3 dni przed terminem, teraz mam zaplanowane na 12 dni przed.

Jestem i ja
czuję się dziwnie....skurcze w ciągu dnia są, w nocy miałam tylko 1, jak się kładłam, ale trwał 5 minut (!), później spałam jak małe dziecko. Z jednej strony mam napady głodu, z drugiej momentami bym wymiotowała, bóle jak na @, brzuch strasznie mi się obniżył. Nie wiem, czy dotrwam do terminu, ale jeśli tak, to będą męczące 2 tygodnie...Odebrałam dzisiaj wyniki gbs- na szczęście ujemny, wzięłam sobie od razu odpisy wszystkich badań od początku ciąży. Chyba mam jakieś ciążowe zgąbczenie mózgu, bo okazało się, że mocz miałam robiony w marcu, a za chiny nie pamiętam, żebym go robiła :eek: Za chwilę chyba wyjdę z siebie, m kąpie małego i jak zwykle, zaczyna od mycia mu głowy i chlapie go po oczkach, a ten wyje na pół wsi...no szlag mnie trafia, bo milion razy go prosiłam, żeby mu tak nie robił, ale on swoje...przy mnie nigdy nie wyje, przy nim zawsze...Wypiłam hektolitry wody, a i tak jestem opuchnięta, a do tego odszedł kolejny kawałek czopu. Ech, może jutro wstanę w lepszym humorze.
Na20talii chyba dzisiaj miała mieć cc, dobrze pamiętam?
 
kiepsko się czuję, chyba wiem o czym pisze Tren że boli ją krocze.. mam wrażenie że mnie od środka coś rozpycha.. mały ciągle kopie po pęcherzu aż dziwne że nie popuściłam, bolą biodra i bóle jak na @ pół dnia męczyły no to pół dnia spałam, ciekawe co będę robiła w nocy...


Jolka
dobrze pamiętasz:) ale nic sie nie odzywa:) mam nadzieję że nie będą Cię skurcze męczyć, a jak mają to odrazu takie jakie powinny i porodówka:) pijesz dalej tą pokrzywę? ja pisałam wczoraj ale nogi jak balony dzisiaj;/
mam nadzieję że jutro się bedziesz lepiej czuła:*

klaudixxon dzięki też się zapisałam to może przyjdą próbki:) na stronie hipp się też kiedyś zapisałam to dostałam zniżki na ich produkty i chusteczki dla dzidzi:)

joasik może mały ma leniwe dni.. mój tak ma że 4 dni szaleje a potem dwa praktycznie się nie rusza... ostatnio pół godziny klepałam brzuch:D

tren z tymi zakupami to dobry pomysł :) nakupować wszystkiego żeby nie brakowało :D

milusia wcale Ci się nie dziwie że chciałabyś mieć córę przy sobie jak masz takie dolegliwości:*


ewka a jak u Ciebie jakieś skurcze? coś się dzieję?
 
Witaj wieczorkiem. Byłam dzisiaj u fryzjera zrobić porządek z włosami bo Normalnie syn by się wstydził i krzyczał jakby zobaczył mamusie. I odrazu humor lepszy jak człowiek troszkę doprowadzi się do porządku. Wczoraj spakowalam torbę do szpitala bo już mąż mój mnie straszył że nie będzie mi nic dowozil skoro ja tak zwlekam z tym pakowaniem. Więc torba jest około 10 września mogę rodzić chociaż że termin na 22. Problem w tym że narazie to nic nie zapowiada w poprzedniej ciąży to od 33 tygodnia miałam przepowiadajace a teraz sporadycznie jakieś straszaki w ogóle czuje małego wysoko więc jeszcze wszystko na spokojnie. No i cukry coś przy końcu szaleją a może to dlatego że człowiek sobie na więcej pozwala . Dziewczyny trzymam kciuki za wszystkie a najbardziej za te które mają terminy na początku września i praktycznie są już na mecie:) pozdrawiam
 
Kaha- piję, ale np. wczoraj nic mi poprawy nie przyniosła, dzisiaj również. Nawet miałam wrażenie, że mniej po niej sikam. Ale myślę, że teraz bardziej już hormony na mnie działają, a że termin tuż tuż, to i organizm inaczej reaguje, niż zwykle. Wszystko wróci do normy po porodzie, grunt, że ciśnienie ok ;-)

Chyba Wam nie pisałam, ale zjechałam ostatnio taką babę ok.50. No skumulowały mi się hormony, ale powód miałam! Byłam na zakupach z małym, spotkałam kuzynke po drodze i ta mnie poprosiła, żebym jej małego (8miesięcy) przypilnowała przez 5 minut, bo nie ma jak wjechać wózkiem do krawcowej. Siadłam sobie na ławce w kształcie litery L, ławek obok od zarąbania, a tu przylazła taka 50-ka z córusią, rozsiadły się obok mnie i stara wyjmuje papierosa. W doopie miała, że ja w ciąży, że dwójka małych dzieci w wózkach. Zrypałam ją, to tylko pomruczała pod nosem, że niewychowana jestem i odwróciła się. Akurat kuzynka wróciła, dołożyła swoje zdanie i poszłyśmy stamtąd, bo mnie roznosiło, miałam ochotę temu babsku w pysk dać...
 
reklama
Ewka, Kaha i Maggie dzięki :)

Milusia - szybkiego powrotu do pełnego zdrowia :)
No a co do UK to masz rację, i generalnie czuję tutaj dyskryminację polaków. Chociażby fakt, że musieliśmy czekać kilka h łaskawie na "doktora" na ktg, gdzie my na salę przyszliśmy pierwsi, a wyszliśmy ostatni - w międzyczasie przewinęło się kilka angielskich pacjentek. Popieprzone to, ale z tego co czytam na forach to po prostu u mnie w mieście taki syf, w innych częściach anglii polki aż tak nie narzekają.

Doris - to dobrze, że przynajmniej u Ciebie reagują jak coś się dzieje, u mnie w szpitalu nie wiem co by się musiało stać żeby zrobili dodatkowe badania, bo na wszystkie moje dolegliwości mówią że to normalne i nie ma potrzeby badać. Chociażby fakt, że prosiłam o zmierzenie miednicy, czy dam radę rodzić sn. Nawet nie wiem ile mały ma, ale po ruchach czuję że będzie kawał chłopa. To stwierdziła że nie ma takiej potrzeby, bo kości się rozchodzą i można nawet 5 kg dziecko urodzić bez problemu. Ok, już nie miałam siły dyskutować że niekoniecznie mały da radę przecisnąć się przez kanał rodny, jeśli ja mam ogólnie problem z biodrami, krzyżem i miednicą i nie wiem czy kości będą się w ogóle dobrze "rozchodzić". No ale mniejsza z tym, jakoś to będzie :)

Lady Agnes - ja w pierwszej ciąży nie miałam nic, dopiero po cesarce mi się rozhulało, tak że w 3 dobie myślałam że mi cycki eksplodują. Teraz jak nacisnę to coś tam się wydobywa.

Malina zazdro tego fryzjera, sama bym chętnie poszła, ale nawet nie wiem co miałabym z tymi włosami zrobić, a nie mam tutaj żadnego zaufanego fryzjera. Ale jutro kupuję farbę do włosów i w koncu ufarbuję tą autostradę na czubku, chociaż tyle zrobię :D

Jolka - co za bezmozgie babsko. Pewnie jakaś patologia co sama przez całą ciąże kurzyła, ech.

Atagaa i jak? Zrobili Ci to usg?

A ja dziś umieram, mieliśmy jechać do ikei po ostatnie pierdoły, odebrać zamówienie z mamasandpapas i dupa. Pojedziemy jutro, i jutro jeszcze wizyta u położnej. Przedostatnia. I ponarzekam sobie na ten cholerny szpital, a co.
Torbę muszę dopakować. W ogóle jak spakowałyście ciuszki dzieciaczków? Tak luzem z waszymi, czy do jakiegoś woreczka co by było sterylniej? Bo ja już nie wiem, mam dużą miękką torbę na ramie i w sumie głupio żeby wszystko luzem latało. A jak się wkurzę to się spakuję do podróżnej na kółkach. Przynajmniej nie trzeba będzie dzwigać.
 
Do góry