Hej kochaniutkie,
niby dzieci ozdrowiały, poszły do pkola, chory mąż je zawiózł bo stwierdziliśmy, że będą się nudzić w domu, on chory, ja z gardłem jak balon (niestety dzisiaj musiałam wziąć tantum verde bo wszystkie naturalne metody chyba zawiodły).....
Na razie cichutko siedzę i liczę, że Elenka ładnie poczeka bo tatuś chory na porodówę nie pójdzie
niunia chyba słyszy mamusię bo faktycznie czynność skurczowa macicy jakby mniejsza...wczoraj i przedwczoraj bez spektakularnych akcji skurczybykowych, chyba ja sama też więcej staram się leżeć bo strach ma wielkie oczy.....
Piszecie o mężolach...Mój w tej ciąży jest wybitnie czuły, może nie było tak do 7 miesiąca, bo wiadomo praca, dom, praca, dom, ale jak zauważył jak bardzo mi trudno, jak ciężko czasem wieczorem, to naprawdę wspiera mnie w 100%....pociesza, przytula, robi herbatki, w nocy jak chce mi się pić to wstaje, zasuwa do dzieci jak coś chcą, masuje pleci, smyra włoski, co chwilę pyta czy mi w czymś nie pomóc.....Jak mam doła i obawiam się porodu to mi zaraz tłumaczy, że damy radę i mam się nie martwić
Z resztą był przy moich porodach i nie wyorbażam sobie bez niego rodzić...bardzo mnie wspierał....
Kołtunku zacznę od Ciebie, przede wszystkim mega gratulacje
dzielna kobietka jesteś...Wszystkiego dobrego dla WAs, zdróweńka i sił
Ewcia u nas też nebulizator non stop chodzi jak jesteśmy chorzy, albo sól fizjologiczna, albo woda z solą, do tego mucosolvan w kroplach, albo olejek z drzewa herbacianego w wersji hardcore
A gdyby u nas nie było pkola to pewnie też bym czekała na koniec wakacji jak na wybawienie;d;d;d Fajnie, że sobie tak pospacerowaliście, ja też uwielbiam łazić, a potem w nocy jak babka stara wstaję, najpierw nogi w dół i później jakoś w górę i idę jak kulawa do kibelka
Joasik oby się rozkręcało
szybko i w miarę bezboleśnie
Jolka widzę, że u CIebie syndrom gniazdowania też na maxa rozkręcony, tylko współczuję CI tego zęba, ja miałam wyrywaną ósemkę, bo mi się krzywiła, ale była zdrowa, to 3 dni po wyrwaniu z życia wyjęte, a potem 2 tygodnie mnie ucho ćmiło....Ja też ostatnio piłam pokrzywę, jejku jak mi po niej cudnie było....Czytam, że i Ciebie bierze, u mnie czop odpadł jakoś tydzień przed porodem, teraz jeszcze nic nie zauważyłam, więc chyba tydzień gnicia małej jeszcze będzie
KLaudixxxon przy CC to tylko niewskazane dźwiganie tak do 3 miesięcy, no ale wiadomo, że dzieciątka nikt nie wniesie.....Po prostu się mocno oszczędzaj.....Kochana nie chcę CI prawić kazań na temat facetów, ale jak czytam o Twoim to mam wrażenie, że albo on nie dojrzał do bycia tatą, albo mu sie w głowie poprzewracało, albo dopiero ogarnie się jak zobaczy własne dziecko...A tak często jest, że facet o momentu porodu nie zdaje sobie tak z tego wszystkiego sprawy jka my. Przecież my czujemy dziecko pod sercem, przygotowujemy się do porodu 9 miesięcy, a facet to gdzieś tak z boku. Życzę Ci, aby hormony poszły presz, humor się poprawił i wszystko dobrze się skończyło
ODnośnie parapetówy ja 5 lat temu też robiłam 3 tyg przed porodem
koszmar bo wszyscy siedzieli niemal do 4tej, a mnie wszystko bolało
ODnośnie RAciborskiej powiem CI, że świetne kobietki tam są, robiłam tam badania, wszystkie milusie, grzeczniusie i bardzo pomocne...
Pycia17 już niedługo kochana
to jest właśnie kryzys końca 36 tygodnia, kobiecie się wydaje, że już nie da rady....a jak przychodzi 38 tydzień to nagle wszystko wydaje się lepsze bo do końca bliżej
Kochana najbardziej wiarygodne jest wyznaczenie terminu porodu do 13 tc, potem dzieci rosną jak chcą, u jednych będzie większa główka, dłuższa nóżka i to sprawia, że mogą być takie rozbieżności...
Mam nadzieję, ze z Wami wszystko ok....odnośnie wypadku...Kochana odnośnie wagi troszkę się lekarce nie dziwię bo na tym etapie bardzo trudno się określa wagę dziecka, trudno zmierzyć brzuszek, główka też nisko i to takie trochę wróżenie z fusów, doświadczeni lekarze bardziej obserwuą płód i trochę tak mówią, ile według nich....
Natalia2 zastanów się nad tymi nakładkami, czy faktycznie będziesz z nich korzystać...
Alkrysiak ja w ciągu dnia, jak nie ma chłopców, chwytam godzinkę tak ok. 11, bo padam....
Engancka u mnie też z szyjki się zrobiła raczej kleista masa, aniżeli szyjka, spokojnie przepuszcza paluszek, ale wyżej jest pewnie czop, bo nie zauważylam większego śluzu.....U mnie też skurczybyki ostatnio bardzo często były i to takie, że mąż się już zbierał bo się popłakałam
życzę CI szybkiej akcji....
LAlki wszystkiego naj z okazji rocznicy, no to teraz rybko leżysz i pachniesz, żebyś nie musiała później po wszystkich specjalistach jeździć. Co prawda jak waga dzieciaczka jest dobra to też wiadomo, że wszystko ok, ale płucka potrzebują często troszkę czasu, a potem potwierdzenia u wielu specjalistów, że wszystko gra....Leż i odpoczywaj
Maggie ja nawet nie przymierzam się do spania wcześniej jak w granicach 1 lub 2, zazwyczaj o 3 pobudka na siku, potem 6 pobudka na siku no i 7 pobudka do dzieci
Gratuluję Rybko 38 tc
jupiiii, no mnie tylko gardło strasznie nasuwa....
Tulka skoro nic Cię nie boli, to tylko nic jak się cieszyć
Aali współczuję zgagolca, ja miałam raz takiego konretnego przez dwa dni, myślałam, ze umrę, a tak to tylko mi się chepie i odbija kwasem.....Mam nadzieję, że wyjdziecie na prostą z zakupami
Kikfish to i u CIebie bardzo bliziutko cesarka, już niebawem będziesz tuliła Łucję
super
Moja też nocny marek, przychodzi 19ta i zaczyna się bieganie w brzuszku mamuni...
Tren no faceci czasem tak mają
, że jak widzą, jak my to wszystko ogarniamy to coraz więcej od nas wymagają, więc najlepiej nigdy się nie wychylać, ja przy moim bardzo często staram się udowadniać, że nie jestem robotem
zwłaszcza jak pracowałam i w ósmym miesiącu zadał mi pytanie czy pojadę na szkolenie, wystarczy, że na niego spojrzałam i wiedział o co chodzi....
Pauluss współczuję relacji z facetem, ale jak zobaczy swoje bobo to na pewno się zmieni
Dziecko może się przekręcić, zwłaszcza jak ma dużo wód...stąd mój lekarz miesiąc temu powiedział mi, że mam dużo wód i będziemy obserwować, żeby mała nie fikała za bardzo...
Aali o kurna ale syf faktycznie
, ale wierzę, że będzie przepięknie, zaawsze musi być syf, żeby później było cudnie..Bez aspiratorka życia sobie nie wyobrażam, teraz mam chyba z canpolu bo był tańszy, frida też byla super, jak dziecko po 3 miesiącach to polecam "katarek". Fajnie, że jeszcze jeździsz autkiem ja zrezygnowałam tak na "amen" tydzień temu, ale korci mnie, żeby podjechać to tu to tam. Oczywiście jak jest blisko to podjadę, ale chodzi mi o dłuższe wojaże...
Ananka współczuję CI tych bóli, ja chodzę ostatnio jak kaczka, bujam biodrami w lewo i w prawo...i jak chodzę to oczywiście co chwilę skurcz, więc staram się nie chodzić aż tak bardzo...oprocz wczorajszego spaceru wieczornego, który miał mnie uzdrowić bo było całkiem ciepło, a mnie brakowało powietrza...
Olasec ja miałam takie jazdy ze spojeniem właśnie półtora miesiąca temu, po prostu trzymałam się w kroku jak chodziłam, teraz jest super, śmieję się, że im bliżej końca tym lepiej
Motylek no cudownie się właśnie patrzy na ten Twój suwaczek, tak pięknie dotrwałaś w lęku i obawach, a tu proszę
teraz pewnie wszystko sobie odpuści i skurcze będą mniejsze bo mniejszy stres, odkąd ja skończyłam 37 tc to po prostu taki luzik, że mój organizm wcale do niczego się nie spieszy
Kaha91 ja coś czuję, że ty szybciej urodzisz
chociaż lepiej nastawić się na później aniżeli wcześniej bo można oszaleć