reklama
motylek1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2010
- Postów
- 221
Koltunek ja tez zachodziłam w głowę czemu sie nie odzywasz. Dobrze ze jeszcze w dwupaku,każdy dzień na wagę złota.
dzejka ja nie wiem od czego to zależy ale ja mam takie jazdy ze skurczami co kilka dni przy czym u mnie jak są to juz równo co 10 min. (Normalnie są tez oczywiście cały czas ale nieregularne) .Niektórzy lekarze twierdza ze do 5 skurczy na godzine na tym etapie ciąży to norma i tak sie moze dziać. Mnie dodatkowo stresują te plamienia które mam i to tez jest tak ze mam np dzień przerwy a potem znów 2 dni plamienia na różowo - czerwono. Raz mniej, raz więcej i tak juz przeszło 5 tyg. Lekarze powykluczali najwazniejsze rzeczy i każą sie tym nie przejmować.Ale jak masz cala noc skurcze a rano widzisz podbarwiona wydzielinę to masz najgorsze w głowie...jestem juz zmęczona tymi ciągłymi rewelacjami, ta niepewnością, ale z drugiej strony wdzięczna za każdy kolejny dzień, tydzień bo wiem co to poród przed czasem, ile to stresu i niepewności.
We środę mam być na kontroli w szpitalu, zobaczymy co powiedzą. Szczerze powiem mam dość "odpoczywania" marzy mi sie gdzieś jakaś wyprawa większa ale boje sie ze skutku mogą być rożne. I tak czasem skoczę do sklepu,jutro mam pedicure to mi sie coś rozerwie Co do porodu- jeżeli wytrwam do 38 tc jestem raczej nastawiona na cc. Jeżeli zacznie sie coś wcześniej spróbuje SN. Czyli w zasadzie decyzje podejmie za mnie dzidziuś.
anula na zgagę spróbuj rennie w tabletkach - ja normalnie biorę jakiś omeprazol bo to na mnie nie działa ,ale w ciąży o dziwo rennie przynosi choć na chwile ulgę i można to spokojnie brać.
dzejka ja nie wiem od czego to zależy ale ja mam takie jazdy ze skurczami co kilka dni przy czym u mnie jak są to juz równo co 10 min. (Normalnie są tez oczywiście cały czas ale nieregularne) .Niektórzy lekarze twierdza ze do 5 skurczy na godzine na tym etapie ciąży to norma i tak sie moze dziać. Mnie dodatkowo stresują te plamienia które mam i to tez jest tak ze mam np dzień przerwy a potem znów 2 dni plamienia na różowo - czerwono. Raz mniej, raz więcej i tak juz przeszło 5 tyg. Lekarze powykluczali najwazniejsze rzeczy i każą sie tym nie przejmować.Ale jak masz cala noc skurcze a rano widzisz podbarwiona wydzielinę to masz najgorsze w głowie...jestem juz zmęczona tymi ciągłymi rewelacjami, ta niepewnością, ale z drugiej strony wdzięczna za każdy kolejny dzień, tydzień bo wiem co to poród przed czasem, ile to stresu i niepewności.
We środę mam być na kontroli w szpitalu, zobaczymy co powiedzą. Szczerze powiem mam dość "odpoczywania" marzy mi sie gdzieś jakaś wyprawa większa ale boje sie ze skutku mogą być rożne. I tak czasem skoczę do sklepu,jutro mam pedicure to mi sie coś rozerwie Co do porodu- jeżeli wytrwam do 38 tc jestem raczej nastawiona na cc. Jeżeli zacznie sie coś wcześniej spróbuje SN. Czyli w zasadzie decyzje podejmie za mnie dzidziuś.
anula na zgagę spróbuj rennie w tabletkach - ja normalnie biorę jakiś omeprazol bo to na mnie nie działa ,ale w ciąży o dziwo rennie przynosi choć na chwile ulgę i można to spokojnie brać.
Ostatnia edycja:
motylek1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2010
- Postów
- 221
Heh, u mnie co 10-15 z rożnym natężeniem od 60-100 % ale lekarz tez mówił ze są krótkie i właśnie fakt ze zmieniają natężenie świadczy o tym ze to bardziej "stawiania" niż prawdziwe skurcze. Szyja przy przyjęciu była dalej grubo ponad 3 cm.
co ciekawe jak na drugi dzień mi KTG robili to mi sie osobiście wydawało ze skurcze są mocniejsze a one sie pisały na poziomie 20-40 % max. i lekarz na nie tylko machnął ręka.
co ciekawe jak na drugi dzień mi KTG robili to mi sie osobiście wydawało ze skurcze są mocniejsze a one sie pisały na poziomie 20-40 % max. i lekarz na nie tylko machnął ręka.
Ostatnia edycja:
Dżejka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 245
60% i bolesne? Pamiętam ze podczas porodu 40 a 100 to już nie było różnicy tak samo napierdzielaly. Teraz dostałam pierwszy raz takie bardziej bolesne i z brzucha i pleców i do wc 2 razy mnie przegnało ale to może ze stresu. Niby zadowolona jestem ze to nie 28 tydzień ale mimo wszystko jeszcze liczę każdy dzien. Ja u giną mam teraz ktg co wizytę ale zazwyczaj piszą się jakieś małe i pojedyncze z resztą ostatnio to już bardzo mało mialam i to takie bardziej stawianie się.
Klaudixxon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Styczeń 2015
- Postów
- 348
Dzejka, Kołtunek, Motylek! Dziewczyny zaciskajcie nóżki i trzymajcie się jak najdłużej. Współczuje strasznie skurczy
U mnie jakieś patologiczne zmęczenie mnie dopadło! Byłam u rodziców spadł deszcz, można żyć wyspałam się za wszystkie czasu, moje nogi wróciły do normalnych rozmiarów. Kurcze, ale wróciłam do domu bo mówię posprzątam coś bo przy tych upałach nic nie robiłam i ... od 3h leże w łóżku i zasypiam budzę się i zasypiam dalej, w końcu wstałam chociaż spałabym dalej! Serio nie wiem co się ze mną dzieje.
We wtorek mam wizytę u mojego gin/szpitalnego ciekawa jestem co powie ciekawego na temat wagi mojego małego klocka i tego co się tam u mnie dzieje. W następnym tygodniu kompletuje torbę szpitalną i wszelkie chemiczno-pielęgnacyjne rzeczy dla maluszka. Powiedźcie mi dziewczyny, w jakim proszku do prania najlepiej wyprać dzidzi ubranka?
U mnie jakieś patologiczne zmęczenie mnie dopadło! Byłam u rodziców spadł deszcz, można żyć wyspałam się za wszystkie czasu, moje nogi wróciły do normalnych rozmiarów. Kurcze, ale wróciłam do domu bo mówię posprzątam coś bo przy tych upałach nic nie robiłam i ... od 3h leże w łóżku i zasypiam budzę się i zasypiam dalej, w końcu wstałam chociaż spałabym dalej! Serio nie wiem co się ze mną dzieje.
We wtorek mam wizytę u mojego gin/szpitalnego ciekawa jestem co powie ciekawego na temat wagi mojego małego klocka i tego co się tam u mnie dzieje. W następnym tygodniu kompletuje torbę szpitalną i wszelkie chemiczno-pielęgnacyjne rzeczy dla maluszka. Powiedźcie mi dziewczyny, w jakim proszku do prania najlepiej wyprać dzidzi ubranka?
na20taliii
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2015
- Postów
- 173
Koltunek ciesze się, ze ok. Trzymam kciuki za Was.
Klaudixon ja piore w Loveli i w płynie do płukania też z Loveli.
Piore w 60st z podwójnym płukaniem.
Klaudixon ja piore w Loveli i w płynie do płukania też z Loveli.
Piore w 60st z podwójnym płukaniem.
Trzymam kciuki za was dziewczyny, łatwo powiedzieć żeby przytrzymać maleństwa w brzuchu ale jak to mówi znajoma położna boli ząb możesz nie pójść do dentysty ale jak poród się zacznie to nie powiemy nie rodzimy i do widzenia u mnie ostatni tydzień kiepski był mam straszny humor, cały czas jestem zła i smutna. Czuje się jak wyrodna matka bo ta ciąża mnie już męczy ;/ mąż mnie nie rozumie ma pretensje, że się jego czepiam, jak mu tłumaczę, że to od ciąży, zmęczenia to że zasłaniam sie ciążą. Faceci powinni być chociaż na dzień w naszej skórze, to by zrozumieli. U mnie zaczyna się 33 tydzień,okrutnie się boje porodu a rodzina zamiast wspierać to już o następnym dziecku mówią jakby to oni mogli o tym decydować. Dzisiaj tłumaczę swojemu mężowi kwestię odwiedzin po porodzie, do pierwszych szczepień w 6 tyg nie chce widzieć w naszym mieszkaniu tłumu gości a tym bardziej małych dzieci. jedynie rodzicie i najbliżsi i to też bez pielgrzymek na raz tylko po 2-3 osoby to mąż że najlepiej mam w zamknięciu Anie trzymać. Najlepiej od razu po wyjściu ze szpitala by gości zaprosił żeby małą zobaczyli. A jak byłam w szpitalu to teściowa nawet nie zadzwoniła
reklama
motylek1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2010
- Postów
- 221
Dzejka moje jak do tej pory czy na 60 czy na 100% były zawsze bezbolesne. Czuje tylko dyskomfort bo brzuch jak skala noi oczywiście ta regularność mnie przeraża.
klaudixon ja takie senne dni mam odkąd wróciłam ze szpitala - normalnie jakbym na prochach była. Ciuszki bobaska w I ciąży prałam w loveli teraz wyprałam w zwykłym proszku, do tego prasowanie na wys. temp. jak ją coś uczuli to będę kombinować z detergentami.z Alą bardzo szybko przeszłam na zwykły proszek - nigdy nie miała problemów ze skórą.
koltunek ja cały czas mam mieszane uczucia co do metody porodu. Jestem na prawdę świadoma ( wydaje mi sie ze nawet bardziej niż powinnam) możliwych konsekwencji i powikłań po cc ale to samo mogę powiedzieć o porodzie SN plus to ze raz juz SN rodziłam i na moje nieszczęście to była rzeźnia a nie poród a mała nie miała nawet 3 kg. Samo dochodzenie do siebie tez było koszmarem, ale to juz kiedyś pisałam. Jednak prawda jest taka że najbardziej martwię sie o małą a nie o siebie. Po tak ciężkim porodzie SN Ala była mega wymęczona i w nienajlepszym stanie. Ten szpital w którym teraz leżałam zrobił na mnie b.dobre wrażenie i jakoś trochę bardziej oswoilam myśl o SN. I jakby wczesniej cos sie zaczęło dziać to poprostu tam pojadę i zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie. Na cesarkę zaś mam sie umówić w razie czego z moja lekarka w innym szpitalu a boje sie ze Hanka mize być klockiem skoro juz tydzień temu miała ok 2200 - wtedy jak wytrzymam do tego 38 tygodnia to chyba poprostu pójdę i sie pokroję.
pycia zmęczenie ciąża na tym etapie to norma. Ja tez tak mam i w całe nie uważam sie za wyrodna matkę. Poza tym mnie tez jak tylko urodziłam pierwsze wszyscy pytali kiedy drugie, strasznie mnie to irytowało ale olej to - to tylko Twoja sprawa co do odwiedzin trochę Cię rozumiem ja tez nie jestem za tym żeby pielgrzymki przyjmować ale takie maleństwo to tez człowiek i nie ma go co izolować i chować przed wszystkimi. Niech sie oswaja z otaczająca go florą bakteryjną podstawa żebyś Ty sie czuła komfortowo.zobaczysz jakoś to sie samo wszystko ułoży , nie martw sie na zapas.
klaudixon ja takie senne dni mam odkąd wróciłam ze szpitala - normalnie jakbym na prochach była. Ciuszki bobaska w I ciąży prałam w loveli teraz wyprałam w zwykłym proszku, do tego prasowanie na wys. temp. jak ją coś uczuli to będę kombinować z detergentami.z Alą bardzo szybko przeszłam na zwykły proszek - nigdy nie miała problemów ze skórą.
koltunek ja cały czas mam mieszane uczucia co do metody porodu. Jestem na prawdę świadoma ( wydaje mi sie ze nawet bardziej niż powinnam) możliwych konsekwencji i powikłań po cc ale to samo mogę powiedzieć o porodzie SN plus to ze raz juz SN rodziłam i na moje nieszczęście to była rzeźnia a nie poród a mała nie miała nawet 3 kg. Samo dochodzenie do siebie tez było koszmarem, ale to juz kiedyś pisałam. Jednak prawda jest taka że najbardziej martwię sie o małą a nie o siebie. Po tak ciężkim porodzie SN Ala była mega wymęczona i w nienajlepszym stanie. Ten szpital w którym teraz leżałam zrobił na mnie b.dobre wrażenie i jakoś trochę bardziej oswoilam myśl o SN. I jakby wczesniej cos sie zaczęło dziać to poprostu tam pojadę i zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie. Na cesarkę zaś mam sie umówić w razie czego z moja lekarka w innym szpitalu a boje sie ze Hanka mize być klockiem skoro juz tydzień temu miała ok 2200 - wtedy jak wytrzymam do tego 38 tygodnia to chyba poprostu pójdę i sie pokroję.
pycia zmęczenie ciąża na tym etapie to norma. Ja tez tak mam i w całe nie uważam sie za wyrodna matkę. Poza tym mnie tez jak tylko urodziłam pierwsze wszyscy pytali kiedy drugie, strasznie mnie to irytowało ale olej to - to tylko Twoja sprawa co do odwiedzin trochę Cię rozumiem ja tez nie jestem za tym żeby pielgrzymki przyjmować ale takie maleństwo to tez człowiek i nie ma go co izolować i chować przed wszystkimi. Niech sie oswaja z otaczająca go florą bakteryjną podstawa żebyś Ty sie czuła komfortowo.zobaczysz jakoś to sie samo wszystko ułoży , nie martw sie na zapas.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 295 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 200 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 38
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: