Wrześniowe mamy 2015

[milusia83]

Hej dziewczyny,


Ja trochę zdycham, muli, słabo, zielono, po prostu ledwo dycham, pracy ogrom, potem dzieciaczki w domu, które po powrocie z pkola marudzą


W najbliższą sobotę badanie, już się troszkę stresuje, w ogóle stresujący tydzień za mną, gdyż muszę zamknąć projekty w firmie....


Emilka, mnie w dwóch poprzednich ciążach bolał jajnik, z którego rozwijało się ciałko ciążowe.....tym razem jajnika nie czuję....


Gosiunia zatem pojutrze wizyta, trzymam kciuki...


Anulka dobrze, że szefostwo tak dobrze zareagowalo na ciąze...




Szmonialondon, zatem kciuki i bądź dobrej myśli...


Ursa zatem trzymam kciuki bardzo mocno




Ewka ja też ciągle senna




Eedyta gratuluję...


Olasec ja też mega mdłości...

 

[Jolka6621]

Sylwia- najpewniej będzie, jak zrobisz jutro betę. Mi w pierwszej ciąży pozytywny wynik wyszedł 9 dni po spodziewanym okresie dopiero;-)

 

[pysia_]

Witajcie
Przepraszam, że się do żadnej z Was nie odnoszę, ale piszę z telefonu. Czytam jednak wszystko dokładnie...

Co do winka - w ogóle bym się tym nie przejmowała. Z pierworodnym jeszcze w 5 tygodniu ciąży piłam i to - UWAGA - dzień w dzień (o matko jaka ze mnie matka ), bo byliśmy na urlopie w Hiszpanii i nie miałam pojęcia o ciąży. A dzisiaj Młały Miś jest okazem zdrowia

Ja odebralam właśnie wynik beta HCG:
16.01 (piatek) 124,9 mIU/ml
19.01 (poniedziałek) 596,5 mIU/ml
czyli po 72h wzrosło o prawie 400%

Miałyście rację, aby się nie martwić


A poza tym - chora jestem. Przeziębienie mnie dopadło siedzę właśnie z inhalatorem, wali ode mnie czosnkiem i cebulą, na oczy nie widzę przez katar...
Z Malym Misiem też byłam chora na samym początku ciąży, więc przyjmuję to jako dobry znak...

Czy u którejś na USG było widać już bijące serduszko?

 

[marta1905]

Ja dzisiaj byłam na pierwszym USG, 6t0d było widać małą kulkę z bijącym serduszkiem. Mierzy całe 3,4 mm czyli dokładnie tyle ile trzeba na ten czas.
Po USG miałam lekkie plamienie, ale chyba nie powinnam się tym przejmować, bo już przeszło.

Życzę wszystkim przyszłym mamuśkom tego pięknego widoku jak najszybciej.

 

[milusia83]

Marta Gratuluję

Pysia super wieści....

 

[natka90]

Ale sie rozpisalyscie dziewczyny. Przeczytalam wpisy ale mam malo czasu na odpowiedz

witam nowe mamusie

Urwanie glowy w robocie bo inwentaryzacja. :/
Do tego tak jak pisalam wczesniej przeprowadzka mi sie szykuje i to musi byc zalatwione przed koncem tego miesiaca wiec tez kolorowo...

Eh... chcialabym cos wiecej bapisac ale padam na twarz :/ ide sie zdrzemnac

 

[ursa89]

Marta1905 ależ Ci zazdroszczę tego widoku!.Ja mam pierwszą wizytę dopiero 29.01 na 16:30. Będzie mi brakowało 1 dnia do 6 tygodnia. Dzisiaj dzwoniłam by się umówic.

Pysiu, niby wiem, że nic nie powinno się stac ale z drugiej strony... lękom nie wytłumaczę. Zwłaszcza, że naprawdę na mnie to młode wino działało. Raz czy dwa nawet z kacem wstałam Ale dzięki, zawsze tak się jakoś lepiej człowiek czuje jak Cię drugi człowiek rozgrzeszy:-)

Ja generalnie wykrakałam bo po połowie dnia na nogach piersi mnie bolą tak, że myślałam, że do domu nie dojade a stanik ściągnę jeszcze w aucie. Pogoniłam też męża do Sfinksa na stek z angusa a potem jeszcze na lody. Teraz odbija mi się cała gamą wszystkiego.

Biorę od rana luteinę dopochwową 2x2, Acard i oczywiście kwas foliowy.

 

[szmonialondon]

Pysia trzymam kciuki...zdrówka zycze ;-)

 

[szmonialondon]

RenataT...witaj tez mam synka... 14 lutego skonczy 10 lat nasze ogromne szczescie...i niestety kazdy kolejny raz konczyl sie niepowodzeniem az 2013 wigilia test pozytywny ogromna radosc chodz nie trwała długo 11.01.14 poronilam to byl najgorszy dzien..i znowu brak nadziei...i szczesliwy dzien poczatkirm nowego roku...;-) jestem znowu w ciazu chociaż strasznie sie boje jestem szczesliwa ale obawy sa..tymbardziej ze choruje na niedoczynnosc tarczycy mam 34 lata :-) moj syn czeka na rodzeństwo i mam nadzieje ze wszystko sie dobrze skonczy...i u ciebie rowniez bedzie wszysko dobrze i malenstwa swoje bedziemy mogly tulic xxx

 

[szmonialondon]

Witaj Marta1905..ojejku jak ja ci zazdroszczę ja niestety nadal czekam na wizyte w szpitalu...mieszkam w londynie i tu niestety troszke inaczej to wyglada :-) powodzenia ci życzę i gratulacje ;-)